Michał Mroczek

wtorek, 3 września 2013

Tatry na weekend - osobista motywacja



Często spotykam się ze stwierdzeniem "pojechałbym w góry, ale mam za daleko", albo z podobnymi stwierdzeniami, z których wynika, że ludzie nie jeżdżą w Tatry, ponieważ nie mają czasu, bo weekend jest za krótki, itp. W dzisiejszym artykule postaram się przekonać Was, że wszystko zależy od tego jak bardzo chcecie znaleźć się w górach i jak bardzo tego potrzebujecie.


Od kilku lat, od czasu kiedy przeprowadziłem się z południowej Polski do Warszawy, zacząłem dostrzegać, że jeżdżę rzadziej w góry. Po głębszej analizie doszedłem do wniosku, że wynika to głównie z odległości, która zaczęła mnie dzielić od Tatr Wysokich. Po pewnym czasie tak zaczęło brakować mi obcowania z nimi, że postanowiłem odrzucić ten argument w usprawiedliwianiu swojej górskiej absencji. Doszedłem do wniosku, że problem nie leży w odległości lecz w mojej głowie, w braku dostatecznej motywacji. Po uświadomieniu sobie tego, postanowiłem, że chciałbym jeździć tam tak samo często lub podobnie często jak wcześniej.