Michał Mroczek

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Góry. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Góry. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 kwietnia 2019

Dolne Diery w rejonie Małej Fatry

Wąwóz Dolne Diery zapewnia turystom bardzo atrakcyjne szlaki wśród skał i odgłosów szumiącego potoku. Jeżeli planujecie wypad na Słowację, to warto zaplanować pół dnia na zwiedzenie tego miejsca.


Wąwóz ten znajduje się w krywańskiej części Małej Fatry zaledwie 50 km od polskiej granicy. Tłumacząc na polski nazwa kanionu to "Dolne Dziury", co dość dobrze oddaje charakter tego miejsca. Ze względu na panujący tam mikroklimat, warto odwiedzić to miejsce szczególnie w okresie letnim, ponieważ panująca tam temperatura i wilgoć sprawią, że upały nie będą nikomu doskwierać.

Wędrówkę można rozpocząć z miejscowości Biely Potok, w której znajduje się spory parking na kilkadziesiąt (może więcej) samochodów. Parking jest płatny, ale nie jest to kwota, która zwala z nóg.


W oddali przez drzewa przebijają się białe ściany skalne, które przypominają swym wyglądem połacie śnieżne.


Szlak wiedzie wzdłuż potoku górskiego. Wiedzie raz z prawej, raz z lewej strony, dzięki czemu mamy możliwość przechodzenia przez drewniane kładki, które dodają uroku naszej wędrówce.




Momentami kładki prowadzą nas nad potokiem, dzięki czemu w pełni możemy delektować się płynącym pod nami potokiem.


Część trasy wiedzie metalowymi kładkami i drabinkami. Nie są to typowe via ferraty, ale dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z tego typu ułatwieniami, może to być ciekawe doświadczenie.









Zapuszczając się nieco dalej, w kierunku Huty, dochodzi się do całkiem przyjemnego punktu widokowego, z którego rozpościera się widok na okoliczną dolinę.



Nasza wycieczka skończyła się polanie przy Pensionie Sagan, gdzie można zjeść obiad i napić się słowackiego piwa. 




niedziela, 19 lutego 2017

Moje Górskie Odznaki Turystyczne PTTK


To jeden z dłuższych projektów w moim życiu. W czerwcu 2008 roku zdecydowałem się na zdobywanie Górskich Odznak Turystycznych PTTK. W skrócie, zasada zdobywania odznak polega na przemierzaniu polskich szlaków górskich, które są odpowiednio punktowane (zgodnie z regulaminem GOT PTTK). Aby zdobyć odznakę w kolorze złotym, wcześniej trzeba zdobyć srebrną i brązową. Jest jeszcze kilka "utrudnień", ale nie będę teraz o nich wspominał. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany szczegółami to zapraszam do kontaktu lub odsyłam bezpośrednio do regulaminu.

poniedziałek, 19 września 2016

Wejście na Dufourspitze 4634 m.n.p.m.


Dufourspitze 4634 m.n.p.m. to najwyższy szczyt Szwajcarii i trzeci co do wysokości szczyt w Alpach. Wyższe są tylko dwa wierzchołki Mont Blanc. Dufour leży w największym alpejskim masywie Monte Rosa, leżącym na pograniczu szwajcarsko-włoskim. To właśnie ten szczyt postanowiliśmy zdobyć ze Staszkiem pod koniec sierpnia 2016 roku.

Poniższa relacja będzie bardziej zbiorem praktycznych wskazówek dla osób wybierających się na ten szczyt, niż typową relacją z wyjazdu. Często łapię się na tym, że szukam praktycznych wskazówek dotyczących interesujących mnie zagadnień, a zamiast tego otrzymuję opis niczym z powieści Andresa. Ba! Sam w swoich poprzednich wpisach wiele razy w ten właśnie sposób tworzyłem swoje relacje. Postanowiłem, ze ta będzie inna.

wtorek, 16 sierpnia 2016

Buty Bestard Fitz Roy GTX - test



Dzisiaj zaprezentuję buty hiszpańskiej marki Bestard, a konkretnie model Fitz Roy GTX. Jest to odpowiedź na bardzo popularny model włoskiej produkcji La Sportiva Nepal Extreme, jak również alternatywa dla modelu Mont Blanc firmy Scarpa.

Fitz Roy GTX to klasyczny, alpejski model butów. Według producenta powinien sprawdzić się zarówno w skale, w śniegu, jak również w terenie mikstowym. W swoim teście pozwolę sobie na kilka porównań z osławioną La Sportivą.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Starorobociański Wierch w zimie



Postanowiliśmy z Martą, że wybierzemy się w piątek (05.02.2016) po pracy w Tatry Zachodnie, by wspólnie zdobyć zimowy Starorobociański Wierch 2176 m.n.p.m. Wybraliśmy nocleg w schronisku PTTK na Hali Ornak, do którego doszliśmy w środku nocy z piątku na sobotę, a dokładniej o godzinie 2:25. Pomimo długiej drogi z Warszawy do Kir oraz krótkiej nocy w sobotę stanęliśmy na najwyższym wierzchołku polskiej części Tatr Zachodnich.

wtorek, 26 stycznia 2016

Grossglockner - górski projekt życia



Zastanawiałem się od czego zacząć i postanowiłem, że najlepiej będzie jak rozpocznę od początku, czyli od genezy cyklu wypraw pod pierwotną nazwą Grossglockner – Mont Blank – Elbrus. 

Był grudzień 2011 r. kiedy wspólnie z Radkiem Zadykowiczem zrezygnowaliśmy z planowanego kilka miesięcy wcześniej wyjazdu na Mont Blanc. Główny powód zmiany naszych planów sprowadzał się przede wszystkim do braku odpowiedniego sprzętu alpinistycznego, który jest niezbędny do próby zdobycia najwyższego szczytu Europy.

niedziela, 17 stycznia 2016

Bieszczady - Wołosate, Tarnica i Szeroki Wierch

Tarnica 1346 m.n.p.m.
Bieszczady to góry zalegające głęboko w moim umyśle. Bieszczady były moją pierwszą poważną bramą do wędrówek po wyższych górach Polski i Europy. W końcu Bieszczady to góry, które pokochałem od pierwszego wejrzenia i miłość ta trwa do dziś, chociaż nie jest na wyłączność. Bywały lata, że wracałem tam rok w rok, lecz później nastała przerwa. Rozłąka trwała siedem lat i z roku na rok narastało we mnie przekonanie, że chcę tam wrócić, poczuć tą majestatyczną atmosferę. I tak po latach pierwszy raz w życiu odwiedziłem Bieszczady porą majówkową, aby wspólnie z żoną i przyjaciółmi ponownie zdobyć Tarnicę 1346 m.n.p.m..

sobota, 16 stycznia 2016

Zugspitze - najwyższy szczyt Niemiec

Zugspitze 2962 m.n.p.m. Radek, Marta, ja i nasza Biało-Czerwona


Zugspitze 2962 m.n.p.m. to najwyższy szczyt Alp Bawarskich, a zarazem całych Niemiec. Zdobycie tej góry było dla mnie wielką niespodzianką, ponieważ odbyło się niejako przy okazji. Wracając ze Słowenii, z Alp Julijskich, postanowiliśmy wraz z Martą i Radkiem zahaczyć o Bawarię. Decyzja o wejściu miała zostać uwarunkowana odpowiednią pogodą. Jak się później okazało, finalnie zapadła dopiero po pokonaniu lodowca Höllentalferner, gdzieś na wysokości 2450 m.n.p.m.


poniedziałek, 28 grudnia 2015

Beskid Niski - Lackowa

Beskid Niski - Lackowa 997 m.n.p.m.




















Lackowa 997 m.n.p.m. w Beskidzie Niskim to ostatni szczyt z mojej listy wierzchołków zaliczanych do Korony Gór Polski. Kilka lat zwlekałem z decyzją o zdobyciu tej góry. Przyszedł jednak czas refleksji, że warto zakończyć projekt rozpoczęty przed laty. W związku z tym postanowiłem zdecydować się na szybką, spontaniczną wycieczkę w tamte rejony wraz z moją małżonką, aby postawić kropkę nad i.

niedziela, 16 listopada 2014

Zbiór map online polskich gór

źródło: www.e-gory.pl

Mapy to nieodłączny element górskich wędrówek. Często przed wyjazdem w góry sprawdzam szlaki korzystając z map w wersji online. Stworzyłem poniższą bibliotekę map dla własnej wygody, ponieważ lubię mieć dostęp do większości szlaków pod jedną ręką. Jeżeli ktoś jeszcze będzie miał pożytek z mojej biblioteczki to tym bardziej będę zadowolony.

Poniższa lista zawiera mapy gór od zachodu po wschód naszego kraju i jest ułożona w kolejności alfabetycznej. Zapraszam do korzystania z mojego zestawienia górskich map online.

sobota, 18 października 2014

Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy

Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy - Małołączniak 2096 m.n.p.m. 

Tatry Zachodnie to idealne miejsce dla osób, które chciałyby zacząć swoją przygodę z górami wysokimi. W tych górach spokojnie można sprawdzić swoje umiejętności i przygotowanie kondycyjne. Mnogość szczytów i kilometry szlaków daje również możliwość nabycia nowych doświadczeń z zakresu szeroko pojętej topografii. Osoby doświadczone również znajdą tutaj coś dla siebie. W niniejszym artykule chciałbym zaproponować Wam popularną, choć bardzo atrakcyjną trasę przez Czerwone Wierchy.

Widmo Brockenu - co to jest?

Widmo Brockenu, zdjęcie wykonane w Tatrach Wysokich © Michał Mroczek

Zapewne wielu z Was spotkało się niegdyś z pojęciem Widmo Brockenu. Część z Was doskonale zna to zjawisko, część doświadczyła go osobiście. Dla tych, którzy chcą się dowiedzieć czym ono jest, poświęcam ten artykuł. Widmo jest integralnym elementem górskich wędrówek i stanowi niejako górski przesąd, o którym nieco więcej przeczytacie poniżej.



Widmo Brockenu to ciekawe zjawisko optyczne spotykane najczęściej w wyższych partiach górskich. Tworzy się za pośrednictwem słońca oraz własnego cienia padającego na niżej położone chmury. Słońce rzucając swe promienie tworzy nad głową danej osoby "aureolę", zwaną przez niektórych glorią.

Unikalność zjawiska polega na tym, że nie można zobaczyć aureoli u innej osoby. Inne osoby nie zauważą także naszego widma. Można je natomiast ująć na zdjęciu - również wyłącznie każdy swoje.

W środowisku górskim istnieje przesąd, że ten kto zobaczy Widmo Brockenu, umrze w górach. Osoba, która ujrzy tęczową "koronę" trzykrotnie odczynia klątwę i może się czuć w górach bezpiecznie. Zjawisko to jest dosyć rzadkie i nie każdy może się pochwalić tym przeżyciem. Osobiście czekałem kilkanaście lat, aby doświadczyć tego widoku.

Zdarzyło mi się widzieć Widmo Brockenu podczas jesiennej wędrówki po Tatrach Wysokich w 2012 roku. Wchodziliśmy ze Szpiglasowej Przełęczy na Szpiglasowy Wierch. Zdjęcie z nagłówka artykułu to właśnie ono.

wtorek, 26 sierpnia 2014

Bieszczady - Połonina Caryńska, Mała i Wielka Rawka

źródło: https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography - wejście w kierunku Połoniny Caryńskiej

"Bieszczady na wakacje" to myśl przewodnia, która towarzyszy mi podczas pisania tego artykułu. Jest on naturalną kontynuacją poprzedniego wpisu, w którym zaproponowałem jedną z tras (Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate) zdecydowanie godnych rozważenia podczas wyjazdu w Bieszczady. Dzisiejsza propozycja jest w mojej ocenie nieco bardziej wymagająca, lecz z pewnością warta uwagi. Mowa tutaj o pętli rozpoczynającej i kończącej się w Ustrzykach Górnych, której szlaki wiodą przez Połoninę Caryńską oraz Małą i Wielką Rawkę.

niedziela, 15 czerwca 2014

Bieszczady - Tarnica, Halicz i Rozsypaniec


Bieszczady to góry magiczne. Każdy kto miał okazję chodzić po nich pewnie to potwierdzi. Tym, którzy się zastanawiają powiem - nie traćcie czasu, jedźcie w Bieszczady. Zakochacie się od pierwszego widoku. Właśnie z tego powodu chciałbym przybliżyć kilka szlaków i szczytów, które zdecydowanie warto przemierzyć i zdobyć. Moja pierwsza propozycja będzie dotyczyła najwyższego szczytu tego pasma (po polskiej stronie) - Tarnicy 1346 m.n.p.m. i okolicznych wierzchołków zamykających pętlę z Wołosatego do Wołosatego.

poniedziałek, 19 maja 2014

Każdy ma swoje Widmo Brockenu

Dzisiaj mija pierwsza rocznica śmierci mojego Przyjaciela i towarzysza górskiego Radka Zadykowicza. Radek zawsze twierdził, że w górach jest Jego dom i właśnie tam czuje się najlepiej, tam też stracił swoje życie. Pewnie dzisiaj robi to co tak bardzo kochał - przemierza kilometry szlaków górskich i zdobywa niezdobyte wierzchołki. Ktoś kiedyś powiedział, że z gór jest bliżej do Boga, więc mocno wierzę w to, że Radek ma otwarte drzwi do Raju.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Alpy Julijskie - Słowenia

Często przed snem leżę z zamkniętymi oczami i maszeruję po górskich szlakach. A wy? Często zdarza się wam bujanie w górskich obłokach? Kiedy tak leżę, pierwszymi obrazkami z gór jakie przychodzą mi do głowy są Alpy Julijskie. Zastanawiacie się dlaczego właśnie te góry, a nie na przykład Tatry? Odpowiedź jest dość prosta. Dlatego, że to właśnie one zapadły w moim sercu najbardziej.


W Alpach Julijskich po raz pierwszy miałem okazję być w 2011 r., kiedy to wybraliśmy się wraz z Radkiem i Bronkiem na wrześniowo-październikowy urlop. Zgodnie ze wszystkimi opisami na forach, szykowaliśmy się na warunki jesienno-zimowe, ponieważ właśnie w tym czasie bardzo często pojawia się tam pierwszy śnieg.

piątek, 4 kwietnia 2014

Wypad w Tatry na Krokusy

Każdego roku, gdy tylko zbliża się wiosna wielu miłośników Tatr zakasa rękawy i myśli o wyjeździe w góry. Głównym powodem, choć pewnie nie jedynym, są podhalańskie krokusy, które wychodzą spod ziemi, aby cieszyć swoim urokliwym widokiem.


W zeszłym roku, tj. 2013 zabraliśmy się z grupą przyjaciół właśnie po to, aby podziwiać te kwiaty, pięknie komponujące się z otoczeniem górskim. Wyjazd ten z góry był okrzyknięty mianem "Krokusów", więc o ostrym napieraniu górskim nie było mowy. Chcieliśmy przede wszystkim nacieszyć swoje oczy i dusze, porobić trochę zdjęć i miło spędzić czas :)

piątek, 28 marca 2014

Zimowe wejście na Rysy - marzec 2013


Wciąż wracam pamięcią do zeszłorocznego zimowego wejścia na Rysy 2503 m.n.p.m.. Powodów jest kilka. 


Przede wszystkim był to ostatni poważny wypad w góry z moim przyjacielem ś.p. Radkiem. Dodatkowo nasze wejście zakończyło się sukcesem i wciąż pamiętam ile radości sprawiło nam zdobycie tego wierzchołka o tej porze roku. Pamiętam również, że obaj stwierdziliśmy, iż to wejście kosztował nas dużo więcej siły i energii niż rok wcześniej zdobywany najwyższy szczyt Austrii - Grossglockner 3798 m.n.p.m. W końcu było to nasze pierwsze zimowe wejście na ten szczyt. Być może w przyszłości opiszę jeszcze w szerszym ujęciu ten wyjazd, lecz dziś zapraszam do przeglądania zdjęć.

środa, 26 marca 2014

Rysy 2503 m.n.p.m. w jeden dzień i dwie noce




Czy wyjazd w góry musi być równoznaczny z zaplanowanym urlopem? Czy górski wypad musi kosztować kilkaset złotych? A co w sytuacji, gdy dopadnie nas głód górskiego powietrza w chwili, kiedy nie mamy ani za dużo czasu, ani też pieniędzy? Czy warto męczyć się w miejskiej dżungli i tłumić swój popęd do górskiej wędrówki? Udowodnię Wam, że nie.


Pewnego dnia, był to czwartek, poczułem nieodpartą chęć wyjechania w góry. Pech chciał, że w tym czasie nie mogłem zaplanować sobie dłuższego wolnego, a i z kasą było krucho. Kiedy wróciłem z pracy do domu postanowiłem wziąć mapę Tatr do ręki i pojeździć sobie palcem po górskich szlakach. Myślałem, że obcowanie z górami w takiej wersji przynajmniej w części zaspokoi moją potrzebę. Nic bardziej mylnego.

niedziela, 23 marca 2014

Borówkowa Góra na niedzielną wycieczkę

Podczas mojej ostatniej wizyty w domu rodzinnym, w Nysie, udało mi się namówić rodziców do wspólnego, niedzielnego wypadu w góry (02.03.2014). Nie mieliśmy dużo czasu na wędrowanie po szlakach, lecz chęć zdobycia jakiegokolwiek szczytu była we mnie olbrzymia. Znając możliwości czasowe, a także zaprawienie górskie moich rodziców, postanowiłem wybrać naprawdę fajny szczyt, na którym byłem już wielokrotnie. Wiedziałem, że zdobycie go będzie dla nas wszystkich przyjemnością, czasem spędzonym na świeżym powietrzu, a przede wszystkim wykorzystaniem pięknej, słonecznej pogody.


Borówkowa Góra 900 m.n.p.m. (czes. Borůvková hora) to szczyt leżący na granicy polsko-czeskiej, w Górach Złotych. Jadąc z Nysy najlepiej jest kierować się na Paczków, a na jego wysokości odbić w kierunku południa na przejście graniczne Bily Potok.W Javorniku należy obrać kierunek zachód i kierować się na Lądek Zdrój. Tak też zrobiliśmy.