tag:blogger.com,1999:blog-20862671823242173172024-03-07T19:42:30.799-08:00Michał Mroczek - blog osobisty o górach, podróżach oraz o wszystkim co nas otaczaMichał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.comBlogger30125tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-85035343301109544202019-04-13T04:08:00.001-07:002019-04-13T04:09:10.970-07:00Zamek Orawski, czyli Oravský hrad<h4 style="height: 0px;">
Szukając ciekawych atrakcji turystycznych u naszych południowych sąsiadów Słowaków, warto zainteresować się Zamkiem Orawskim znajdującym się zaledwie 45 km od Term Chochołowskich, jednej z większych atrakcji w okolicach Zakopanego.<br /><br /><br /><br /><br /></h4>
<br />
<br />
<br />
<br />
Zamek ten mieści się na wzgórzu w miejscowości Orawskie Podzamcze, nad którą góruje. Jak podają różne źródła mieści się 112 metrów nad lustrem rzeki Orawy, płynącej przez miejscowość. Wjeżdżając od polskiej strony robi on naprawdę duże wrażenie i może swym umiejscowieniem nasuwać skojarzenia z greckimi meteorami.<br />
<br />
Historia zamku jest długa, ponieważ sięga aż XIII wieku. Z biegiem lat zamek trafiał w ręce różnych władców, a po II Wojnie Światowej stał się własnością państwa Czechosłowacji - aktualnie Słowacji. Zainteresowanych bardziej szczegółową historią tego miejsca odsyłam do Wujka Google :)<br />
<br />
Zamek oczywiście dostępny jest do zwiedzania, do czego gorąco zachęcam, ponieważ będąc tam, budowla zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Widziałem wiele zamków w swoim życiu, w tym Zamek w Malborku, Zamek na Wawelu, Zamek Książ, Zamek w San Marino, Zamek w Vaduz - stolicy Liechtensteinu i wiele innych mniejszych zamków. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Nie chcę pisać, że najlepsze, bo każdy miał w sobie coś unikalnego, ale zdecydowanie warto go wyróżnić.<br />
<br />
Ceny i godziny zwiedzania znajdziecie na oficjalnej stronie muzeum mieszczącego się w zamku: <a href="https://www.oravskemuzeum.sk/">https://www.oravskemuzeum.sk</a>. Dodam tylko, że jest kilka wariantów zwiedzania. My zdecydowaliśmy się na zwiedzanie z przewodnikiem, który mówił zarówno po Słowacku, jak i po Angielsku. Poniżej prezentuję kilka zdjęć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-oS9oUHvdaIs/XLHCPl0942I/AAAAAAAABvc/cO29cc4gc3cfT5ZFlosBiTs6R4AhCb1nwCEwYBhgL/s1600/20180813_113700.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-oS9oUHvdaIs/XLHCPl0942I/AAAAAAAABvc/cO29cc4gc3cfT5ZFlosBiTs6R4AhCb1nwCEwYBhgL/s640/20180813_113700.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Vc16U0kG1FI/XLHChIVsUhI/AAAAAAAABvI/TMMzKWqZxAMhT5CuasVgaWdpC6pSfKObQCEwYBhgL/s1600/20180813_135743.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-Vc16U0kG1FI/XLHChIVsUhI/AAAAAAAABvI/TMMzKWqZxAMhT5CuasVgaWdpC6pSfKObQCEwYBhgL/s640/20180813_135743.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Ck8waUV4AUw/XLHCPmxg3QI/AAAAAAAABvQ/_CqDtIHTSP8R6sFo0oa9Fh0LBck2sxoNQCEwYBhgL/s1600/20180813_115755.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ck8waUV4AUw/XLHCPmxg3QI/AAAAAAAABvQ/_CqDtIHTSP8R6sFo0oa9Fh0LBck2sxoNQCEwYBhgL/s640/20180813_115755.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-9poCp-2G01k/XLHCapyJYdI/AAAAAAAABvY/vmU2wKw-KPkfCsGW5OG9xqccX7pWjRuWACEwYBhgL/s1600/20180813_134251.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-9poCp-2G01k/XLHCapyJYdI/AAAAAAAABvY/vmU2wKw-KPkfCsGW5OG9xqccX7pWjRuWACEwYBhgL/s640/20180813_134251.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8GRJeH-vNhQ/XLHCcCLHTQI/AAAAAAAABvc/J7sDJAZtF2AivxuZnp5-noEUUbwDl3aVwCEwYBhgL/s1600/20180813_134322.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-8GRJeH-vNhQ/XLHCcCLHTQI/AAAAAAAABvc/J7sDJAZtF2AivxuZnp5-noEUUbwDl3aVwCEwYBhgL/s640/20180813_134322.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-pdMoZfmcrZY/XLHCPXuQdfI/AAAAAAAABvU/ClDOAzyj_90GYDLEnMMghB6LkNnVuoj4gCEwYBhgL/s1600/20180813_114644.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-pdMoZfmcrZY/XLHCPXuQdfI/AAAAAAAABvU/ClDOAzyj_90GYDLEnMMghB6LkNnVuoj4gCEwYBhgL/s640/20180813_114644.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-To7LHr2RVDk/XLHCd536u1I/AAAAAAAABvY/JnmRQe_WuTU92Uy3cEY0V4rOteCnKkzJwCEwYBhgL/s1600/20180813_134557.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-To7LHr2RVDk/XLHCd536u1I/AAAAAAAABvY/JnmRQe_WuTU92Uy3cEY0V4rOteCnKkzJwCEwYBhgL/s640/20180813_134557.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/--k7eDfdj5Rc/XLHCSklGaZI/AAAAAAAABvM/Hn_4ulZC2ME92YREwUmL1rPnIA9jJbuKQCEwYBhgL/s1600/20180813_132438.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/--k7eDfdj5Rc/XLHCSklGaZI/AAAAAAAABvM/Hn_4ulZC2ME92YREwUmL1rPnIA9jJbuKQCEwYBhgL/s640/20180813_132438.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-IreoxGul98s/XLHCf9RaLuI/AAAAAAAABvc/6jrpghQEUngUzNGfOxaXt07qb5RT6HXYwCEwYBhgL/s1600/20180813_134907.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-IreoxGul98s/XLHCf9RaLuI/AAAAAAAABvc/6jrpghQEUngUzNGfOxaXt07qb5RT6HXYwCEwYBhgL/s640/20180813_134907.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-UrZPzkPBiZg/XLHCTCVxlHI/AAAAAAAABvY/WjXqDWyY8wgsFNv9rgOK1AtP3rQiRkFWwCEwYBhgL/s1600/20180813_132720.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-UrZPzkPBiZg/XLHCTCVxlHI/AAAAAAAABvY/WjXqDWyY8wgsFNv9rgOK1AtP3rQiRkFWwCEwYBhgL/s640/20180813_132720.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Af-uZLqUVfc/XLHCWATECyI/AAAAAAAABvY/vs1i0GIH6GInUC7BkL8dztM9qY8x5lADQCEwYBhgL/s1600/20180813_132804.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-Af-uZLqUVfc/XLHCWATECyI/AAAAAAAABvY/vs1i0GIH6GInUC7BkL8dztM9qY8x5lADQCEwYBhgL/s640/20180813_132804.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-rqNcn0o9Sfk/XLHCW58J5FI/AAAAAAAABvQ/9HKMZDQtxEg9cad1vNZcZAuvLnoE8PG8wCEwYBhgL/s1600/20180813_133011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-rqNcn0o9Sfk/XLHCW58J5FI/AAAAAAAABvQ/9HKMZDQtxEg9cad1vNZcZAuvLnoE8PG8wCEwYBhgL/s640/20180813_133011.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-1Ej-vsP6-q8/XLHCYqtz5SI/AAAAAAAABvU/NgCh7ybW1s45h8Wb5K2er3QettRWMTLYACEwYBhgL/s1600/20180813_134056.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-1Ej-vsP6-q8/XLHCYqtz5SI/AAAAAAAABvU/NgCh7ybW1s45h8Wb5K2er3QettRWMTLYACEwYBhgL/s640/20180813_134056.jpg" width="480" /></a></div>
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-55558272011411541782019-04-11T11:59:00.000-07:002019-04-11T12:01:36.556-07:00Dolne Diery w rejonie Małej Fatry<h4>
Wąwóz Dolne Diery zapewnia turystom bardzo atrakcyjne szlaki wśród skał i odgłosów szumiącego potoku. Jeżeli planujecie wypad na Słowację, to warto zaplanować pół dnia na zwiedzenie tego miejsca.</h4>
<div>
<br /></div>
<div>
Wąwóz ten znajduje się w krywańskiej części Małej Fatry zaledwie 50 km od polskiej granicy. Tłumacząc na polski nazwa kanionu to "Dolne Dziury", co dość dobrze oddaje charakter tego miejsca. Ze względu na panujący tam mikroklimat, warto odwiedzić to miejsce szczególnie w okresie letnim, ponieważ panująca tam temperatura i wilgoć sprawią, że upały nie będą nikomu doskwierać.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<span id="goog_1116178116"></span><span id="goog_1116178117"></span>Wędrówkę można rozpocząć z miejscowości Biely Potok, w której znajduje się spory parking na kilkadziesiąt (może więcej) samochodów. Parking jest płatny, ale nie jest to kwota, która zwala z nóg.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-79-1JrsuJc8/XK-K-4sRg8I/AAAAAAAABso/q5LNk47SNf03sMyjBIfHnW5i37R30BcrACLcBGAs/s1600/20180813_152805.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-79-1JrsuJc8/XK-K-4sRg8I/AAAAAAAABso/q5LNk47SNf03sMyjBIfHnW5i37R30BcrACLcBGAs/s640/20180813_152805.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
W oddali przez drzewa przebijają się białe ściany skalne, które przypominają swym wyglądem połacie śnieżne.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-D5gpVCa_bl8/XK-K--2LXEI/AAAAAAAABss/cBdx2soQN6Yko_m2QPwTAHzU_biFNeLCQCLcBGAs/s1600/20180813_153230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-D5gpVCa_bl8/XK-K--2LXEI/AAAAAAAABss/cBdx2soQN6Yko_m2QPwTAHzU_biFNeLCQCLcBGAs/s640/20180813_153230.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Szlak wiedzie wzdłuż potoku górskiego. Wiedzie raz z prawej, raz z lewej strony, dzięki czemu mamy możliwość przechodzenia przez drewniane kładki, które dodają uroku naszej wędrówce.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-5Je4VqX5jS0/XK-K-55u3uI/AAAAAAAABsw/LurGaEkaPwEZfdkkaysugfPkyc7Ji512gCLcBGAs/s1600/20180813_153358.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-5Je4VqX5jS0/XK-K-55u3uI/AAAAAAAABsw/LurGaEkaPwEZfdkkaysugfPkyc7Ji512gCLcBGAs/s640/20180813_153358.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-wA1qm5eKt8E/XK-LDEMZ-AI/AAAAAAAABs0/HdfOxmP1kPgGkDiIl9wpCpNYApExoBfuwCLcBGAs/s1600/20180813_153951.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-wA1qm5eKt8E/XK-LDEMZ-AI/AAAAAAAABs0/HdfOxmP1kPgGkDiIl9wpCpNYApExoBfuwCLcBGAs/s640/20180813_153951.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-pjfX_2T1YFs/XK-LELyG5QI/AAAAAAAABs8/YS5Inf08k-MiAxapvvK9ZU5kkhjYJ-PPgCLcBGAs/s1600/20180813_154520.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-pjfX_2T1YFs/XK-LELyG5QI/AAAAAAAABs8/YS5Inf08k-MiAxapvvK9ZU5kkhjYJ-PPgCLcBGAs/s640/20180813_154520.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Momentami kładki prowadzą nas nad potokiem, dzięki czemu w pełni możemy delektować się płynącym pod nami potokiem.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-x6VZBBkBTjY/XK-LD_OSXOI/AAAAAAAABs4/7qlOCuuhbGQpl0ZKlUg-5NKC5cmKKh-rACLcBGAs/s1600/20180813_154748.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-x6VZBBkBTjY/XK-LD_OSXOI/AAAAAAAABs4/7qlOCuuhbGQpl0ZKlUg-5NKC5cmKKh-rACLcBGAs/s640/20180813_154748.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Część trasy wiedzie metalowymi kładkami i drabinkami. Nie są to typowe via ferraty, ale dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z tego typu ułatwieniami, może to być ciekawe doświadczenie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-yDFRSMdw_g4/XK-LF59MzsI/AAAAAAAABtA/VFwA2BCHeJ8MzXvZuc4BYroMmY-iZSavQCLcBGAs/s1600/20180813_160119.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-yDFRSMdw_g4/XK-LF59MzsI/AAAAAAAABtA/VFwA2BCHeJ8MzXvZuc4BYroMmY-iZSavQCLcBGAs/s640/20180813_160119.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-sEYsYA2yYp0/XK-LHXhklkI/AAAAAAAABtE/ogBPs2zfSak_KMkY7ibN9CmGGOoh4tvCgCLcBGAs/s1600/20180813_160233.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-sEYsYA2yYp0/XK-LHXhklkI/AAAAAAAABtE/ogBPs2zfSak_KMkY7ibN9CmGGOoh4tvCgCLcBGAs/s640/20180813_160233.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/--95KB9DsCAI/XK-LHbQ2VxI/AAAAAAAABtI/-xd1BxrhlyE_sfgNIcKZPZrG3pOrucXawCLcBGAs/s1600/20180813_160302.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/--95KB9DsCAI/XK-LHbQ2VxI/AAAAAAAABtI/-xd1BxrhlyE_sfgNIcKZPZrG3pOrucXawCLcBGAs/s640/20180813_160302.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-5fATC4lnjNA/XK-LI8R_6OI/AAAAAAAABtM/ZZBOQrWS5YoY2S3VZzSqjRqKQk1Uz_H9ACLcBGAs/s1600/20180813_160546.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-5fATC4lnjNA/XK-LI8R_6OI/AAAAAAAABtM/ZZBOQrWS5YoY2S3VZzSqjRqKQk1Uz_H9ACLcBGAs/s640/20180813_160546.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-FJCukbpZobY/XK-LLj3pLQI/AAAAAAAABtQ/im6vR8txAXwuXuwxCtGkibzRr-vRQYaUwCLcBGAs/s1600/20180813_160604.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-FJCukbpZobY/XK-LLj3pLQI/AAAAAAAABtQ/im6vR8txAXwuXuwxCtGkibzRr-vRQYaUwCLcBGAs/s640/20180813_160604.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-z-oYh1JySXk/XK-LTTQbijI/AAAAAAAABtw/wXnCCUQF1IYNFOHonFAHkX3f7gr5uQWjQCLcBGAs/s1600/20180813_172645.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-z-oYh1JySXk/XK-LTTQbijI/AAAAAAAABtw/wXnCCUQF1IYNFOHonFAHkX3f7gr5uQWjQCLcBGAs/s640/20180813_172645.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-K8qh4g_k0Oc/XK-LTidBJoI/AAAAAAAABt0/SUvXPl_EuYUmX1LcBuERVsoqcZnYlBKpQCLcBGAs/s1600/20180813_173238.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-K8qh4g_k0Oc/XK-LTidBJoI/AAAAAAAABt0/SUvXPl_EuYUmX1LcBuERVsoqcZnYlBKpQCLcBGAs/s640/20180813_173238.jpg" width="480" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zapuszczając się nieco dalej, w kierunku Huty, dochodzi się do całkiem przyjemnego punktu widokowego, z którego rozpościera się widok na okoliczną dolinę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-BG513eOZ_2U/XK-LLthgkeI/AAAAAAAABtU/RmK3pMKhXps8TyJ3V4G-wFfRZk1yQt8MACLcBGAs/s1600/20180813_162434.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-BG513eOZ_2U/XK-LLthgkeI/AAAAAAAABtU/RmK3pMKhXps8TyJ3V4G-wFfRZk1yQt8MACLcBGAs/s640/20180813_162434.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-UcrD5Z-e5xM/XK-LMjfIdhI/AAAAAAAABtY/mtjA6kUgbJA3n_xWVii3QucBgiG7gr4TwCLcBGAs/s1600/20180813_162613.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-UcrD5Z-e5xM/XK-LMjfIdhI/AAAAAAAABtY/mtjA6kUgbJA3n_xWVii3QucBgiG7gr4TwCLcBGAs/s640/20180813_162613.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nasza wycieczka skończyła się polanie przy Pensionie Sagan, gdzie można zjeść obiad i napić się słowackiego piwa. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-BcnLUvImyXY/XK-LQExT81I/AAAAAAAABtk/xHU7Oq30jcwavNtE_7SYY2bt3qah8kezACLcBGAs/s1600/20180813_163727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-BcnLUvImyXY/XK-LQExT81I/AAAAAAAABtk/xHU7Oq30jcwavNtE_7SYY2bt3qah8kezACLcBGAs/s640/20180813_163727.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-qXDZTiyxDFI/XK-LQ3ouazI/AAAAAAAABto/XAn8supdNYkUD13jCVnxHfjY9J5l36U4ACLcBGAs/s1600/20180813_170608.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-qXDZTiyxDFI/XK-LQ3ouazI/AAAAAAAABto/XAn8supdNYkUD13jCVnxHfjY9J5l36U4ACLcBGAs/s640/20180813_170608.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-78878015458383834162019-03-03T05:34:00.000-08:002019-03-03T05:34:21.660-08:0014. PZU Półmaraton Warszawski - pierwszy etap przygotowań<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-2Tv0HBVO_Pk/XHvQmRrU2cI/AAAAAAAABrg/bJdWPiJ8Nlcg-Fzb4NYG0iBMUe6gD4KUACLcBGAs/s1600/pierwszy-trening.PNG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="524" data-original-width="931" height="360" src="https://3.bp.blogspot.com/-2Tv0HBVO_Pk/XHvQmRrU2cI/AAAAAAAABrg/bJdWPiJ8Nlcg-Fzb4NYG0iBMUe6gD4KUACLcBGAs/s640/pierwszy-trening.PNG" width="640" /></a></div>
<h4>
Po tym jak podjąłem decyzję o starcie w 14. PZU Półmaratonie Warszawskim przyszedł czas na zdroworozsądkowe myślenie. Wiedziałem, że nie mam zbyt wiele czasu na przygotowania, a dodatkowo nie chciałem ryzykować odnowienia się kontuzji więzadła pobocznego kolana. Postanowiłem skorzystać z pomocy mojego zaprzyjaźnionego <a href="http://bartlomiej-stajniak.pl/o-nas/" target="_blank">trenera personalnego Bartka Stajniaka</a>, wielokrotnego zwycięzcę prestiżowych biegów, byłego reprezentanta Polski w biegach przełajowych oraz trenera wicemistrzyni świata w biegach ekstremalnych Spartan Race.</h4>
<div>
Pierwszy etap przygotowań to przede wszystkim sprawdzenie na co stać mój organizm po tak długiej przerwie w bieganiu. Wskazówki, które otrzymałem były jasne - nic na siłę, na wszystko przyjdzie czas. I tak rozpoczęliśmy nasz trening od spokojnego tempa 6:00 (10 km/h). Sprawdzaliśmy dwie rzeczy. Po pierwsze, czy jestem w stanie biec w tym tempie dłuższy odcinek oraz, czy mam jeszcze umiejętność trzymania równego biegu. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jak się okazało po pierwszym treningu, ku mojemu zaskoczeniu, z dystansem 6 km poradziłem sobie całkiem sprawnie. Trochę przeszkadzało mi tempo, ponieważ zwykle biegałem trochę szybciej. Wiedzieliśmy już, że nie jest źle. Wiedzieliśmy też, że musimy popracować nad stabilizacją tempa. Zgodnie z zasadą "nic na siłę". Przerzuciłem się też na bieżnię. Głównie ze względu na pogodę, ale też ze względu na to, że mogę ustawić sobie tempo biegu, którego muszę się restrykcyjnie trzymać.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Poniżej rozpiska moich pierwszych treningów wraz z datami, dystansem i średnim tempem.</div>
<div>
trening 1 // data: 2019-02-19 // dystans: 6 km // śr. tempo: 5:45</div>
<div>
trening 2 // data: 2019-02-22 // dystans: 6 km // śr. tempo: 5:52</div>
<div>
trening 3 // data: 2019-02-24 // dystans: 8 km // śr. tempo: 6:00</div>
<div>
trening 4 // data: 2019-02-26 // dystans: 6 km // śr. tempo: 6:00</div>
<div>
trening 5 // data: 2019-02-28 // dystans: 8 km // śr. tempo: 6:00</div>
<div>
trening 6 // data: 2019-03-02 // dystans: 10 km // śr. tempo: 6:00</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wczorajszy trening zamknął mentalnie mój pierwszy etap przygotowań. Dlaczego właśnie ten dzień? Ponieważ była to pierwsza przebiegnięta dycha od bardzo dawna. Ponadto czułem w nogach jeszcze rezerwy, więc wiem, że etap niepewności mam już za sobą. Przede mną czas, w którym będę musiał dobrze przepracować zadanie domowe, aby móc stanąć na linii startu. Jeżeli tylko zdrowie dopisze, to nie powinno być wstydu ;) Na dzień dzisiejszy nieśmiało celuję w czas dwóch godzin. Nie chcę jeszcze myśleć o poprawie mojego poprzedniego wyniku (1 godz. 58 min. 23 sek.), ponieważ jeszcze dwa tygodnie temu w ogóle nie śniłem o tym, że będę mierzył się z takim dystansem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przy okazji, jeżeli zastanawiasz się nad skorzystaniem z profesjonalnej pomocy trenerskiej, to zachęcam do kontaktu z Bartkiem za pośrednictwem jego strony: <a href="http://bartlomiej-stajniak.pl/">http://bartlomiej-stajniak.pl/</a>.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Przypominam, że wciąż można dorzucać się na wspólną cegiełkę na rzecz Fundacji Synapsis, dla której biegnę podczas tego biegu. Szczegóły znajdziecie <a href="https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/8213?fbclid=IwAR2MrlTWlNo7zh5iLeCkqCJdq7EHOdMYV_1A31L037fTIfpwoCbGrbpNQ_g" target="_blank">>>> tutaj <<<</a></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Warszawa, Polska52.2296756 21.01222870000003751.9184766 20.366781700000036 52.5408746 21.657675700000038tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-22956637057556487392019-03-01T13:30:00.003-08:002019-03-02T09:56:29.888-08:00Czterdzieści dni do półmaratonu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-VTb1b5q4XY8/XHmhFN8o0VI/AAAAAAAABqw/kvkpEg7GOaUYV4BFBEGASCyqZbj21jiWgCLcBGAs/s1600/polmaraton.PNG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="14. PZU Półmaraton Warszawski" border="0" data-original-height="594" data-original-width="1263" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-VTb1b5q4XY8/XHmhFN8o0VI/AAAAAAAABqw/kvkpEg7GOaUYV4BFBEGASCyqZbj21jiWgCLcBGAs/s640/polmaraton.PNG" title="14. PZU Półmaraton Warszawski" width="640" /></a></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;"></span><br />
<h4>
<span style="font-size: small;">19 lutego zdecydowałem się przebiec swój drugi półmaraton w życiu. Całkowicie przez przypadek. Jak się później okazało, w szczytnym celu. O tym, jak do tego doszło będziecie mogli przeczytać w kolejnych akapitach tego artykułu.</span></h4>
</div>
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div>
Moja żona raz na jakiś czas robi sobie z naszego komunikatora notatnik i raz po raz wrzuca mi jakieś informacje, które jak się później okazuje, nie są do mnie. Podobnie było tym razem. Z jedną różnicą. W wiadomości, którą odebrałem znalazł się link do 14. PZU Maratonu Warszawskiego, do zakładki z informacją, że można uczestniczyć w biegu charytatywnym. Całość wpisowego można było przekazać na wybraną przez siebie fundację. Jedną z nich była <a href="http://www.synapsis.org.pl/" target="_blank">Fundacja Synapsis</a>, która zajmuje się wspieraniem rozwoju dzieci z autyzmem. To szczególnie ważne w kontekście dalszych wydarzeń.</div>
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;">Moja małżonka z zawodu jest pedagogiem specjalnym i tematyka autyzmu jest jej szczególnie bliska. Ja natomiast miałem okres w swoim życiu, w którym bieganie stanowiło ważny element mojego dnia. Ta zbieżność spowodowała, że tym razem odczytałem tę wiadomość zupełnie inaczej niż zwykle. Jako wyzwanie, rzucone znienacka. </span></div>
<div>
<span style="font-size: small;"><br /></span></div>
<div>
<span style="font-size: small;">Bez słowa zapisałem się na bieg i <a href="https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/8213?fbclid=IwAR2MrlTWlNo7zh5iLeCkqCJdq7EHOdMYV_1A31L037fTIfpwoCbGrbpNQ_g" target="_blank">ogłosiłem wśród swoich znajomych zbiórkę na rzecz wcześniej wspomnianej fundacji Synapsis</a>. Po czym dumnie oświadczyłem w domu, że przyjąłem wyzwanie i stawię się na linii startu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałem się, że i tym razem link zamieszczony w moim komunikatorze był wyłącznie formą notatki. Niezależnie od tego postanowiłem, że nie będę się wycofywał i zrealizuję projekt do końca. I tak okazało się, że zostało mi tylko czterdzieści dni do startu, podczas gdy mój ostatni bieg odbyłem ponad dwa lata temu. </span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<span style="font-size: small;">Poniżej kilka ciekawostek:</span><br />
<span style="font-size: small;"><b><br /></b></span>
<span style="font-size: small;"><b>Półmaraton</b> - bieg na dystansie 21.0975 km jest konkurencją lekkoatletyczną i zaliczany jest do biegów długich. </span><br />
<span style="font-size: small;"><br /></span>
<b>Rekord świata w półmaratonie</b> - 28 października 2018 Kanijczyk Abraham Kiptum ustanowił rekor świata wynoszący 58 minut 18 sekund. Miało to miejsce podczas półmaratonu w Walencji.<br />
<br />
<b>Mój rekord życiowy na dystansie półmaratonu - </b>1 godz. 58 min. 23 sek. podczas 8. PZU Półmaratonu Warszawskiego w 2013 roku. Pełna klasyfikacja znajduje się <a href="http://pzupolmaratonwarszawski.com/wp-content/uploads/sites/3/2015/11/8polmaratonwarszawski_3.pdf" target="_blank">>>> tutaj <<<</a><br />
<br />
<b>Trasa 14. PZU Półmaratonu Warszawskiego </b>- dostępna jest <a href="http://pzupolmaratonwarszawski.com/trasa/" target="_blank">>>> tutaj <<<</a><br />
<br />
Jeżeli chcesz dołączyć do mojego zespołu i wspomóc fundację Synapsis, to zapraszam na stronę mojej zbiórki :) Wystarczy kliknąć w poniższą grafikę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://rejestracja.maratonwarszawski.com/pl/charity/8213?fbclid=IwAR2MrlTWlNo7zh5iLeCkqCJdq7EHOdMYV_1A31L037fTIfpwoCbGrbpNQ_g" target="_blank"><img alt=" Zbiórka Michała na rzecz Fundacji Synapsis" border="0" data-original-height="575" data-original-width="918" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-LG3s9qpEITM/XHrDiLlm1TI/AAAAAAAABrU/ltcANFw2-UA6tmOY-_UtMqQ58KQVZ-CHgCLcBGAs/s640/wplaty.png" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Warszawa, Polska52.2296756 21.01222870000003751.9184766 20.366781700000036 52.5408746 21.657675700000038tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-68100425443697518612019-02-02T15:38:00.000-08:002019-03-03T06:25:22.690-08:00Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy<h4 style="text-align: left;">
</h4>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-nlQrbSK2Idg/XFYpgXPJ2zI/AAAAAAAABpo/ftMnGEPIdFo0k8JFmufnFVDg5DOj6lRaACLcBGAs/s1600/teatr-malego-widza-001.PNG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" border="0" data-original-height="539" data-original-width="805" height="424" src="https://4.bp.blogspot.com/-nlQrbSK2Idg/XFYpgXPJ2zI/AAAAAAAABpo/ftMnGEPIdFo0k8JFmufnFVDg5DOj6lRaACLcBGAs/s640/teatr-malego-widza-001.PNG" title="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
Źródło: https://www.teatrmalegowidza.pl/pl/repertoire/rozplatanie-teczy</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<h4 style="text-align: left;">
</h4>
<h4 style="text-align: left;">
Rozplatanie Tęczy to spektakl dla dzieci w wieku 1-4 lat oraz oczywiście ich rodziców. Cieszy się on sporą popularnością o czym świadczyć może fakt, że jest grany w <a href="https://www.teatrmalegowidza.pl/" target="_blank">Teatrze Małego Widza</a> nieustannie od 2011 roku. Postanowiliśmy przekonać się o tym na własnej skórze.</h4>
Był to drugi spektakl, na który zabraliśmy naszego szesnastomiesięcznego Witka. Tym bardziej byliśmy ciekawi, czy zainteresowanie pierwszym było jednorazowe, czy może faktycznie taka forma sztuki przypadła mu do gustu. Okazało się, ze to drugie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-W5t8bZNXzl8/XFYv-zr6e8I/AAAAAAAABqA/r0p2RH8COr4YdhxL8QqzBZKE4QozUiVswCLcBGAs/s1600/51600632_2495852033818442_2519709874925862912_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img alt="Teatr Małego Widza" border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="640" src="https://3.bp.blogspot.com/-W5t8bZNXzl8/XFYv-zr6e8I/AAAAAAAABqA/r0p2RH8COr4YdhxL8QqzBZKE4QozUiVswCLcBGAs/s640/51600632_2495852033818442_2519709874925862912_n.jpg" title="Teatr Małego Widza" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
Podczas przedstawienia Dagmara Bąk, która odgrywała głównego bohatera, wciągnęła młodych widzów w świat kolorów, pobudzając ich percepcje zmysłów. Głównie wzroku, słuchu i czucia (w drugiej części spektaklu).<br />
<br />
Przedstawienie było podzielone na dwie części. Pierwsza trwała około 30 minut. Dzieci mogły usłyszeć jakie dźwięki wydają puste szklane wazony, by po chwili usłyszeć dźwięki wazonów zalanych częściowo wodą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-MysV55hZ9so/XFYv7AFDToI/AAAAAAAABp0/mGZif-wWyoknlUGjIXJPEtbMk1eACuikACLcBGAs/s1600/51039883_2495852093818436_9169119611994505216_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Teatr Małego Widza" border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-MysV55hZ9so/XFYv7AFDToI/AAAAAAAABp0/mGZif-wWyoknlUGjIXJPEtbMk1eACuikACLcBGAs/s640/51039883_2495852093818436_9169119611994505216_n.jpg" title="Teatr Małego Widza" width="480" /></a></div>
<br />
W następnym kroku bohaterka spektaklu zaczęła uwalniać kolory tęczy wlewając kolorowe farby do wody w wazonach. W międzyczasie pojawiają się kolorowe, czerwone i żółte pomponiki, które w rytm muzyki rozrzucane są po scenie.<br />
<br />
Podczas spektaklu pojawia się również element tańczącej, kolorowej szarfy oraz kolorowych piórek, delikatnie opadających na powietrzu. Piórka te zostały wykorzystane do ostatniej części, w której to dzieci mogły wejść na scenę, by obcować ze wszechobecnymi kolorami.<br />
<br />
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-U6Gwh6cmppE/XFYv-wYheRI/AAAAAAAABp4/OSQ5h07QTRQf0HlWuLF_Tp6IdLz8vSU6gCLcBGAs/s1600/51048583_2495852173818428_2356259611666808832_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img alt="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="480" src="https://1.bp.blogspot.com/-U6Gwh6cmppE/XFYv-wYheRI/AAAAAAAABp4/OSQ5h07QTRQf0HlWuLF_Tp6IdLz8vSU6gCLcBGAs/s640/51048583_2495852173818428_2356259611666808832_n.jpg" title="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" width="640" /></a><br />
<br />
Spektakl pomimo tego, iż nie był za bardzo mówiony, wywoływał żywe reakcje młodej widowni, która raz po raz wybuchała śmiechem lub reagowała piskiem radości. Zdecydowanie polecam zabrać swoją pociechę na ten spektakl, szczególnie gdy jest jeszcze w młodszym wieku i poznawanie świata kolorów i dźwięków robi na niej olbrzymie wrażenie.<br />
<br />
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-E3m-XxNP4wI/XFYv-1dm42I/AAAAAAAABp8/QaG_Yllg5gMRcavXk0Hx1muhQyIuIsXsQCLcBGAs/s1600/51163535_2495852243818421_2960429865171419136_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img alt="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="480" src="https://4.bp.blogspot.com/-E3m-XxNP4wI/XFYv-1dm42I/AAAAAAAABp8/QaG_Yllg5gMRcavXk0Hx1muhQyIuIsXsQCLcBGAs/s640/51163535_2495852243818421_2960429865171419136_n.jpg" title="Teatr Małego Widza - Rozplatanie Tęczy" width="640" /></a><br />
<br />
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 15.4px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; color: dimgrey; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; color: #4d4d4d; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><strong style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Pomysł, reżyseria i scenografia:</strong> Agnieszka Czekierda</span></span></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 15.4px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; color: dimgrey; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; color: #4d4d4d; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><strong style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Występuje:</strong> Dagmara Bąk / Sonia Jachymiak </span></span></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 15.4px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; color: dimgrey; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; color: #4d4d4d; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><strong style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Czas trwania:</strong> 30 min + 15 minut wspólnej zabawy</span></span></span></div>
<div style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 15.4px; outline: 0px; padding: 0px; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; color: dimgrey; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; color: #4d4d4d; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><strong style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: small; line-height: 15.4px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Bilety</strong></span><span style="border: 0px; color: #4d4d4d; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="border: 0px; font-family: "trebuchet ms" , "helvetica" , sans-serif; line-height: 25.2px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><strong style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; font-family: arial, helvetica, sans-serif; font-size: small; line-height: 15.4px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">:</strong><span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; border: 0px; line-height: 15.4px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"> 45 zł/os.</span></span></span></span></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Jezuicka 4, Warszawa, Polska52.249697 21.01399889999993326.727662499999997 -20.294595100000066 77.7717315 62.322592899999933tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-45398517662621619452017-02-19T04:54:00.002-08:002019-02-02T15:30:38.609-08:00Moje Górskie Odznaki Turystyczne PTTK<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-AY38YUiU7ls/WKmVeqRuBzI/AAAAAAAABgg/cBUARosS4sAhWGAa0vgIUCkIeteY0wQ_wCLcB/s1600/odznaki-pttk.PNG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-AY38YUiU7ls/WKmVeqRuBzI/AAAAAAAABgg/cBUARosS4sAhWGAa0vgIUCkIeteY0wQ_wCLcB/s1600/odznaki-pttk.PNG" /></a></div>
<br />
To jeden z dłuższych projektów w moim życiu. W czerwcu 2008 roku zdecydowałem się na zdobywanie Górskich Odznak Turystycznych PTTK. W skrócie, zasada zdobywania odznak polega na przemierzaniu polskich szlaków górskich, które są odpowiednio punktowane (zgodnie z regulaminem GOT PTTK). Aby zdobyć odznakę w kolorze złotym, wcześniej trzeba zdobyć srebrną i brązową. Jest jeszcze kilka "utrudnień", ale nie będę teraz o nich wspominał. Gdyby ktoś z Was był zainteresowany szczegółami to zapraszam do kontaktu lub odsyłam bezpośrednio do regulaminu.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Minęło dokładnie 3131 dni (8,5 roku) od momentu mojej pierwszej punktowanej górskiej wędrówki, do ostatecznej weryfikacji na podstawie, której została przyznana mi mała złota odznaka.<br />
Projekt wydłużał się ze względu na moje wyjazdy w Alpy, które nie są wliczane do punktacji, ponieważ GOT PTTK ma na celu promowanie przede wszystkim turystyki górskiej w naszym kraju.<br />
<br />
Aby zdobyć wszystkie cztery odznaki, spędziłem w polskich górach w sumie 69 dni, co średnio przekłada się na 8 dni każdego roku. Może nie jest to jakiś mocno wygórowany wynik, ale gdybym dorzucił do tego wszystkie zagraniczne górskie wyjazdy, to zrobiłoby się tego już naprawdę sporo.<br />
<br />
Zachęcam wszystkich amatorów turystyki górskiej do zdobywania odznak GOT PTTK. Dzięki temu każdy z Was będzie miał jeszcze większą motywację do wyjazdu w góry. Przy okazji tworzymy swój górski pamiętnik, wpisując wszystkie górskie wyjścia wraz z konkretnymi odcinkami do książeczki GOT, w której są również miejsca na zbieranie pamiątkowych pieczątek z górskich schronisk.Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-44015470265800256552016-12-23T07:42:00.000-08:002019-02-02T15:30:55.536-08:00Latanie samolotem po Polsce<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/12/latanie-samolotem-po-polsce.html" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline !important; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="163" src="https://2.bp.blogspot.com/-iRxWv1IR9kw/WF1FsNbN3zI/AAAAAAAABb8/ULV7XsggNBkuCSzcmSjo5tMJ-Qn1lFX2wCLcB/s640/lot-ryanair.PNG" width="546" /></a></div>
<h4 style="clear: both; text-align: justify;">
W dzisiejszym wpisie przybliżę Wam jeden z wciąż mniej popularnych sposobów podróżowania po kraju - latanie samolotem. Postaram się odpowiedzieć na pytanie, dla kogo ta forma przemieszczania się po Polsce może być wygodna i czy jest opłacalna. Pokażę również na wybranym przykładzie, ile faktycznie czasu to zajmuje. <a name='more'></a></h4>
<div>
<span style="text-align: justify;">Zanim przejdę do konkretu, muszę napisać, że nie byłoby tego wpisu, gdyby nie dwie kluczowe sprawy. Po pierwsze, trzy miesiące temu sprzedałem samochód i niejako zmusiłem się do testowania różnych opcji podróżowania. Po drugie, zostałem zarażony pasją latania (szczególnie taniego) przez mojego serdecznego kolegę z pracy, Kamila Mazura, dla którego tanie latanie to chleb powszedni. Dzięki niemu miałem również okazję pierwszy raz polecieć z Warszawy do Gdańska za symboliczną kwotę jednego euro.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Przechodząc jednak do głównego tematu - jak to jest z tym lataniem po kraju? Wiele osób kojarzy latanie samolotem z czymś ekskluzywnym, zarezerwowanym wyłącznie dla zamożnych osób. Tymczasem podróże samolotem od kilku lat stają się coraz tańsze i bardziej dostępne dla średniego Kowalskiego. Wystarczy wspomnieć takich przewoźników, jak Wizzair, czy Ryanair, którzy bardzo mocno walczą o klienta z nieco chudszym portfelem. W związku z tym coraz częściej spotykamy się z promocyjnymi ofertami lotów, które są konkurencyjne do podróży pociągiem, czy nawet własnym samochodem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugą kwestią jest czas podróży. Zanim zacząłem częściej latać samolotami, podczas rozmów przytaczałem czas przelotu widniejący na bilecie, np. godzina odlotu 8:15, godzina przylotu: 9:15. Na tej podstawie można wyciągnąć wniosek, że podróż wynosi godzinę. Faktycznie tak jest, ale czas ten dotyczy wyłącznie podróży samolotem. Nie uwzględnia się w tym czasu, który musimy poświęcić na ewentualną odprawę, czy przejście bramek bezpieczeństwa. W konsekwencji całościowy czas "podróży" wydłuża się. W przypadku lotów krajowych często o drugie tyle.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ile finalnie kosztuje taka podróż i jak długo trwa? To zależy. Przede wszystkim od destynacji, terminu zakupu biletów (często, choć nie zawsze, im wcześniej kupujemy bilet, tym jest tańszy), a także od odległości, którą musimy pokonać do i z lotniska. Poniżej przedstawiam przykład w oparciu o mój ostatni lot z Warszawy do Wrocławia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-FYmQdQnxFrA/WF1Hu5HMnjI/AAAAAAAABcI/_W5e8Wyeo4oZPZOahE5TRY0E0X3qqyP3wCLcB/s1600/ryanair.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="409" src="https://3.bp.blogspot.com/-FYmQdQnxFrA/WF1Hu5HMnjI/AAAAAAAABcI/_W5e8Wyeo4oZPZOahE5TRY0E0X3qqyP3wCLcB/s640/ryanair.png" width="546" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Destynacja:</b> Warszawa - Wrocław</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Linia lotnicza:</b> RYANAIR</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Termin zakupu biletu:</b> 26.09.2016 (blisko 3 miesiące przed lotem)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Termin lotu:</b> 22.12.2016</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Godziny lotu: </b>odlot - 8:15, przylot - 9:15</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Cena biletu:</b> 21 zł</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aby lepiej zobrazować całkowity czas lotu postanowiłem rejestrować godzinę na poszczególnych etapach podróży. Zaznaczę tylko, że w tym przypadku odprawa została dokonana w trybie online, więc ten element nie wpłynął na całkowity czas podróży.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7:00</b> - wyjście z domu</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7:20</b> - lotnisko im. Chopina, bramki bezpieczeństwa</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7:38</b> - przejście bramek bezpieczeństwa</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7:40 </b>- bramka wyjściowa do samolotu (gate)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8:05</b> - boarding, sprawdzanie biletów, przejście do autobusu dowożącego do samolotu</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8:19 </b>- wejście do samolotu, zajęcie miejsc</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8:39</b> - kołowanie samolotu</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8:45 </b>- odlot, oderwanie kół samolotu od pasa startowego</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9:23</b> - lądowanie na płycie lotniska</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9:34</b> - opuszczenie hali lotniska</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dokładnie po dwóch godzinach i trzydziestu czterech minutach od wyjścia z mieszkania byłem we Wrocławiu. Dalsza podróż zależałaby od finalnego celu. Przyjmijmy, że chcielibyśmy się dostać do centrum Wrocławia, na pl. Orląt Lwowskich. Dalsza podróż wyglądałaby następująco.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9:36 </b>- autobus 106 spod lotniska</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>10:07</b> - centrum Wrocławia, pl. Orląt Lwowskich</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oznaczałoby to, że po trzech godzinach i siedmiu minutach znaleźlibyśmy się w centrum Wrocławia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Według mnie latanie samolotem po kraju może być ciekawą alternatywą szczególnie dla tych osób, które z wyprzedzeniem są w stanie zaplanować lot. Ma to znaczenie głównie w kontekście finalnej ceny biletu. Polecam ten środek lokomocji również tym osobom, które przemieszczają się pomiędzy głównymi aglomeracjami, taki jak Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Kraków, czy Poznań. Osoby, które podróżują dalej, a lotnisko jest jedynie punktem przesiadkowym, zachęcam do obliczenia całościowego czasu trasy i porównania kosztów. Może się okazać (ale wcale nie musi), że podróż samolotem będzie tańsza i szybsza od innej formy przemieszczania się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W mojej ocenie samoloty to najlepsza alternatywa dla pociągów, które lubią się spóźniać i są dosyć drogie. To również ciekawa alternatywa dla samodzielnego podróżowania samochodem pomiędzy dwoma dużymi miastami, przede wszystkim ze względu na cenę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec, zachęcam Was do sprawdzania połączeń na stronie <a href="https://www.google.pl/flights/" target="2"><b>https://www.google.pl/flights/</b></a>, gdzie w bardzo łatwy sposób można sprawdzić połączenia, wraz z cenami w danym okresie. Jestem również ciekawy co Wy sądzicie o podróżowaniu samolotem po kraju i jakie macie doświadczenia w tym zakresie. Zachęcam do dzielenia się tym w komentarzach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-46035746155394439542016-09-19T12:32:00.003-07:002019-02-02T14:56:55.927-08:00Wejście na Dufourspitze 4634 m.n.p.m.<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/09/wejscie-na-dufourspitze-4634-mnpm.html#more" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="409" src="https://3.bp.blogspot.com/-keRaoQoG4gw/V-A8x5SK0GI/AAAAAAAABZk/T2HIWxQDp4k_4ZGipsnJHKlaAKNdJiOQQCLcB/s1600/20160822_121108.jpg" width="546" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<b>Dufourspitze 4634 m.n.p.m.</b> to najwyższy szczyt Szwajcarii i trzeci co do wysokości szczyt w Alpach. Wyższe są tylko dwa wierzchołki Mont Blanc. Dufour leży w największym alpejskim masywie Monte Rosa, leżącym na pograniczu szwajcarsko-włoskim. To właśnie ten szczyt postanowiliśmy zdobyć ze Staszkiem pod koniec sierpnia 2016 roku.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Poniższa relacja będzie bardziej zbiorem praktycznych wskazówek dla osób wybierających się na ten szczyt, niż typową relacją z wyjazdu. Często łapię się na tym, że szukam praktycznych wskazówek dotyczących interesujących mnie zagadnień, a zamiast tego otrzymuję opis niczym z powieści Andresa. Ba! Sam w swoich poprzednich wpisach wiele razy w ten właśnie sposób tworzyłem swoje relacje. Postanowiłem, ze ta będzie inna.</div>
<div>
<br />
<a name='more'></a></div>
<div>
<b>Jak dotarliśmy do Szwajcarii?</b></div>
<div>
Wspólnie wystartowaliśmy samochodem z Wrocławia. Kierowaliśmy się autostradą w stronę Drezna, następnie Norymbergi, Karlsruhe, a następnie Bazylei i Berna. Na Wysokości Berna zjechaliśmy z autostrady i udaliśmy się w kierunku <a href="https://www.google.pl/maps/place/Kandersteg/@46.4909676,7.6711846,15z/data=!4m5!3m4!1s0x478f0680cac8b06b:0x3b0e53b7623bfc26!8m2!3d46.4955045!4d7.6715603?hl=pl" target="_blank">Kandersteg</a>, gdzie skorzystaliśmy z przeprawy pociągowej. Dzięki temu zaoszczędziliśmy ponad 100 km jazdy samochodem. Będąc na platformie pociągu mogliśmy odpocząć od jazdy i doświadczyć czegoś nowego. Koszt przeprawy wydrążonym w górach tunelem wynosił 30 franków w jedną stronę. Cena pewnie niebawem się zdezaktualizuje, ale zamieszczam ją, abyście znali rząd wielkości.</div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Gdzie mieliśmy pierwszy biwak?</b></div>
<div>
Zaplanowaliśmy, że będziemy atakować górę od szwajcarskiej strony. Pierwszy biwak mieliśmy na <a href="https://www.google.pl/maps/place/Camping+Attermenzen/@46.077916,7.763771,14z/data=!4m5!3m4!1s0x478f381d999fbf9f:0x55f11a57c404b733!8m2!3d46.085596!4d7.78201" target="_blank">Campingu Attermenzen</a> w miejscowości Täsch, 8 kilometrów od Zermatt, "górskiej stolicy" Szwajcarii. Nie będę pisał o tym ile zapłaciliśmy za nocleg, ponieważ za rok informacja ta może być zdezaktualizowana, dlatego też odsyłam bezpośrednio na stronę biwaku, gdzie można sprawdzić aktualne ceny <a href="http://www.restaurant-holeinone.ch/sommercamping/sommercamping.html&sid=a40718db83df4ddf52c0d3a4ee2697a7" target="_blank">--->tutaj<---</a>. Dla osób, które nigdy nie korzystały z campingów dodam, że na finalny koszt noclegu składa się kilka czynników, np.samochód + liczba osób + namiot + prąd. Suma elementów składa się na finalny koszt. Wielkość namiotu ma znaczenie.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Skąd atakowaliście szczyt?</b></div>
<div>
Z Campingu Attermanzen do Zermatt dostaliśmy się busem, który startuje spod recepcji campingu. Bilety na busa można kupić w recepcji. Busy w sierpniu 2016 roku jeździły co godzinę, pierwszy ruszał o godzinie 7:00. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
W Zermatt skorzystaliśmy z kolejki Gornergrat Bahn. Stacja początkowa Zermatt, stacja końcowa Rotenboden. Koszt kolejki można sprawdzić na ich stronie <a href="https://shop.gornergratbahn.ch/en/bergbahn/ticket" target="_blank">--->tutaj<---</a>. My płaciliśmy 40 franków w jedną stronę.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Tego samego dnia z Rotenboden udaliśmy się do schroniska Monte Rosa Hut. Czas dojścia wynosił niecałe pięć godzin. Muszę jednak zaznaczyć, że na lekko trasę tą można zrobić spokojnie w trzy godziny. Atak docelowy realizowany był ze schroniska.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Co warto wiedzieć o schronisku Monte Rosa Hut?</b></div>
<div>
Schronisko jest bardzo nowoczesne i nie przypomina w niczym naszych polskich schronisk. Z doświadczenia mogę porównać je do schroniska Gouter w masywie Mont Blanc. Jest trochę mniejsze i nieco bardziej kameralne. W środku oczywiście czekały na nas crocsy i koszyki na szpej. W cenie noclegu jest pościel, więc nie ma konieczności zabierania ze sobą śpiwora. Dostępność miejsc noclegowych w danym terminie można sprawdzić na stronie schroniska <a href="http://www.alpsonline.org/reservation/calendar?hut_id=6&lang=en" target="_blank">--->tutaj<---</a>. W okresie letnim warto zarezerwować sobie nocleg wcześniej. Ceny noclegu zależne są od tego, czy rezerwujemy nocleg z wyżywieniem, czy bez. W schronisku respektują zniżki Alpenverein. Aktualne ceny również można sprawdzić na stronie schroniska <a href="http://www.section-monte-rosa.ch/fr/cabanes/monte-rosa" target="_blank">--->tutaj<---</a>.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Na wyżywienie składa się obiadokolacja, śniadanie i litr gorącej herbaty dla szturmujących szczyt. Obiadokolacja składa się z zupy, przystawki, drugiego dania i deseru. Obsługa schroniska jest bardzo miła i proponuje dokładki zarówno zupy, jak i drugiego dania. Nikt nie powinien odejść od stołu głodny. Na śniadanie jest szwedzki stół z naprawdę dużym wyborem. Można zgłosić menu wegańskie, jeżeli ktoś nie je mięsa. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Osoby, które atakują szczyt mają zorganizowane śniadanie o godzinie drugiej w nocy. Czas na spożycie śniadania to około 30-40 minut. Po tym czasie obsługa nieśmiało prosi o kończenie jedzenia. Podczas śniadania dostępna jest zarówno kawa, jak i herbata, w zasadzie bez ograniczeń. Jest również mleko i gorąca czekolada. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Na zewnątrz znajdują się dwa hamaki, na których można wypoczywać. W środku znajdziecie wiele gier planszowych, książek o tematyce górskiej i bufet. W pokojach znajdują się łóżka pojedyncze oraz łóżka piętrowe. Kto pierwszy ten lepszy. Łazienki są obszerne, lecz woda z kranu nie nadaje się do picia - przynajmniej tak informują. Jest możliwość wzięcia prysznica za dodatkową opłatą. Bez tego pozostaje umywalka. Z głównej sali posiłkowej widok z okien jest bezpośrednio w kierunku Matterhornu. Warto zabrać dobry aparat, ponieważ słońce podczas zachodu idealnie nachodzi na sam szczyt tej góry. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>O której godzinie ludzie atakują szczyt?</b></div>
<div>
Tuż po śniadaniu, które rozpoczyna się o godzinie drugiej w nocy. Niektórzy wychodzą już o 2:30, niektórzy o 3:00. My wyszliśmy o godzinie 3:00 i podczas wspinaczki doganialiśmy niektóre zespoły, które wyszły przed nami.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Ile godzin zajmuje wejście i zejście?</b></div>
<div>
W schronisku obsługa twierdziła, że można zrobić to w 8 godzin, przy sprzyjających warunkach. Koledzy ze Słowacji, których spotkaliśmy twierdzili, że można zrobić to w 10 godzin, po czym zrobili to w 11 godzin. Nasze wejście i zejście zajęło nam 14 godzin. Muszę tutaj zaznaczyć, że utknęliśmy na grani za obywatelami Izraela, którzy każdą kolejną trudność ubezpieczali stanowiskami. Nie byli chętni do przepuszczenia nas, więc straciliśmy około godziny na grani w "kolejce". Schodząc, tuż pod szczytem straciłem czekan i całą drogę w dół pokonywałem bez czekana. To również wpłynęło na nasze tempo. Uważam, że 10-12 godzin to średni czas wejścia i zejścia od schroniska do schroniska.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie wejścia na Dufourspitze to piszcie w komentarzach, postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z wyprawy.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-Ndj9On9kWMs/V-A79Xo2hXI/AAAAAAAABY0/UG-6nwZn29M994RTzyOwmWT3yJu0CiJYwCLcB/s1600/_DSC0040.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ndj9On9kWMs/V-A79Xo2hXI/AAAAAAAABY0/UG-6nwZn29M994RTzyOwmWT3yJu0CiJYwCLcB/s400/_DSC0040.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-rI3SF99WP6s/V-A7910bS8I/AAAAAAAABY4/l1jXx-q5eqcxSvNBRBCz1PnzxzTtQ9SAwCLcB/s1600/_DSC0056.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-rI3SF99WP6s/V-A7910bS8I/AAAAAAAABY4/l1jXx-q5eqcxSvNBRBCz1PnzxzTtQ9SAwCLcB/s400/_DSC0056.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-7pU2OPavPYw/V-A7_fnkx8I/AAAAAAAABY8/fNr6Ag7V39UrUwYAl9A915O5qHxdNGQOwCLcB/s1600/_DSC0058.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://4.bp.blogspot.com/-7pU2OPavPYw/V-A7_fnkx8I/AAAAAAAABY8/fNr6Ag7V39UrUwYAl9A915O5qHxdNGQOwCLcB/s400/_DSC0058.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-9aBZo5wCBZA/V-A8APpKu1I/AAAAAAAABZA/nKNxvYDT9MYYIQ2uo0bQ3fC4OZ0Wsgu4gCLcB/s1600/_DSC0077.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://2.bp.blogspot.com/-9aBZo5wCBZA/V-A8APpKu1I/AAAAAAAABZA/nKNxvYDT9MYYIQ2uo0bQ3fC4OZ0Wsgu4gCLcB/s400/_DSC0077.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-pGRpMXt3LPk/V-A8BvFc2TI/AAAAAAAABZE/c9ApiRN1cZYTXNz_HmcYGaPRjV65eGvyACLcB/s1600/_DSC0100.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://4.bp.blogspot.com/-pGRpMXt3LPk/V-A8BvFc2TI/AAAAAAAABZE/c9ApiRN1cZYTXNz_HmcYGaPRjV65eGvyACLcB/s400/_DSC0100.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-yYRrvnbnZlc/V-A8CZ87KHI/AAAAAAAABZI/7ybPg9kMq6Qfd_-DXcIdb3tfC-Soojj1QCLcB/s1600/_DSC0110.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://2.bp.blogspot.com/-yYRrvnbnZlc/V-A8CZ87KHI/AAAAAAAABZI/7ybPg9kMq6Qfd_-DXcIdb3tfC-Soojj1QCLcB/s400/_DSC0110.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-cQWErtjkKNI/V-A8DNj0dkI/AAAAAAAABZM/ecDoSPPDQ40AHkAvRkyLb_sMFmCE6fF3wCLcB/s1600/_DSC0115.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-cQWErtjkKNI/V-A8DNj0dkI/AAAAAAAABZM/ecDoSPPDQ40AHkAvRkyLb_sMFmCE6fF3wCLcB/s400/_DSC0115.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ixxFp1HzDBY/V-A8Dtx75hI/AAAAAAAABZQ/ixnua7h3eIIO8mqGEldqwL_cNItyL4oLwCLcB/s1600/_DSC0125c.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-ixxFp1HzDBY/V-A8Dtx75hI/AAAAAAAABZQ/ixnua7h3eIIO8mqGEldqwL_cNItyL4oLwCLcB/s400/_DSC0125c.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-LA-qq_YXam0/V-A8EVkUeEI/AAAAAAAABZU/MYF-af-auPU2k8l9Uf4qNVZE4nZopcbygCLcB/s1600/_DSC0126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://3.bp.blogspot.com/-LA-qq_YXam0/V-A8EVkUeEI/AAAAAAAABZU/MYF-af-auPU2k8l9Uf4qNVZE4nZopcbygCLcB/s400/_DSC0126.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-6zvf1pAUc2c/V-A8ORHA4KI/AAAAAAAABZY/15gy-iOWg7INraWAYZXWGLwGhQwWgsuxwCLcB/s1600/_DSC0154.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://4.bp.blogspot.com/-6zvf1pAUc2c/V-A8ORHA4KI/AAAAAAAABZY/15gy-iOWg7INraWAYZXWGLwGhQwWgsuxwCLcB/s400/_DSC0154.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-iMUqOlxmaHc/V-A8TZqMFYI/AAAAAAAABZc/AGJwKVh5IbgGya-PSFJfiWeEmTFyEb0CACLcB/s1600/_DSC0168.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-iMUqOlxmaHc/V-A8TZqMFYI/AAAAAAAABZc/AGJwKVh5IbgGya-PSFJfiWeEmTFyEb0CACLcB/s400/_DSC0168.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-MhiMYjuT1w4/V-A8Y_cbtxI/AAAAAAAABZg/ASeeIRqmWdItYIsIZXjVasE3bil17MsWQCLcB/s1600/_DSC0108.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://1.bp.blogspot.com/-MhiMYjuT1w4/V-A8Y_cbtxI/AAAAAAAABZg/ASeeIRqmWdItYIsIZXjVasE3bil17MsWQCLcB/s400/_DSC0108.JPG" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-20615601625044545122016-08-16T07:30:00.002-07:002019-02-02T14:57:44.485-08:00Buty Bestard Fitz Roy GTX - test<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/08/buty-bestard-fitz-roy-test.html" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://2.bp.blogspot.com/-Bh1-_n_jkX0/V8HxaYT4L7I/AAAAAAAABHY/xC_9LUNvngsZi7-Adc4eBfUqIC7ZezSqwCLcB/s1600/bestard-fitz-roy-gtx.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<br />
Dzisiaj zaprezentuję buty hiszpańskiej
marki Bestard, a konkretnie model Fitz Roy GTX. Jest to odpowiedź na bardzo
popularny model włoskiej produkcji La Sportiva Nepal Extreme, jak również
alternatywa dla modelu Mont Blanc firmy Scarpa.<br />
<div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Fitz Roy GTX to klasyczny, alpejski model butów. Według
producenta powinien sprawdzić się zarówno w skale, w śniegu, jak również w
terenie mikstowym. W swoim teście pozwolę sobie na kilka porównań z osławioną
La Sportivą.</div>
<div class="MsoNormal">
<br />
<a name='more'></a><h3>
Bestard Fitz Roy GTX w teorii</h3>
<br />
Podobnie, jak w modelu Nepal Extreme, Fitz Roy został
wyposażony w vibramową podeszwę. To, co wyróżnia Fitz Roy, to środkowa podeszwa
wykonana z włókna węglowego. Dzięki temu wszelkie wstrząsy wynikające z
poruszania się po twardym terenie maja być wytłumione, podnosząc jakość użytkowania.
Dzięki rantom z przodu i z tyłu, buty przystosowane są do wszystkich rodzajów raków:
koszykowych, automatycznych i półautomatycznych.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Połączenie kevlarowej cholewki wykonanej z jednego kawałka
materiału z technologią Microtech ma zapewnić lepszą wytrzymałość i większą
wodoszczelność buta. Membrana Gore-Tex® Insulated Comfort ma zadbać o wysoką
jakość oddychania stopy. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Ciekawym rozwiązaniem w hiszpańskiej produkcji są elementy
odblaskowe, mające zapewnić lepszą widoczność po zmroku, a także w złych
warunkach pogodowych. W Nepal Extreme nie możemy na to liczyć. Dodatkowym
zabezpieczeniem w trudnych warunkach terenowych jest wysoki, gumowy otok buta.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Przy doborze butów zwróć koniecznie uwagę na system
sznurowania. W modelu Fitz Roy GTX firmy Bestard system ten został rozwiązany
bardzo interesująco. W hakach ze stali nierdzewnej zastosowano metalowe kulki
mające na celu zmniejszenie tarcia, dzięki czemu sznurowadła mniej się zużywają.
Producent przyłożył dużo uwagi do systemu sznurowania, ponieważ wyposażył Fitz
Roye w dodatkowy system quick lock, przytrzymujący sznurowadła, dzięki czemu
sznurowanie ma być szybkie i łatwe.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Wisienką na torcie w hiszpańskiej produkcji jest waga butów.
Model Fitz Roy GTX w rozmiarze 42 waży dokładnie 1750 gram. Ten sam rozmiar La
Sportiva Nepal Extreme waży 2250 gram, czyli o 500 gram więcej. Dla osób, które cenią
sobie ultralekki sprzęt, może to mieć decydujące znaczenie.<br />
<br />
<h3>
Bestard Fitz Roy GTX w praktyce</h3>
<div>
<br />
Postanowiłem zabrać te buty w największy masyw alpejski w Europie - Monte Rosa, by przetestować je w rzeczywistych warunkach.<br />
<br />
Po założeniu butów, pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Faktycznie okazało się, że podeszwa robi bardzo dobrą robotę na twardych, skalistych podejściach. W pierwszej chwili nie mogłem przyzwyczaić się do dosyć miękkiego podłoża, jakie serwowała mi podeszwa Fitz Royów. Mniej więcej po godzinie użytkowania przyzwyczaiłem się do nowego uczucia i zdałem sobie sprawę z tego, że stopa mniej odczuwa trudy wędrówki.<br />
<br />
Pierwszego dnia przetestowałem również, w jakim stopniu mogę liczyć na odprowadzanie wilgoci. Przy temperaturze 25*C założyłem dwie skarpety. Jedną cienką, bawełnianą, drugą grubszą wełnianą. Okazało się, że po czterech godzinach wędrówki moje skarpety były lekko wilgotne. Przy takiej temperaturze spokojnie można użytkować buty w letniej, cienkiej skarpecie bawełnianej.<br />
<br />
Następnego dnia postanowiłem założyć wyłącznie skarpetę wełnianą. W nocy przy temperaturze -8*C i przy wietrze 40 km/h odczuwałem chłód stopy. Muszę jednak dodać, że mam tendencję do szybszego wychładzania się kończyn. W tym przypadku warto było założyć również drugą, cieńszą skarpetę bawełnianą.<br />
<br />
Podczas testu zwróciłem również uwagę na reakcję gumowego otoka, który współgrał z aktualnie obowiązującymi warunkami pogodowymi. Przy dużym słońcu guma nagrzewała się, natomiast przy mrozie i sporym wietrze nie sprzyjała utrzymywaniu ciepła.<br />
<br />
Buty bardzo dobrze współpracowały z rakami koszykowymi. Testowałem je w rakach CT NUPTSE. Bardzo sztywna podeszwa buta pozwalała utrzymać raki w stabilnym położeniu. But z rakami radził sobie bardzo dobrze zarówno na płaskich podejściach, jak również na mocno pochylonych stokach.<br />
<br />
Podczas nocnej wspinaczki zwróciłem uwagę na elementy odblaskowe buta, które rzeczywiście bardzo dobrze mieniły się w świetle czołówki. Ten drobny detal sprawiał, że byłem dobrze widoczny dla osób, które podążały za mną, nawet w dalszej odległości.<br />
<br />
Na plus oceniam również system sznurowania z motywem quick lock, dzięki któremu mogłem luzować górną część buta przy podejściach, na których nie musiałem korzystać ze sztywności buta. W każdym momencie mogłem zdecydować, czy chcę poluzować górną część buta, czy chcę mieć ją związaną mocniej. Dzięki systemowi quick lock, dolna część buta była zawsze odpowiednio mocno związana.<br />
<br />
Podsumowując, buty w mojej ocenie sprawdziły się naprawdę bardzo dobrze. Największą zaletą w mojej ocenie była ich waga. Jestem bardzo lekkim alpinistą, dlatego staram się dobierać sprzęt, który jest sprawdzony, ale przede wszystkim lekki. Wspinając się w tych butach w alpach nie musiałem się martwić o dodatkowe gramy. Chciałbym również wspomnieć, że po 4 dniowym teście zupełnie nowych butów nie miałem ani jednego odcisku na stopach, pomimo tego, że testowałem różne warianty skarpet.<br />
<br />
<b>Zalety:</b><br />
- bardzo wygodny w użytkowaniu, zero odcisków<br />
- podeszwa: sztywna, tłumiąca wstrząsy, dobrze współpracująca z rakami<br />
- system sznurowania z opcją quick lock<br />
- wytrzymałość na uderzenia<br />
- waga: 1750g, rozmiar 42<br />
<br />
<b>Wady:</b><br />
- wyczuwalny chłód stopy w niskich temperaturach (-8*C, wiatr 40 km/h)<br />
- ogólny design buta jest dosyć toporny<br />
- nagrzewanie się gumowego otoka w pełnym słońcu<br />
<br />
<b>Zalecenia:</b><br />
- przy temperaturze powyżej 15*C wystarczy jedna, cienka, bawełniana skarpeta<br />
- przy temperaturze poniżej 0*C osoby ze skłonnością do szybszego wychładzania stopy powinny założyć bardzo grubą skarpetę lub dwie skarpety (bawełniana + wełniana)<br />
<br />
W moim przypadku buty Fitz Roy GTX sprawdziły się w zasadzie bez zastrzeżeń. Biorąc pod uwagę jakość wykonania, jakość użytkowania, jak również cenę (1299 zł) śmiało mogę je polecić, jeżeli ktoś planuje wyjazd w Alpy. Po pierwszym ich założeniu zdobyłem najwyższy szczyt Szwajcarii - Dufourspitze 4634 m.n.p.m. bez żadnego odcisku na stopach. <br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/t8wcaqkcvp4/0.jpg" frameborder="0" height="310" src="https://www.youtube.com/embed/t8wcaqkcvp4?feature=player_embedded" width="546"></iframe></div>
<h3 style="text-align: center;">
<a href="http://www.alpinsklep.pl/product-pol-9630-Buty-meskie-Bestard-Fitz-Roy-GTX-3989.html" target="_blank"><span style="color: red;"><b>---> sprawdź buty w sklepie <---</b></span></a></h3>
</div>
</div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-75505136896431236882016-02-08T11:31:00.003-08:002019-02-02T14:58:20.425-08:00Starorobociański Wierch w zimie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/02/starorobocianski-wierch-w-zimie.html" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-3W4XMw-33Ko/Vrjile-SdtI/AAAAAAAABDU/u48i4hGjQmU/s546/20160206_115909.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<br />
Postanowiliśmy z Martą, że wybierzemy się w piątek (05.02.2016) po pracy w Tatry Zachodnie, by wspólnie zdobyć zimowy Starorobociański Wierch 2176 m.n.p.m. Wybraliśmy nocleg w schronisku PTTK na Hali Ornak, do którego doszliśmy w środku nocy z piątku na sobotę, a dokładniej o godzinie 2:25. Pomimo długiej drogi z Warszawy do Kir oraz krótkiej nocy w sobotę stanęliśmy na najwyższym wierzchołku polskiej części Tatr Zachodnich.<br />
<br />
<a name='more'></a>Starorobociański Wierch leży w głównej grani Tatr wzdłuż, której przebiega granica polsko-słowacka. Ma charakterystyczny piramidalny kształt, dlatego też w zimie często schodzą z jego stoków olbrzymie lawiny. Pierwsze zimowe wejście, według oficjalnych danych, należy do narciarzy z Zakopiańskiego Oddziału Narciarzy i było zrealizowane w 1910 roku. To tyle, jeżeli chodzi o charakterystykę tej góry. Wróćmy do naszego wyjazdu.<br />
<br />
W piątek, około godziny 17:30 udało mi się zarezerwować dwa miejsca noclegowe w schronisku PTTK na Hali Ornak. Zapewniałem Panią ze schroniska, że na 100% dotrzemy, ale będziemy w okolicach drugiej w nocy. Dostałem "zielone światło" i nasze łóżka w pokoju nr 3 już na nas czekały. Z Warszawy wyjechaliśmy o godzinie 19:30. Droga, jak zwykle na tej trasie, dłużyła mi się za kółkiem niemiłosiernie. W Kirach byliśmy o godzinie 1:00. Szybki przepak i ruszyliśmy w kierunku schroniska.<br />
<br />
Pomimo tego, że był środek nocy na trasie prawie w ogóle nie używaliśmy latarek. Śnieg całkiem dobrze rozjaśniał naszą trasę oznaczoną kolorem zielonym. Według mapy odcinek z Kir do schroniska Ornak 1108 m.n.p.m. powinien zająć 1 godz. 30 min. My urwaliśmy z tego jedynie 10 minut, by o godz. 2:25 dotrzeć przed budynek. Wchodząc do środka staraliśmy się zachowywać możliwie cicho, aby nikogo nie pobudzić. Po szybkim ogarnięciu się cichutko zajęliśmy swoje miejsce w ośmioosobowym pokoju.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Pierwotnie mieliśmy wstać o godzinie 7:00, ale, jako, że dotarliśmy w nocy z półgodzinnym opóźnieniem, postanowiliśmy wstać o 7:30. Rano spakowaliśmy do plecaków wyłącznie to, czego potrzebowaliśmy na szlaku, resztę oddaliśmy do depozytu. Zjedliśmy śniadanie i byliśmy gotowi do drogi. Dokładnie godzinę po pobudce wyruszyliśmy w kierunku Starorobociańskiego Wierchu.<br />
<br />
Niebo było zachmurzone, ale chmury były zawieszone bardzo wysoko. Przejrzystość powietrza była naprawdę dobra i było niemal bezwietrznie. Ze schroniska kierowaliśmy się żółtym szlakiem na Iwaniacką Przełęcz 1459 m.n.p.m. Ten odcinek w zdecydowanej większości pokonuje się pomiędzy drzewami. Po drodze minęliśmy dwa drewniane mostki i jedną tablicę informującą o zagrożeniu lawinowym. Tego dnia (06.02.2016) TOPR informował o drugim stopniu zagrożenia. W komunikacie była informacja, że w większości przypadków pokrywa lodowa jest na ogół dobrze związana.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-Zr4VZHjcwe4/VrjjSsy3onI/AAAAAAAABDk/pGrEtWGqp04/s1600/20160206_091736.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://2.bp.blogspot.com/-Zr4VZHjcwe4/VrjjSsy3onI/AAAAAAAABDk/pGrEtWGqp04/s546/20160206_091736.jpg" width="546" /></a></div>
Docierając do Iwaniackiej Przełęczy zmieniliśmy szlak na zielony i podążaliśmy w kierunku południowym. Szlak ten prowadzi bezpośrednio przez szczyt Ornak 1854 m.n.p.m, z którego rozciąga się piękna panorama. W kierunku północno-zachodnim podziwialiśmy najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego - Babią Górę 1725 m.n.p.m. Na wschodzie widzieliśmy kąpiące się w chmurach szczyty Tatr Wysokich, natomiast na zachodzie i południu podziwiać mogliśmy ślicznie ośnieżone wierzchołki, granie i kotły Tatr Zachodnich.<br />
<br />
Zielony szlak od Iwaniackiej Przełęczy na Ornak początkowo wiedzie pomiędzy drzewami, by następnie przecinać raz w lewo, raz w prawo kosówkę. Trasa jest dosyć stroma, chociaż dostrzegliśmy to dopiero podczas schodzenia. Warunki śniegowe były zmienne. Raz napotykaliśmy mocno zmrożony śnieg, na którym przydawały się raki, by innym razem wpaść po kolano.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-Zxxs-kSI38g/Vrjj-jg-Y7I/AAAAAAAABDo/EZeDbs-bdo8/s1600/20160206_100455.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-Zxxs-kSI38g/Vrjj-jg-Y7I/AAAAAAAABDo/EZeDbs-bdo8/s546/20160206_100455.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-8OjRc3ltgHk/Vrjk0lNx-zI/AAAAAAAABDs/ualDqnsVNUs/s1600/20160206_102346.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-8OjRc3ltgHk/Vrjk0lNx-zI/AAAAAAAABDs/ualDqnsVNUs/s546/20160206_102346.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W oddali Babia Góra - najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-g1i1wOTD8Fk/Vrjk4nz8s6I/AAAAAAAABDw/VYBBeuNAiwE/s1600/20160206_102357.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-g1i1wOTD8Fk/Vrjk4nz8s6I/AAAAAAAABDw/VYBBeuNAiwE/s546/20160206_102357.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trawers pomiędzy kosodrzewiną w kierunku Ornaka</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-qPyDAsiBhIM/VrjlA1Zk0bI/AAAAAAAABD0/5Ir3FiJXEDw/s1600/20160206_105941.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-qPyDAsiBhIM/VrjlA1Zk0bI/AAAAAAAABD0/5Ir3FiJXEDw/s546/20160206_105941.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ornak, a w tle po prawej stronie Starorobociański Wierch</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
Po drodze minęliśmy jeszcze Suchy Wierch Ornaczański 1832 m.n.p.m. Od tego momentu do samego końca szliśmy granią. Z Ornaka szlak wiódł w kierunku Siwej Przełęczy 1812 m.n.p.m. Po drodze mijając Ornaczańską Przełęcz 1795 m.n.p.m., Zadni Ornak 1867 m.n.p.m.oraz Kotłową Czubkę 1840 m.n.p.m. Zgodnie z mapą odcinek z Iwaniackiej Przełęczy do Siwej Przełęczy idzie się 2 godz. 15 min.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-qkO8kLsP0lI/Vrjl3JlM2SI/AAAAAAAABD8/ujOiIWLXfaE/s1600/20160206_113728.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-qkO8kLsP0lI/Vrjl3JlM2SI/AAAAAAAABD8/ujOiIWLXfaE/s546/20160206_113728.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zadni Ornak za plecami, a przed nami widok na Starorobociański Wierch i Błyszcz</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-Cmrgd2nFlxo/Vrjl2ilElwI/AAAAAAAABD4/8ZxyDguvwRQ/s1600/20160206_113733.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-Cmrgd2nFlxo/Vrjl2ilElwI/AAAAAAAABD4/8ZxyDguvwRQ/s546/20160206_113733.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Od lewej: Smerczyński Wierch i Kamienista</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-JcmUrn3YFmM/Vrjl4evJDWI/AAAAAAAABEA/_Kqrhzz-RfA/s1600/20160206_115909.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-JcmUrn3YFmM/Vrjl4evJDWI/AAAAAAAABEA/_Kqrhzz-RfA/s546/20160206_115909.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Odcinek z Siwej Przełęczy do Siwego Zwornika</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Następny odcinek od Siwej Przełęczy do Siwego Zwornika okazał się najtrudniejszy. Na trasie zalegała duża ilość nawianego śniegu, w którym trochę się kopaliśmy. Moim zdaniem ta część trasy była najbardziej narażona na ewentualne zejście lawiny. Zachowując ostrożność krok po kroku wyszliśmy na ostatnią prostą do naszego szczytu. W tym miejscu postanowiliśmy zrobić sobie pierwszy dłuższy, dziesięciominutowy postój. Zjedliśmy drugie śniadanie, wypiliśmy gorącą herbatę i postanowiliśmy ruszyć do góry czerwonym szlakiem.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-_n9DJ24BRPc/VrjmpyiO6eI/AAAAAAAABEE/s4JMs0zegzc/s1600/20160206_123245.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-_n9DJ24BRPc/VrjmpyiO6eI/AAAAAAAABEE/s4JMs0zegzc/s546/20160206_123245.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trawers w kierunku szczytu Starorobociańskiego Wierchu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-L2CBVBsoDPI/Vrjmqw00rmI/AAAAAAAABEI/FY9-IgrAN0A/s1600/20160206_123255.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-L2CBVBsoDPI/Vrjmqw00rmI/AAAAAAAABEI/FY9-IgrAN0A/s546/20160206_123255.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z podejścia na Starorobociańki w kierunku Ornaka</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-2RpISeezQkw/VrjmtPdevFI/AAAAAAAABEM/LA8x8TTuIjE/s1600/20160206_125303.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-2RpISeezQkw/VrjmtPdevFI/AAAAAAAABEM/LA8x8TTuIjE/s546/20160206_125303.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Śnieg po kolana na ostatniej prostej do szczytu</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-SpObDTv3ow8/Vrjmua6Mz6I/AAAAAAAABEQ/WxjtaQqlNO0/s1600/20160206_125320.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-SpObDTv3ow8/Vrjmua6Mz6I/AAAAAAAABEQ/WxjtaQqlNO0/s546/20160206_125320.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kilkanaście osób na kopule w drodze na szczyt i w drodze na dół</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-6GB2UIKYnzA/VrjmzR114GI/AAAAAAAABEU/NvTRahxqdbY/s1600/20160206_125326.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-6GB2UIKYnzA/VrjmzR114GI/AAAAAAAABEU/NvTRahxqdbY/s546/20160206_125326.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Podejście i mikro ludziki</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Widoki były niesamowite. Kopuła Starorobociańskiego przypominała mi alpejskie szczyty. Na szczyt prowadziła lekko wydeptana przez kilkanaście osób, które szły przed nami ścieżka wiodąca samą granią. Przypomniała mi się wspinaczka na Mont Blanc. Rzuciłem nawet hasło do jednego z turystów, że wcale na Blanka nie trzeba jechać, żeby fajnie pochodzić po graniach. Według mapy na szczyt powinniśmy wejść w 40 minut. Faktycznie zajęło nam to o dziesięć minut dłużej. W szczytowej partii zalegał mocno zmrożony śnieg, a miejscami twardy lód. O godz. 13:20, po niecałych pięciu godzinach wędrówki, stanęliśmy na szczycie.<br />
<br />
Byłem dumny z mojej Małżonki, ponieważ był to jej pierwszy zimowy tatrzański szczyt. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, nagrałem pamiątkowy filmik i po piętnastu minutach ogłosiliśmy odwrót.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-y8TLPZf2POM/VrjnKxgmOyI/AAAAAAAABEY/9-iytDUJefQ/s1600/20160206_132013.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-y8TLPZf2POM/VrjnKxgmOyI/AAAAAAAABEY/9-iytDUJefQ/s546/20160206_132013.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok ze szczytu w kierunku Gaborowej Przełęczy Wyż</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-PJ_t05W8p5s/VrjnMAUGIiI/AAAAAAAABEc/ulAL2XpWx-A/s1600/20160206_132036.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; display: inline; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-PJ_t05W8p5s/VrjnMAUGIiI/AAAAAAAABEc/ulAL2XpWx-A/s546/20160206_132036.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok ze szczytu w kierunku Bystrej i Niżnej Bystrej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-oTFoznOr3JM/VrjhmQjbRbI/AAAAAAAABDQ/zjh15-VavN4/s1600/20160206_132348.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-oTFoznOr3JM/VrjhmQjbRbI/AAAAAAAABDQ/zjh15-VavN4/s546/20160206_132348.jpg" title="Starorobociański Wierch" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na szczycie Starorobociańskiego Wierchu 2176 m.n.p.m. - 2016-02-06 (sobota), godz. 13:25</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
Zejście nie było typowe, ponieważ zejściu towarzyszyły również podejścia. Podczas zejścia musieliśmy jeszcze raz podejść na Kotłową Czubkę, Zadni Ornak i Ornak. Z tego względu polecam tę trasę w zimie osobom, które planują lub zastanawiają się nad wyjazdem w Aply, Spokojnie można na niej sprawdzić swoje umiejętności poruszania się w zróżnicowanym terenie.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://2.bp.blogspot.com/-MOvk1TahSmU/VrjnwNVFEDI/AAAAAAAABEk/iQ5XPTuHdnI/s1600/20160206_134856.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://2.bp.blogspot.com/-MOvk1TahSmU/VrjnwNVFEDI/AAAAAAAABEk/iQ5XPTuHdnI/s546/20160206_134856.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wydeptana ścieżka na grani szczytowej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-jycwAJwhf-I/Vrjn1H_IQAI/AAAAAAAABEs/Fo0VxubqGko/s1600/20160206_134915.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-jycwAJwhf-I/Vrjn1H_IQAI/AAAAAAAABEs/Fo0VxubqGko/s546/20160206_134915.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stromizna zbocza Starorobociańskiego, a w oddali Niżna Bystra</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-sgJqsRDHYBw/Vrjn3_H_klI/AAAAAAAABEw/mnMLMKSOGtw/s1600/20160206_135537.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-sgJqsRDHYBw/Vrjn3_H_klI/AAAAAAAABEw/mnMLMKSOGtw/s546/20160206_135537.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pięknie mieniąca się w słońcu Bystra - najwyższy szczyt całych Tatr Zachodnich</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://3.bp.blogspot.com/-PF0hIQn719o/VrjoDZ-m-7I/AAAAAAAABE0/UVzN5A1ctjI/s1600/20160206_141722.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-PF0hIQn719o/VrjoDZ-m-7I/AAAAAAAABE0/UVzN5A1ctjI/s546/20160206_141722.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trawers Siwych Turni</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-QCsWrThDjWk/VrjoSnqrA_I/AAAAAAAABE4/AtCwZXsKiBo/s1600/20160206_143119.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-QCsWrThDjWk/VrjoSnqrA_I/AAAAAAAABE4/AtCwZXsKiBo/s546/20160206_143119.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rozchmurzone, błękitne niebo na koniec dnia</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
W schronisku zameldowaliśmy się o godz. 16:30. Nasza trasa zajęła nam w sumie osiem godzin. Następnego dnia przyszedł Halny i po raz pierwszy od dawna mogłem z uśmiechem na twarzy powiedzieć, że tym razem udało nam się z pogodą.<br />
<br />
Aby lepiej zobrazować Wam przewyższenia na trasie przygotowałem wykres z charakterystycznymi punktami. Doskonale na nim widać, że droga powrotna prowadzi czasami pod górę.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://4.bp.blogspot.com/-9hF8y3U3g-Y/VrjUByAbBoI/AAAAAAAABDA/0ce6c1rZexU/s1600/starorobocianski.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" height="329" src="https://4.bp.blogspot.com/-9hF8y3U3g-Y/VrjUByAbBoI/AAAAAAAABDA/0ce6c1rZexU/s546/starorobocianski.JPG" title="Starorobociański Wierch" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przewyższenia na trasie Kiry - Starorobociański Wierch - Kiry</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />
Trasa i czasy przejść według mapy.<br />
Do góry:<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Kiry - schronisko PTTK na Hali Ornak (1 godz. 30 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> schronisko PTTK na Hali Ornak - Iwaniacka Przełęcz (1 godz. 15 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Iwaniacka Przełęcz - Siwa Przełęcz (2 godz. 15 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Siwa Przełęcz - Siwy Zwornik (20 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Siwy Zwornik - Starorobociański Wierch (40 min.)<br />
<br />
W dół:<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Starorobociański Wierch - Siwy Zwornik (25 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Siwy Zwornik - Siwa Przełęcz (15 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Siwa Przełęcz - Iwaniacka Przełęcz (2 godz.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Iwaniacka Przełęcz - schronisko PTTK na Hali Ornak (1 godz.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> schronisko PTTK na Hali Ornak - Kiry (1 godz. 5 min.)<br />
<br />
Na sam koniec nagroda dla wytrwałych czytelników, tj. dwa filmiki: pierwszy ze szczytu Ornak, drugi ze Starorobociańskiego Wierchu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/FxGT8uJDvkI/0.jpg" frameborder="0" height="350" src="https://www.youtube.com/embed/FxGT8uJDvkI?feature=player_embedded" width="546"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-27798710985885433392016-01-26T13:04:00.000-08:002019-02-02T14:58:55.240-08:00Grossglockner - górski projekt życia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-odtoap24i4Y/VqfPyW8LTWI/AAAAAAAAA8U/EkfY9FvL5b8/s1600/grossglockner-okladka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-odtoap24i4Y/VqfPyW8LTWI/AAAAAAAAA8U/EkfY9FvL5b8/s1600/grossglockner-okladka.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zastanawiałem się od czego zacząć i postanowiłem, że najlepiej będzie jak rozpocznę od początku, czyli od genezy cyklu wypraw pod pierwotną nazwą Grossglockner – Mont Blank – Elbrus. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Był grudzień 2011 r. kiedy wspólnie z Radkiem Zadykowiczem zrezygnowaliśmy z planowanego kilka miesięcy wcześniej wyjazdu na Mont Blanc. Główny powód zmiany naszych planów sprowadzał się przede wszystkim do braku odpowiedniego sprzętu alpinistycznego, który jest niezbędny do próby zdobycia najwyższego szczytu Europy. </span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Aby myśleć o w miarę bezpiecznej próbie wejścia na górę trzeba mieć w swoim ekwipunku takie rzeczy jak namiot, sondę lawinową, łopatę lawinową, linę, śruby lodowe, karabińczyki, pętle, czekan, raki, kask, odpowiedni śpiwór (najlepiej puchowy), kuchenkę gazową, detektor lawinowy, odpowiednie buty i odzież, a także wiele innych ważnych akcesoriów takich jak np. dobry termos, latarkę czołową czy scyzoryk. Dopiero po skompletowaniu wszystkich rzeczy można myśleć o sukcesie. Nie trudno zauważyć, że sprzętu jest cała masa, a jego wartość w sumie może osiągnąć kwotę rzędu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych na osobę. Dlatego też postanowiliśmy odłożyć nasz wyjazd w czasie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pozostała jednak pewna wyrwa w górskich planach, którą koniecznie trzeba było czymś załatać. Musieliśmy wybrać cel będący realnym wyzwaniem dającym możliwość rozwoju umiejętności górskich, a jednocześnie na tyle wysokim i wymagającym żeby zbliżyć swoje wyobrażenie o szczytach sięgających blisko 4000 m.n.p.m. by móc później zaatakować dach Europy. Traf padł na Grossglockner 3798 m.n.p.m. najwyższą górę Austrii i Wysokich Taurów znajdujących się w Alpach Wschodnich. Szczyt, który naszym zdaniem dawał idealną szansę sprawdzenia się w różnych warunkach górskiej wspinaczki, ponieważ trasa wiodąca na szczyt wymaga zarówno umiejętności poruszania się po lodowcu, wspinaczki, budowania stanowisk asekuracyjnych, rozbijania namiotów na platformach śnieżnych czy poręczowania, czyli wszystko to co potencjalnie może spotkać alpinistów na zboczach Mont Blanc.</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-zEEkD65_YMU/VqfRxTSDXRI/AAAAAAAAA8s/sN8CIdrEwMY/s1600/grossglockner.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-zEEkD65_YMU/VqfRxTSDXRI/AAAAAAAAA8s/sN8CIdrEwMY/s320/grossglockner.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Grossglockner 3798 m.n.p.m. - początek drogi z parkingu przy Lucknerhaus 1948 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Grossglockner to jeden z 250 trzytysięczników alpejskich leżący w grupie górskiej Glockner, jednak pod względem wybitności (MDW: 2423m) ustępuje tylko najwyższej górze starego kontynentu spośród wszystkich cztero i trzytysięczników znajdującym się na jego terenie. Stopień trudności najłatwiejszej drogi na szczyt oznacza się na PD+ (fr. peu difficile – nieco trudno). Najwyższy wierzchołek Austrii został zdobyty po raz pierwszy 28 lipca 1800r.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pośród alpinistów istnieje spór o to, który szczyt powinien być faktycznie uznawany za najwyższy na kontynencie europejskim. Tradycjonaliści są zdania, że jest to Mont Blanc 4810m.n.p.m., jednak niektóre źródła (w tym Messner) różniące się przyjętą granicą pomiędzy Europą, a Azją (inną niż wyznaczoną przez Międzynarodową Unię Geograficzną) wskazują Elbrus 5642m.n.p.m. jako ten najwyższy. Spór toczy się od lat i nie wydaje się, aby w najbliższym czasie wskazano jedną właściwą odpowiedź godzącą obie strony. Nie mając ochoty na dywagacje, spory i rozważania, postanowiliśmy zdobyć je oba i w ten sposób powstał nasz pomysł na cykl. Grossglockner na przetarcie, Mont Blanc dla prestiżu i wyższy o ok. 800m Elbrus dla pewności, że na naszej liście szczytów górskich znajduje się ten naj.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mont Blanc potocznie nazywany jest Dachem Europy, jego masyw położony jest po obu stronach granicy dzielącej Francję i Włochy, natomiast jego główny wierzchołek leży na terytorium Francji. Szczyt został zdobyty po raz pierwszy 8 sierpnia 1786r., czyli 14 lat wcześniej niż Grossglockner. Elbrus z kolei to najwyższy szczyt Rosji i Kaukazu, leży tuż przy granicy z Gruzją i według przyjętych granic przez MUG leży poza Europą. Nie zmienia to jednak faktu, że zaliczany jest (razem z Mont Blanc) do Korony Gór Ziemi tuż obok Masywu Vinsona 4892m.n.p.m. (Antarktyda), Góry Kościuszki 2230m.n.p.m. (Australia), Kilimandżaro 5895m.n.p.m. (Afryka), McKinley 6195m.n.p.m., (Ameryka Północna), Aconcagua 6960m.n.p.m. (Ameryka Południowa) i Mount Everest 8850m.n.p.m. (Azja).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mieliśmy w głowach pewien zarys, który wymagał od nas czegoś więcej niż tylko trwanie w strefie marzeń i fantazji. Postanowiliśmy działać. Pierwsze skrzypce przypadły mi niejako z urzędu, ponieważ Radek z natury woli być pewnego rodzaju wsparciem lub używając żargonu piłkarskiego pomocnikiem mogącym przydać się zarówno w linii ataku jak i w obronie. Zaproponowałem, aby nasz cykl nazwać Grossglockner – Mont Blanc – Elbrus, gdyż właśnie w takiej kolejności miałyby przypaść nasze wyjazdy. Najwyższy szczyt Austrii zaplanowałem na połowę 2012, a kolejne na 2013 i 2014. Czułem pełną akceptację ze strony Radka, więc mogliśmy rozpocząć działania związane z organizacją i promocją naszego pierwszego elementu z potrójnej układanki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-X90P-Irr67A/VqfTXyEG4wI/AAAAAAAAA84/75gi3X_Hj_s/s1600/grossglockner-naszywka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-X90P-Irr67A/VqfTXyEG4wI/AAAAAAAAA84/75gi3X_Hj_s/s320/grossglockner-naszywka.jpg" width="301" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Naszywka naszego górskiego projektu. Projekt: Michał Mroczek. Wykonanie: www.haftdeko.pl </td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Początek przygotowań był bardzo wymagającym etapem, zważywszy na to, że od cyklu chcieliśmy czegoś więcej niż tylko wejścia na trzy górskie wierzchołki. Miało być to doświadczenie swoim rozmachem zbliżone do wyjazdów himalajskich , gdzie poza samą drogą na szczyt ogromną część czasu poświęca się na kwestie logistyczne, pozyskiwanie funduszy, sponsorów czy patronów medialnych. Wiedzieliśmy, że realizacja takiego planu da nam możliwość rozwoju na wielu płaszczyznach. Poza umiejętnościami górskimi mieliśmy szansę rozwoju umiejętności organizatorskich, logistycznych, planistycznych, a nawet redaktorskich.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwszego marca pojawiła się nasza strona na facebooku. Nie mieliśmy jeszcze w pełni skompletowanego zespołu, jednak nie przeszkodziło nam to w podejmowaniu pierwszych decyzji. Rozpoczęliśmy od poszukiwań sponsorów i patronów medialnych. Wiedziałem, że zainteresowanie sponsorów jest po części wynikiem zaplecza medialnego, więc na samym początku postanowiłem szukać wśród znajomych lub zaprzyjaźnionych mi osób. Skonstruowałem ofertę partnerską zawierającą podstawowe informacje dotyczące naszych planów górskich i spisałem listę „bliskich” mi mediów. Okazało się, że lista nie jest zabójczo długa, więc liczyłem na dobrą wolę swoich potencjalnych partnerów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-VNNnfL5AChU/VqfUe1mABvI/AAAAAAAAA9E/iQKYJ2rvUYo/s1600/grossglockner-partnerzy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-VNNnfL5AChU/VqfUe1mABvI/AAAAAAAAA9E/iQKYJ2rvUYo/s320/grossglockner-partnerzy.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Partnerzy naszej wyprawy na Grossglocknera</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W latach 2007-2010 byłem studentem Uniwersytetu Opolskiego, gdzie przez niemal dwa lata pełniłem funkcję Zastępcy Przewodniczącego Zarządu Samorządu Studenckiego. W tym czasie miałem okazję współpracować z wieloma kreatywnymi osobami otwartymi na wszelką działalność społeczną, kulturalną czy akademicką, a także na projekty nieszablonowe. Takim projektem był nasz cykl. Wraz z zakończeniem studiów na UO przyszedł czas końca kadencji samorządu. Nowym przewodniczącym został mój bardzo dobry kolega Krzysiek Ciecióra. Krzysiek jeszcze we wcześniejszych latach był prezenterem w Radio Sygnałach działających na naszym uniwersytecie, więc furtka była częściowo otwarta.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po wstępnych rozmowach z Kaktusem wiedziałem już, że Radio Sygnały są wstępnie zainteresowane współpracą z nami, jednak pozostała jeszcze kwestia szczegółów, które trzeba było dopiąć z naczelnym – Leszkiem Bilem. Pomysłów na współpracę było wiele, jednak skupiliśmy się głównie na ewentualnych artykułach i audycjach radiowych. Wynikiem rozmowy był fakt, że na naszym koncie właśnie pojawił się pierwszy patron medialny z prawdziwego zdarzenia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kolejnym krokiem, który wykonałem było skontaktowanie się z Przemkiem Spaczkiem, szefem Promocji Hufca ZHP Nysa, który bez problemów postanowił pomóc nam na tyle na ile tylko będzie mógł. Nam chodziło głównie o promocję i o możliwie duży zasięg odbiorców. Przemek obiecał zamieszczenie informacji o cyklu i bannera na stronach, które administrował.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Naładowany olbrzymią ilością energii postanowiłem pójść za ciosem. Na naszej stronie internetowej widniały już informacje o naszych partnerach, jednak ciągle czułem, że to może nie wystarczyć. Przeredagowałem więc oferty partnerskie i postanowiłem spróbować zaprosić do współpracy portal internetowy I LOVE NYSA słynący z olbrzymiego patriotyzmu lokalnego. I LOVE NYSA to pewien ruch społeczny, którego celem jest między innymi promowanie miasta, a także utożsamianie się z nim niezależnie od tego w jakim miejscu na ziemi ktoś się teraz znajduje. Strona stowarzyszenia cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców Nysy i okolic, a fun page liczy ponad 5000 osób.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na odpowiedź od szefa I LOVE NYSA Wojciecha Zimmermana nie musiałem długo czekać. Szybko okazało się, że Wojtek to osoba, która bardzo mocno przykładała się do promowania naszej pierwszej wyprawy, a co za tym idzie, również całego cyklu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wśród patronów mieliśmy już radio, serwis internetowy i wsparcie ze strony Hufca ZHP Nysa. Do pełnego szczęścia brakowało mi jeszcze wydania papierowego gazety. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-VyWbIKmySc0/VqfWGozhPeI/AAAAAAAAA9Q/nsYsqBRPqdo/s1600/grossglockner-mapy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-VyWbIKmySc0/VqfWGozhPeI/AAAAAAAAA9Q/nsYsqBRPqdo/s320/grossglockner-mapy.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mapy od Księgarni Podróżnika z Wrocławia</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W tym przypadku postawiłem na Nysa 24, bezpłatny dwutygodnik wychodzący na terenie powiatu nyskiego, który dodatkowo posada również serwis informacyjny w Internecie. Po kilku wymianach mailowych z naczelnym Michałem Lewandowskim stanęło na tym, że Nysa 24 dołącza do naszej wyprawy i będzie pisała artykuły zarówno w wydaniach papierowych jak i internetowych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W międzyczasie rozpoczęliśmy poszukiwania sponsorów. Ponownie sporządziliśmy szkielet oferty sponsorskiej, którą modyfikowaliśmy ze względu na kierunek poszukiwań. Zachęceni dość łatwym i nie mniej przyjemnym sukcesem w obszarze poszukiwań patronów medialnych, postanowiliśmy zadziałać w podobnej konfiguracji. Na początku grono znajomych, a być może coś się urodzi.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tak też się stało. Pierwszą osobą, która otrzymała od nas propozycję współpracy był Sylwester Pala, właściciel Zakładu Dekarskiego z Kocmyrzowa pod Krakowem. Okazało się, że to była najlepsza decyzja, która otworzyła nam drzwi do dalszych sukcesów w obszarze sponsoringu. Sylwester Pala to osoba stawiająca na rozwój i wyzwanie, szczególnie u ludzi młodych. Bardzo spodobała mu się wizja grupy młodych zapaleńców zdobywających zaśnieżone szczyty, dlatego też postanowił dołączyć się do wyprawy. Dzięki jego uprzejmości zostaliśmy zaopatrzeni w część sprzętu alpinistycznego, niezbędnego do górskich wojaży.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zakład Dekarski Sylwester Pala został założony w 1994 r. Od samego początku istnienia zakładu stawiano na kształcenie pracowników oraz na jakość wykonywanych prac. Pracownicy posiadają najwyższe umiejętności dekarskie potwierdzone dyplomami mistrzowskimi. Zakład posiada również certyfikat Blacharza Jakości RHEINZINK w stopniu trzech gwiazdek. Piszę o tym, ponieważ miało to duże znaczenie dla dalszych losów naszej wyprawy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-x6v0BU0bo4Y/Vqj_ojHzrEI/AAAAAAAAA_0/9aU70aZoQso/s1600/_IGP5408.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://2.bp.blogspot.com/-x6v0BU0bo4Y/Vqj_ojHzrEI/AAAAAAAAA_0/9aU70aZoQso/s320/_IGP5408.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z flagą Zakładu Dekarskiego Sylwester Pala</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pół godziny po rozmowie telefonicznej z Sylwestrem Palą odbieram telefon. W słuchawce słyszę ponownie jego głos i przez chwilę zastanawiam się, czy może nie chce jednak zrezygnować. Ale nie, nie chciał zrezygnować, a ku mojemu wielkiemu zdziwieniu okazało się, że poza wsparciem materialnym naszej wyprawy, postanowił wesprzeć nas w poszukiwaniu kolejnych sponsorów. Trzydzieści minut potrzebował na to, aby skontaktować się z Igorem Pilutkiewiczem z RHEINZNIK Polska, którego zainspirował naszym cyklem. Od tego momentu wszystko leżało w rękach moich i Igora.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Szybko okazało się, że Igor Pilutkiewicz to równie duży pasjonata nieszablonowych, innowacyjnych i kreatywnych rozwiązań. Nic w zasadzie dziwnego, gdyż na co dzień obraca się wokół architektów i wykonawców wykonujących często niecodzienne zlecenia. Po kilku telefonach, mailach i spotkaniach okazało się, że współpraca z RHEINZINK będzie czymś więcej niż tylko sponsoringiem. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mógłbym śmiało powiedzieć, że cykl stał się pewną częścią RHEINZINKowego życia. Wspólna polityka, prowadzenie strony, narady i podejmowanie decyzji. Było to po części spowodowane objęciem tytularnym naszych wypraw, które zmieniły nazwę na RHEINZINK Grossglockner Expedition, RHEINZINK Mont Blanc Expedition i RHEINZINK Elbrus Expedition. RHEINZINK to międzynarodowa firma zajmująca się produkowaniem najwyższej jakości blachy cynkowo-tytanowej stosowanej na dachy, elewacje, obróbki i odwodnienia. Firma zrzesza pasjonatów swojej pracy: architektów, świadomych inwestorów oraz fachowych wykonawców. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Starania Igora Pilutkiewicza doprowadziły do pozyskania kolejnego międzynarodowego sponsora, firmy STUBAI. Dla jednych jest to znany producent najwyższej jakości narzędzi do prac blacharskich (nożyc, zaciskaczy, szczypców, młotków itd.), dla drugich jest to dobra marka, pod którą kryje się topowy sprzęt wspinaczkowy. My po części należymy do tych drugich. W międzyczasie dołączył do nas ostatni patron medialny, największy miesięcznik branżowy DACHY.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Sprzęt alpinistyczny mieliśmy już prawie skompletowany, pozostały więc kwestie organizacyjne, w tym skompletowanie ostatecznego zespołu wyprawowego. Pierwotny plan zakładał zespół składający się z czterech uczestników wspinających się i Marty Piskorek jako osoby wspomagającej działania organizacyjno-promocyjne. Początkowo brałem pod uwagę Radka Zadykowicza, Adama Leksowskiego i Michała Lewandowicza. Przez długi czas utrzymywała się ta koncepcja, jednak w pewnym momencie wyjazd Michała Lewandowicza stanął pod znakiem zapytania, a na jego miejsce wskoczyła Anna Tkaczuk. Niedługo przed wyjazdem okazało się, że Michał może jechać, a Adam jest w stanie użyczyć swojego siedmioosobowego samochodu. Mając wolne miejsce w samochodzie, postanowiliśmy zabrać ze sobą również Sławomira Zielińskiego. Na tym stanęło. Z pierwotnego górskiego czteroosobowego zespołu, stworzyliśmy zespół sześcioosobowy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W trakcie kompletowania zespołu udało nam się pozyskać kolejnych sponsorów, którzy postanowili wspierać nasze przedsięwzięcie. Były to takie firmy jak Velux, Decathlon, ITEQ Wawrowski Norbert, Księgarnia Podróżnika z Wrocławia i webhost.pl.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-hR8fpV1GdcM/VqfXb_s7u3I/AAAAAAAAA9c/u_SojWiGJ6Y/s1600/grossglockner-szkolenie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://1.bp.blogspot.com/-hR8fpV1GdcM/VqfXb_s7u3I/AAAAAAAAA9c/u_SojWiGJ6Y/s320/grossglockner-szkolenie.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szkolenie z autoasekuracji prowadzone przez Adama</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Przed wyjazdem postanowiliśmy się spotkać i zorganizować wewnętrzne szkolenie z zakresu ratownictwa górskiego i poruszania się po lodowcu. Nie było to łatwe przedsięwzięcie, bo choć większość z nas pochodziła z Nysy to na co dzień zamieszkiwaliśmy w miastach oddzielonych od siebie nie rzadko o kilkaset kilometrów. Radek Zadykowicz pochodzi z Wałbrzycha, tam się urodził i wychowywał. Obecnie pracuje i mieszka w Lubinie. Adam Leksowski pochodzi z Nysy, lecz pracuje i mieszka we Wrocławiu, podobnie jak Sławek Zieliński. Anna Tkaczuk mieszka w Opolu, a Michał Lewandowicz w Nysie. Ja również pochodzę z Nysy, pięknie położonego miasta niedaleko granicy z Republiką Czeską, lecz chwilowo zamieszkuję wraz z Martą Piskorek stolicę naszego kraju.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Mimo trudności udało nam się ustalić dwa terminy szkoleń. Pierwsze z nich odbyło się 29.04.2012 r. o godz. 09:00. Spotkaliśmy się na nyskich fortach w celu odbycia pierwszego wewnętrznego szkolenia z autoasekuracji i ratownictwa górskiego. Zagadnienia, które poruszaliśmy skupiały się między innymi w obrębie takich tematów jak regulacja i dobór sprzętu, techniki linowe, budowa stanowisk asekuracyjnych, prusikowanie, ratownictwo lodowe, korzystanie z przyrządów lawinowych (detektory lawinowe, sondy i łopaty). Drugie szkolenie miało miejsce 20.05.2012 r. o godz. 08:15. Spotkaliśmy się w tym samym miejscu i tym razem skupiliśmy się przede wszystkim na sytuacjach kryzysowych, wyciąganiu poszkodowanego ze szczelin lodowych oraz przeprowadziliśmy kilka symulacji. Przy okazji powtórzyliśmy techniki linowe i budowę stanowisk.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Tymczasem na naszej stronie internetowej pojawiało się coraz więcej fanów trzymających kciuki za powodzenie całej akcji. To właśnie dla nich zorganizowaliśmy dwa konkursy z nagrodami. Pierwszy konkurs dotyczył obiektów architektonicznych znajdujących się w obszarach górskich. Po udzieleniu poprawnej odpowiedzi na jedno z pięciu pytań, można było zainkasować firmowego pendrivea RHEINZINK i nagrody niespodzianki dla najlepszych. Drugi z konkursów miał na celu wyłonienie hasła wyprawy, które znalazło się na naszych koszulkach. Zwyciężczynią okazała się Martyna z Uniwersytetu Warszawskiego, której hasło brzmiało SKY’S THE LIMIT.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Im mniej czasu zostawało do wyjazdu, tym bardziej aktywni byli nasi partnerzy medialni, którzy raz za razem publikowali artykuły dotyczące naszego wejścia na najwyższy szczyt Wysokich Taurów. Tydzień przed wyprawą wszystko było prawie przygotowane na przysłowiowy ostatni guzik. Pozostało nam tylko monitorowanie prognozy pogody, która jak się okazało nie była dla nas łaskawa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Pierwotny plan zakładał wyjazd z Wrocławia z 6 na 7 czerwca, następnie wyjście z parkingu pod Lucknerhaus (1948 m.n.p.m.) i dojście do Studlhutte (2802 m.n.p.m.). W planach był nocleg właśnie pod tym schroniskiem, a następnego dnia 8.06 wyjście w kierunku schroniska Erzherzog Johan Hutte (3451 m.n.p.m.), gdzie mieliśmy spędzić drugą noc. W sobotę 9 czerwca mieliśmy zaatakować szczyt, by w niedzielę powrócić do Polski. W schemacie wyglądałoby to mniej więcej tak: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">[dojazd] Wrocław - Lucknerhaus (1948); [czwartek] Lucknerhaus - Studlhutte (2802); [piątek] Studlhutte - Erzherzog Johann Hutte (3451) ***atak szczytowy dla chętnych*** (3798); [sobota] Erzherzog Johann Hutte - Grossglockner (3798) - zejście; [niedziela] powrót do Polski</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/--XIBGbov66Y/VqfZD9yNHCI/AAAAAAAAA9s/5_pGDqP1gS0/s1600/grossglockner-10dni.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="112" src="https://1.bp.blogspot.com/--XIBGbov66Y/VqfZD9yNHCI/AAAAAAAAA9s/5_pGDqP1gS0/s320/grossglockner-10dni.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tak odliczaliśmy dni do naszego wyjazdu</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Kilka dni przed naszym przyjazdem w Alpach spadło kilkadziesiąt centymetrów świeżego śniegu, a prognozy zapowiadały kolejny opad. W planowanym terminie pojawiło się jednak małe okno pogodowe, które mogłoby zostać przez nas wykorzystane. Aby tak się stało nasza trasa musiała ulec zmianie. Odcinek, który planowaliśmy przejść w 4 dni, musielibyśmy pokonać w 2 dni. Trasa po modyfikacji wyglądała następująco:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">[dojazd] Wrocław - Lucknerhaus (1948); [czwartek] Lucknerhaus - - Erzherzog Johann Hutte (3451) [piątek] Erzherzog Johann Hutte - Grossglockner (3798) - zejście; [sobota] powrót do Polski</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podczas planowania trasy staraliśmy się robić pewne wykresy ułatwiające nam zobrazowanie aktualnie panujących warunków i szans na powodzenie. Poniżej prezentuję jeden z nich. Nie pozostało nam nic innego jak spróbować. Wybraliśmy opcję drugą, zaznaczoną na żółto.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;">Przed samym wyjazdem Radek Zadykowicz zajął się ostatnimi zakupami, a pozostała część zespołu szykowała się mentalnie na wyzwanie jakie niewątpliwie przed nami stanęło.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jDMov_JOWVw/VqfQyWeVhOI/AAAAAAAAA8g/p1MGXE6hHdM/s1600/grossglockner-pogoda.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="184" src="https://1.bp.blogspot.com/-jDMov_JOWVw/VqfQyWeVhOI/AAAAAAAAA8g/p1MGXE6hHdM/s320/grossglockner-pogoda.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Była środa, kiedy obudziłem się z samego rana, aby dotrzeć z Warszawy do Wrocławia, gdzie mieliśmy punkt zbiorczy. Spakowałem ostatnie rzeczy i udałem się tramwajem nr 10 na Dworzec Centralny, skąd odjeżdżał mój pociąg TLK relacji Białystok – Wrocław Główny. Podczas podróży do stolicy Dolnego Śląska nie myślałem o niczym innym, aniżeli o tym czy wszystko na pewno zabrałem i czy prognozowane okno pogodowe utrzyma się jeszcze przez kilka dni. Kiedy dojechałem do stacji Wrocław Główny, gdzie spotkałem się z Radkiem Zadykowiczem musiałem jeszcze załatwić kilka drobnych rzeczy, po czym udaliśmy się wspólnie, samochodem Radka na miejsce zbiórki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W mieszkaniu czekał już na nas Sławek, a chwilę później pojawił się Adam. Kilka minut po 18 jesteśmy już wszyscy razem. Okazało się jednak, że oprócz naszej ekipy, jedzie jeszcze jedna, osobna, zaprzyjaźniona z Adamem. Byli to członkowie SpeleoClubu Wrocław, który również wspierał naszą wyprawę. Było nas w sumie 10 osób w dwóch samochodach. Nasza szóstka jechała samochodem Adama, a czwórka ze SpeleoClubu Wrocław samochodem Tofika.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/--lh8D29FWho/VqfZ4r_b2XI/AAAAAAAAA90/Bbsg0bfQlnE/s1600/grossglockner-ekipa.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/--lh8D29FWho/VqfZ4r_b2XI/AAAAAAAAA90/Bbsg0bfQlnE/s320/grossglockner-ekipa.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Gotowi do podróży</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Początkowo ekipy miały być oddzielne, jednak szybko okazało się, że zostaliśmy na siebie „skazani”. Z Wrocławia wyjechaliśmy z małym opóźnieniem, a za sterami naszej „turbiny” zasiadł Adam, który znał swój samochód najlepiej. Jednak w planach były zmiany kierowców, a na nasze szczęście każdy posiadał prawo jazdy, więc nie było z tym problemu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Po przejechaniu kilkuset kilometrów z samochodem zaczęły dziać się złe rzeczy, a przy mniejszych i większych wzniesieniach tracił całkiem na mocy co w perspektywie podjazdu do podnóża Grossglocknera stawało się niepokojące. Około 50 km przed celem nasz samochód odmówił posłuszeństwa i utknęliśmy na parkingu zaraz przed płatnym tunelem. Ekipa ze SpeleoClubu była już pod Lucknerhaus, kiedy byliśmy zmuszeni poprosić ich o pomoc w przedostaniu się do Kals. Czekając na transport atmosfera w zespole zaczęła się nieco zagęszczać, choć uważam, że niepotrzebnie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-qP1t34s6fUc/VqfarOjUgqI/AAAAAAAAA98/YuojB2vakl4/s1600/grossglockner-przepak.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-qP1t34s6fUc/VqfarOjUgqI/AAAAAAAAA98/YuojB2vakl4/s320/grossglockner-przepak.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przepak sprzętu z jednego samochodu do drugiego</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Czas nas naglił i wszyscy wiedzieliśmy, że nie możemy go tracić, bo na wejście i ewentualny sukces zostało już tylko kilkadziesiąt godzin. Z drugiej strony niczyja w tym wina, że turbina naszego diesla odmówiła współpracy. Nie pozostało nam nic innego jak czekać i w miarę sprawnie zorganizować przerzut zarówno nas jak i sprzętu. Zanim przyjechał Tofik wszystko było już przygotowane. Zabraliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy z i tak już wyselekcjonowanych akcesoriów. Aby przerzucić w sumie 7 osób potrzebowaliśmy dwóch transportów. Tam i z powrotem, tam i z powrotem, w sumie ponad 200km po górskich drogach. Aby zaoszczędzić na czasie postanowiliśmy, że pierwszym transportem pojedzie Anna, Michał, Tofik i ja. Zaraz po dojechaniu wyszliśmy już w kierunku Studlhute, gdzie mieliśmy poczekać na grupę pościgową, czyli Radka, Adama i Sławka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na parkingu pod Lucknerhaus przywitało nas słońce i piękny widok na odsłonięty szczyt Grossglocknera. Szlak, który prowadzi do Lucknerhutte, a następnie do Studlhutte jest bardzo przyjemny i można go pokonać w 3-4 godziny z dużym plecakiem. Zespół pościgowy pokonał tą trasę w 2godziny i 20 minut. Zrobiło to olbrzymie wrażenie na nas wszystkich.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-TpTf_54Pn18/VqfbbPxvlBI/AAAAAAAAA-E/FM8yuqHF-B8/s1600/IMG_4674.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-TpTf_54Pn18/VqfbbPxvlBI/AAAAAAAAA-E/FM8yuqHF-B8/s320/IMG_4674.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Parking przy Luckner-Haus<br />
<br /></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="http://2.bp.blogspot.com/-hwXighDdG1U/VqkDuUp3olI/AAAAAAAABAI/XT-FacRjY28/s1600/104_1230.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-hwXighDdG1U/VqkDuUp3olI/AAAAAAAABAI/XT-FacRjY28/s320/104_1230.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 12.8px;">Odpoczynek przy schronisku Lucknerhutte 2241 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-3J9k6T4IpJU/VqfblcKuh_I/AAAAAAAAA-M/FbcRV73S5TU/s1600/IMG_4742.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-3J9k6T4IpJU/VqfblcKuh_I/AAAAAAAAA-M/FbcRV73S5TU/s320/IMG_4742.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ostatnia prosta do schroniska Studlutte</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-HsoosF1Mnnw/Vqj_7hmtbrI/AAAAAAAAA_8/3BL40NJwj9o/s1600/104_1245.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-HsoosF1Mnnw/Vqj_7hmtbrI/AAAAAAAAA_8/3BL40NJwj9o/s320/104_1245.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Odpoczynek w drodze do Studlhutte</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-hECI468JgCE/Vqfb18K6okI/AAAAAAAAA-U/q1GEABQUQYU/s1600/IMG_4818.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://1.bp.blogspot.com/-hECI468JgCE/Vqfb18K6okI/AAAAAAAAA-U/q1GEABQUQYU/s320/IMG_4818.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z flagą RHEINZINK przy Studlhutte</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-syAsk_HYtZA/VqfcDr1Of5I/AAAAAAAAA-c/oCVBFURWO-I/s1600/IMG_4792.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://1.bp.blogspot.com/-syAsk_HYtZA/VqfcDr1Of5I/AAAAAAAAA-c/oCVBFURWO-I/s320/IMG_4792.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rzeźba drapieżnego ptaka przy Studlhutte</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td><a href="http://2.bp.blogspot.com/-h9lEupQvRO8/VqkFKkWKOpI/AAAAAAAABAU/94p7Haxa37s/s1600/IMG_4803.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-h9lEupQvRO8/VqkFKkWKOpI/AAAAAAAABAU/94p7Haxa37s/s320/IMG_4803.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="font-size: 12.8px;">Odpoczynek przy Studlutte 2803 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-7eeg6Q-77rs/VqfcURZNi-I/AAAAAAAAA-k/UcIO_loQ330/s1600/IMG_4848.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-7eeg6Q-77rs/VqfcURZNi-I/AAAAAAAAA-k/UcIO_loQ330/s320/IMG_4848.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W kierunku lodowca</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-rRGFq6slSY4/VqfcjhIABII/AAAAAAAAA-s/LP15WIheH78/s1600/IMG_5033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-rRGFq6slSY4/VqfcjhIABII/AAAAAAAAA-s/LP15WIheH78/s320/IMG_5033.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Droga na lodowcu Ködnitzkees</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;">Pod schroniskiem zrobiliśmy mały odpoczynek połączony z gotowaniem. Naszym celem było dojście tego dnia do schroniska Erzherzog-Johann-Huette mieszczącego się na wysokości 3454 m.n.p.m., czyli przed nami był jeszcze lodowiec Ködnitzkees i grań. Im wyżej podchodziliśmy tym dysponowaliśmy mniejszymi pokładami sił, a nieprzespana noc coraz bardziej dawała się we znaki wszystkim członkom zespołu. Dochodząc do lodowca założyliśmy rakiety śnieżne, aby zminimalizować zapadanie się po kolana w śniegu. Przed samym lodowcem powiązaliśmy się linami i z wielką uwagą podążaliśmy do góry wśród coraz bardziej gęstej mgły utworzonej poprzez niski pułap chmur. Trasa przez lodowiec wlekła się w nieskończoność, co coraz bardziej odczuwali poszczególni członkowie. Po przejściu lodowca weszliśmy rozpoczynająca się granią na płat śnieżny zawieszony ponad lodowcem, na którym rozbiliśmy bazę namiotową, ponieważ ludzie ze SpeleoClubu byli już mocno wymęczeni, a dodatkowo Sławkowi zaczęły się odzywać dolegliwości choroby wysokościowej. Nasza baza stanęła ok. 40 minut drogi granią pod schroniskiem. Pogoda mocno się pogorszyła, a nam przyszło spędzić noc w namiotach na śniegu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-auYTdWulJNo/Vqfc9UeeTPI/AAAAAAAAA-0/uZkfaIolnpQ/s1600/IMG_5061.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-auYTdWulJNo/Vqfc9UeeTPI/AAAAAAAAA-0/uZkfaIolnpQ/s320/IMG_5061.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rozbijanie obozu nad lodowcem Ködnitzkees</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-581EBizeThM/VqfdMJk9_3I/AAAAAAAAA-8/N_PBr38wqL0/s1600/IMG_5075.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://1.bp.blogspot.com/-581EBizeThM/VqfdMJk9_3I/AAAAAAAAA-8/N_PBr38wqL0/s320/IMG_5075.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Obóz nad lodowcem Ködnitzkees</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-6CR-xM1K4EU/Vqfdc1shtGI/AAAAAAAAA_E/s9iZUSvvjPw/s1600/IMG_5072.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-6CR-xM1K4EU/Vqfdc1shtGI/AAAAAAAAA_E/s9iZUSvvjPw/s320/IMG_5072.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Adam i Radek okopują namiot</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnego dnia, w piątek okazało się, że wyjście Sławka na szczyt nie jest wskazane. Nasz atak szczytowy rozpoczął się z opóźnieniem, bo dopiero o godzinie 7:00. Okno pogodowe kończyło się w szybkim tempie. Na własnych skórach mogliśmy tego doświadczyć jak wiatr przybierał na prędkości, a widoczność z kroku na krok stawała się coraz słabsza. Do schroniska doszliśmy w 40 minut. Na najwyższym szczycie Austrii – Grossglockner 3798m. n.p.m. zameldowaliśmy się po godzinie 10. Słabe warunki atmosferyczne uniemożliwiły nam spektakularnych sesji zdjęciowych i bardzo szybko przegoniły nas ze szczytu. Dochodząc do bazy namiotowej na wysokości 3400 m. n.p.m. złapał nas deszcz, którego natężenie przybierało z sekundy na sekundę.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-HgF2zOH5i3o/VqfdsWBuSFI/AAAAAAAAA_M/kEr3lKf0TQU/s1600/IMG_5105.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-HgF2zOH5i3o/VqfdsWBuSFI/AAAAAAAAA_M/kEr3lKf0TQU/s320/IMG_5105.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ostatnia prosta prowadząca na grań szczytową</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-e436ZU_90fw/Vqfd8omsZ4I/AAAAAAAAA_U/jsNT4SFLKs4/s1600/IMG_5152.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-e436ZU_90fw/Vqfd8omsZ4I/AAAAAAAAA_U/jsNT4SFLKs4/s320/IMG_5152.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przełęcz Glocknerscharte pomiędzy Grossglocknerem, a Klainglocknerem</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-BoZwXJbbQHo/VqfeIgUVe9I/AAAAAAAAA_c/KehD0aq1OO8/s1600/IMG_5185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-BoZwXJbbQHo/VqfeIgUVe9I/AAAAAAAAA_c/KehD0aq1OO8/s320/IMG_5185.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Radek i ja na ostatniej prostej do szczytu</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-03VifF_OuVw/VqfeadyUyFI/AAAAAAAAA_k/7IiJuP0tXpg/s1600/IMG_5215.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-03VifF_OuVw/VqfeadyUyFI/AAAAAAAAA_k/7IiJuP0tXpg/s320/IMG_5215.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pamiątkowe zdjęcie ze szczytu z flagą naszego strategicznego sponsora</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zorganizowaliśmy szybką akcję składania namiotów i skierowaliśmy się w dół. Opuszczaliśmy górę w strugach deszczu, a po oknie pogodowym nie było już śladu. Przemoknięci podążaliśmy we mgle „na azymut”, aby jak najszybciej zejść do Lucknerhaus.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Na wysokości 2500 m. n.p.m. przestało padać, a my pozwoliliśmy sobie na nutkę szaleństwa i uskuteczniliśmy tyłkozjazdy na w miarę bezpiecznych płatach śnieżnych. Na koniec zawitaliśmy w Lucknerhutte, aby wznieść toast za sukces naszej wyprawy. Było piwo, szarlotka, fanta i kawa. Dla każdego coś innego. W pełni oddaliśmy się rozkoszy smaków, których tak bardzo brakowało na górze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Ostatecznie okazało się, że samochód odpoczął i jako tako powoli dojechaliśmy bez większych przygód do Polski.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Jeszcze raz dziękuję wszystkim sponsorom, patronom i partnerom wspierającym naszą wyprawę, a byli nimi:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Zakład Dekarski Sylwester Pala z Kocmyrzowa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- RHEINZINK</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Stubai</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Decathlon</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- VELUX</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- ITEQ Wawrowski Norbert</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Księgarnia Podróżnika z Wrocławia</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- webhost.pl</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- GOPR Grupa Jurajska</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- SpeleoClub Wrocław</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Hufiec ZHP Nysa</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- I LOVE NYSA</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Nysa 24</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- DACHY</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">- Radio Sygnały</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">W szczególności podziękowania kieruję do Sylwestra Pali i Igora Pilutkiewicza, których wkład w sukces naszej wyprawy jest nieoceniony – DZIĘKUJĘ!</span></div>
<div>
<div id="ftn1">
</div>
</div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-25730033476850217682016-01-17T08:47:00.003-08:002019-02-02T14:59:40.665-08:00Bieszczady - Wołosate, Tarnica i Szeroki Wierch<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/01/bieszczady-woosate-tarnica-i-szeroki.html"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-73_UKQ-bK0Q/VpvAiXesU0I/AAAAAAAAA4w/Yq4tVHJPhFY/s1600/tarnica-bieszczady.JPG" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tarnica 1346 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
<b>Bieszczady to góry zalegające głęboko w moim umyśle. Bieszczady były moją pierwszą poważną bramą do wędrówek po wyższych górach Polski i Europy. W końcu Bieszczady to góry, które pokochałem od pierwszego wejrzenia i miłość ta trwa do dziś, chociaż nie jest na wyłączność. Bywały lata, że wracałem tam rok w rok, lecz później nastała przerwa. Rozłąka trwała siedem lat i z roku na rok narastało we mnie przekonanie, że chcę tam wrócić, poczuć tą majestatyczną atmosferę. I tak po latach pierwszy raz w życiu odwiedziłem Bieszczady porą majówkową, aby wspólnie z żoną i przyjaciółmi ponownie zdobyć Tarnicę 1346 m.n.p.m..</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedną z popularniejszych tras wiodących na <b>Tarnicę</b>, najwyższy szczyt Bieszczad jest niebieski szlak rozpoczynający się w Wołosate. To najdalej wysunięta na południe zamieszkała miejscowość Polski. Wołosate położone jest na obszarze <b>Bieszczadzkiego Parku Narodowego</b> w dolinie potoku <b>Wołosatki</b>. Od tego potoku wzięła się nazwa Harcerskiego Zespołu Wokalno-Instrumentalnego Wołosatki grającego poezję śpiewaną, założonego ponad 40 lat temu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-xyjwFhfMIF8/VpvBAMjtCuI/AAAAAAAAA44/enS4f2hqDxc/s1600/wolosate-bieszczady-tarnica.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-xyjwFhfMIF8/VpvBAMjtCuI/AAAAAAAAA44/enS4f2hqDxc/s1600/wolosate-bieszczady-tarnica.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wołosate - źródło: http://maps.google.com</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozpoczynając swoją wędrówkę na parkingu w <b>Wołosate</b> należy udać się do kasy biletowej Bieszczadzkiego Parku Narodowego w celu wykupienia biletu wstępu na szlak. Po uiszczeniu opłaty można ruszyć w górę. Tuż za kasą biletową pokonujemy kilkaset metrów polany, z której rozpościera się piękny widok na Tarnicę. Często można tam spotkać dziko pasące się konie rasy konik polski. To duża atrakcja dla zmierzających w kierunku szczytu turystów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnie szlak przebiega przez zalesiony teren. Po drodze z lewej strony mija szczyt o nazwie <b>Hudów Wierszek</b> o wysokości 965 m.n.p.m., lecz nie przebiega bezpośrednio przez niego. Trasa nie jest wymagająca, więc spokojnie można pokusić się o wędrówkę nawet z mniejszymi dziećmi. Warto jednak w tym miejscu zaznaczyć, że każdy rodzic powinien znać możliwości i preferencje swojego dziecka przed wędrówką. Dzięki temu w takcie marszu, który trwa według mapy dwie godziny i dziesięć minut można uniknąć niespodzianki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-CcFBIAYfJsc/VpvCn9haK5I/AAAAAAAAA5E/ZrzbCcR9nZQ/s1600/bieszczady-tarnica.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-CcFBIAYfJsc/VpvCn9haK5I/AAAAAAAAA5E/ZrzbCcR9nZQ/s1600/bieszczady-tarnica.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na Ternicę 1346 m.n.p.m. z polany na początku szlaku</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-pMpBYr1mJTg/VpvDMRLwhBI/AAAAAAAAA5M/T6ZfupUgTiU/s1600/bieszczady-szlak-tarnica-odpoczynek.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-pMpBYr1mJTg/VpvDMRLwhBI/AAAAAAAAA5M/T6ZfupUgTiU/s1600/bieszczady-szlak-tarnica-odpoczynek.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krótki odpoczynek na trasie - chwytanie majowych promieni słońca</td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-AhTn6CjPhn8/VpvDqz8VmYI/AAAAAAAAA5Y/vY1g6OTgZ6g/s1600/odpoczynek-bieszczady-tarnica.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-AhTn6CjPhn8/VpvDqz8VmYI/AAAAAAAAA5Y/vY1g6OTgZ6g/s1600/odpoczynek-bieszczady-tarnica.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Panorama z miejsca, w którym można odpocząć</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na trasie znajduje się kilka miejsc, w których można odpocząć, usiąść na ławce, czy przyrządzić posiłek. Poza ławkami na szlaku znajduje się również w pełni zadaszona wiata ze stołami. Daje ona możliwość schronienia się przed nagłym, ulewnym, przejściowym deszczem. Po drodze można spotkać również inne gatunki zwierząt, takie jak ptaki, sarny, czy żmije, jedyne jadowite węże w naszym kraju. W związku z tym nie warto lekceważyć dosyć łatwego podejścia i koniecznie trzeba ubrać odpowiednie buty trekkingowe, które w pewnym stopniu mogą ochronić stopę, czy kostkę przed ukąszeniem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wychodząc z lasu czeka nas przedostatnia prosta. Tutaj dla osób, które nie były dawno w <b>Bieszczadach</b> może być niespodzianka. Bieszczadzki Park Narodowy postanowił "pomóc" turystom i stworzył sztuczne stopnie imitujące schody prowadzące bezpośrednio na <b>Przełęcz Siodło</b> 1276 m.n.p.m. pod Tarnicą, skąd już tylko 10 minut na szczyt. Widok ten jest w mojej ocenie dość kontrowersyjny, jednakże dla ludzi mających na przykład karkonoskie doświadczenie, nie jest czymś oderwanym od rzeczywistości. Tuż przed schodami można odpocząć na świeżo ustawionych ławeczkach z widokiem na Królową Bieszczad.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/--1Yt0wNnY4k/VpvENdaRiMI/AAAAAAAAA5g/EMHNOZKHeo8/s1600/schody-tarnica-bieszczady.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/--1Yt0wNnY4k/VpvENdaRiMI/AAAAAAAAA5g/EMHNOZKHeo8/s1600/schody-tarnica-bieszczady.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na schody prowadzące w kierunku Przełęczy Siodło pod Tarnicą</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z Przełęczy Siodło na szczyt prowadzi żółty szlak. Po kilku minutach osiągamy cel. Szczyt Tarnicy wznosi się ponad 500 metrów nad Dolinę Wołosatki, co czyni, że widoki z niego są wyjątkowo atrakcyjne. Patrząc w kierunku wschodnim można dostrzec takie szczyty jak <b>Kopa Bukowska</b> 1320 m.n.p.m, <b>Halicz</b> 1333 m.n.p.m., czy <b>Rozsypaniec</b> 1280 m.n.p.m. Spoglądając na południe, pięknie jawi się <b>Menczył</b> 1008 m.n.p.m., a na północy połoniny Szeroki Wierch i <b>Bukowe Berdo</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Q5RhzAGf1s0/VpvEsrn-MrI/AAAAAAAAA5s/7quDrsI0Tlo/s1600/zona-tarnica-bieszczady.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Q5RhzAGf1s0/VpvEsrn-MrI/AAAAAAAAA5s/7quDrsI0Tlo/s1600/zona-tarnica-bieszczady.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pamiątkowe zdjęcie z żoną na Tarnicy</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-y8V0vCC7pL8/VpvFO-vBybI/AAAAAAAAA50/Oynhz0KYqRI/s1600/panorama-tarnica-szczyt.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="92" src="https://3.bp.blogspot.com/-y8V0vCC7pL8/VpvFO-vBybI/AAAAAAAAA50/Oynhz0KYqRI/s640/panorama-tarnica-szczyt.JPG" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Panorama ze szczytu Tarnicy w dużej rozdzielczości</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ze szczytu można wybrać kilka opcji tras powrotu. My postanowiliśmy zejść do Ustrzyk Górnych czerwonym szlakiem przez <b>Szeroki Wierch</b>.Wchodząc na połoninę z Przełęczy Siodło zdobywa się szczyt <b>Tarniczka</b> o wysokości 1315 m.n.p.m. Polecam zdobycie go nawet osobom, które postanowią zejść tą samą trasą do Wołosatego, ponieważ wejście tam zajmuje dosłownie trzy minuty, a widoki z niego mają zupełnie inną perspektywę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Według mapy zejście czerwonym szlakiem do <b>Ustrzyk Górnych</b> zajmuje dwie godziny i dwadzieścia minut. Trasa w początkowej części wynagradza widokami, w dalszym etapie wiedzie jak to w Bieszczadach bywa przez teren zalesiony. Po dotarciu do Ustrzyk nie należy się martwić dojazdem do Wołosatego, ponieważ systematycznie jeżdżą tam busy, a w ostateczności można skorzystać z uprzejmości innych kierowców i załapać się na stopa.</div>
<br />
Poniżej przedstawię czasy poszczególnych odcinków trasy.
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-XF0RGynO_Fs/U51Ynw0Aj_I/AAAAAAAAAZU/sID6La5DAMU/s1600/niebieski-szlak.png" /> Wołosate - Przełęcz Siodło (2 godz.)</div>
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Przełęcz Siodło - Tarnica (10 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Tarnica - Przełęcz Siodło (5 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Przełęcz Siodło - Ustrzyki Górne (2 godz. 20 min.)<br />
<br />
Poniżej mapa całej trasy Wołosate - Tarnica - Ustrzyki Górne.<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-rq631Zzdtvw/Vpvdlhrc88I/AAAAAAAAA6E/S04IJI60UMM/s1600/mapa-bieszczady-tarnica.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-rq631Zzdtvw/Vpvdlhrc88I/AAAAAAAAA6E/S04IJI60UMM/s1600/mapa-bieszczady-tarnica.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: twojebieszczady.net</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-12686018419224498042016-01-16T11:01:00.001-08:002019-02-02T15:00:39.178-08:00Zugspitze - najwyższy szczyt Niemiec<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><a href="http://www.michalmroczek.pl/2016/01/zugspitze-najwyzszy-szczyt-niemiec.html"><img alt="" border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-I1BZgVsJqdw/VpoopZBgcEI/AAAAAAAAA2w/59GpKp6O2Dk/s1600/zugspitze-alpy-bawarskie-niemcy.jpg" title="Zugspitze - najwyższy szczyt Alp Bawarskich i Niemiec" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zugspitze 2962 m.n.p.m. Radek, Marta, ja i nasza Biało-Czerwona</td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: inherit;"><span id="goog_1183214122"></span><span id="goog_1183214123"></span><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b style="font-family: inherit;">Zugspitze 2962 m.n.p.m.</b><span style="font-family: inherit;"> to najwyższy szczyt </span><b style="font-family: inherit;">Alp Bawarskich</b><span style="font-family: inherit;">, a zarazem całych Niemiec. Zdobycie tej góry było dla mnie wielką niespodzianką, ponieważ odbyło się niejako przy okazji. Wracając ze Słowenii, z Alp Julijskich, postanowiliśmy wraz z Martą i Radkiem zahaczyć o Bawarię. Decyzja o wejściu miała zostać uwarunkowana odpowiednią pogodą. Jak się później okazało, finalnie zapadła dopiero po pokonaniu lodowca </span><b style="font-family: inherit;">Höllentalferner</b><span style="font-family: inherit;">, gdzieś na wysokości 2450 m.n.p.m.</span></span></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"></span><br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Był osiemnasty dzień lipca dwa tysiące dwunastego roku. Po dotarciu do </span><b style="font-family: inherit;">Garmisch-Partenkirchen</b><span style="font-family: inherit;">, zimowej stolicy Niemiec, zastaliśmy marne warunki atmosferyczne. Niebo było zasnute ciężkimi, </span>burzowymi<span style="font-family: inherit;"> chmurami. Nasze nastroje zostały lekko ostudzone i chyba w każdym z nas narastało przekonanie, że tym razem Zugspitze będziemy oglądać wyłącznie z dołu. Jako, że nie planowaliśmy wcześniej postoju w tych okolicach i nie zarezerwowaliśmy sobie żadnego noclegu to pierwszą (i ostatnią) noc pod niemiecką górą gór spędziliśmy w samochodzie z nadzieją, że kolejny dzień przyniesie poprawę pogody.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-BAnoV1QqetM/VposDEZOB5I/AAAAAAAAA28/hVkpGqcorwc/s1600/garmisch-partenkirchen-zugspitze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-BAnoV1QqetM/VposDEZOB5I/AAAAAAAAA28/hVkpGqcorwc/s1600/garmisch-partenkirchen-zugspitze.jpg" title="Alpy Bawarskie" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Alpy Bawarskie - kiepskie warunki atmosferyczne</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Nazajutrz faktycznie przywitało nas jaśniejsze niebo. Prognozy zapowiadały jednak mocne opady przelotnego deszczu w godzinach popołudniowych z możliwością pojawienia się przejściowych burz. Mając na uwadze fakt, że rozważaliśmy wejście <b>via ferratą</b>, nikt z nas nie napalał się szczególnie na sukces tego dnia. Po leniwym śniadaniu postanowiliśmy wskoczyć jednak w treki i podejść chociaż kawałek do góry, aby rozeznać się z terenem. Skoro byliśmy już na miejscu to chcieliśmy zobaczyć sławny wąwóz <b>Höllentalklamm</b>, który uchodzi za jedną z największych atrakcji bawarskiego regionu Garmisch-Partenkirchen.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wejście do wąwozu było płatne, ale z perspektywy czasu jestem przekonany, że to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Po uiszczeniu opłaty ruszyliśmy do góry w kierunku <b>Höllentalangerhütte</b>, pięknie położonego, dosyć dużego schroniska na wysokości 1387 m.n.p.m. Odcinek ten pokonaliśmy bardzo sprawnie, napawając się widokami pięknego, górskiego potoku, który towarzyszył nam przez większą część tego odcinka. Trasa była bardzo urozmaicona i prowadziła na przemian, a to drewnianymi kładkami, a to wydrążonymi w skale tunelami. Co jakiś czas mijaliśmy mostki nad potokiem, który wił się raz z prawej, raz z lewej strony.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Os8CBvekRKs/VpqAFWxtXUI/AAAAAAAAA3I/4JDFmCaZBo0/s1600/hoellentalklamm-zugspitze-alpy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Os8CBvekRKs/VpqAFWxtXUI/AAAAAAAAA3I/4JDFmCaZBo0/s1600/hoellentalklamm-zugspitze-alpy.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small; text-align: justify;">Wąwóz Höllentalklamm - potok i wydrążone w skale tunele. Źródło: </span><span style="font-size: x-small;">http://hoellentalklamm-info.de</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-AM4B7GBFT88/VpqA-AVnPbI/AAAAAAAAA3Q/r7vMhNLgStY/s1600/hoellentalklamm-zugspitze-alpy-bawarskie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-AM4B7GBFT88/VpqA-AVnPbI/AAAAAAAAA3Q/r7vMhNLgStY/s1600/hoellentalklamm-zugspitze-alpy-bawarskie.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small; text-align: justify;">Szlak wzdłuż wąwozu Höllentalklamm. Źródło: </span><span style="font-size: x-small;">http://hoellentalklamm-info.de</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas pokonywania wąwozu nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa odnośnie <b>Zugspitze</b>. Celem naszego podejścia było schronisko. Tam mieliśmy odpocząć, zjeść obiad i wrócić do samochodu. Jak się później okazało, każdy krok w kierunku szczytu rozbudzał w każdym z nas marzenia i wizje zdobycia najwyższego szczytu Niemiec. Po dotarciu do schroniska okazało się, że mamy całkiem niezły czas. Pogoda też była nie najgorsza. W wyniku krótkiej rozmowy zdecydowaliśmy, że skoro dotarliśmy do tego miejsca, to warto byłoby zobaczyć, jak wygląda ten z roku na rok topniejący coraz mocniej, niemal znikający w oczach, jedyny w tym kraju lodowiec <b style="font-family: inherit;">Höllentalferner. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie zwlekając długo, ruszyliśmy w kierunku lodowca. Po drodze mieliśmy okazje pokonać kilkudziesięciometrową pionową drabinę oraz kilkudziesięciometrowy odcinek zabezpieczony via ferratą na dosłownie pionowej ścianie. Odcinek pokonywaliśmy po wbitych w ścianę metalowych bolcach, zabezpieczając się lonżami. W tym momencie podziękowaliśmy Marcie, która na parkingu nalegała, aby zabrać ze sobą sprzęt do via ferrat - na wszelki wypadek. Jak się później okazało to dzięki Marcie mogliśmy podjąć kolejną ważną decyzję podczas tego wyjścia. Napiszę o niej nieco później. Podchodząc w kierunku lodowca pogoda utrzymywała się na podobnym poziomie. Niebo było zachmurzone, ale podskórnie czuliśmy, że z tej chmury deszczu nie będzie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ipYtMIadbZU/VpqDiRuddwI/AAAAAAAAA3g/wwDUtRgwMOU/s1600/zugspitze-drabina-via-ferrata.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ipYtMIadbZU/VpqDiRuddwI/AAAAAAAAA3g/wwDUtRgwMOU/s1600/zugspitze-drabina-via-ferrata.JPG" title="Alpy Bawarskie - droga na Zugspitze" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Marta i Radek pokonują pionową drabinę w kierunku lodowca<span style="font-size: x-small;"> <span style="font-family: inherit; text-align: justify;">Höllentalferner</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: left;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Dsa5JgVZ9XE/VpqEdi0s8LI/AAAAAAAAA3o/sVB7QXsq8yM/s1600/zugspitze-via-ferrata-bolce.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Dsa5JgVZ9XE/VpqEdi0s8LI/AAAAAAAAA3o/sVB7QXsq8yM/s1600/zugspitze-via-ferrata-bolce.JPG" title="Alpy Bawarskie - droga na Zugspitze" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Marta i Radek pokonują odcinek po metalowych bolcach wystających z pionowej ściany</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W drodze od schroniska do lodowca jedynymi trudnościami jakie napotkaliśmy na drodze były wyżej wspomniane bolce i pionowa drabina. Dla osób mających doświadczenie w pokonywaniu via ferrat, ten odcinek nie powinien sprawić najmniejszych trudności. Jako, że mieliśmy już wcześniej okazję korzystać z via ferrat w Alpach Julijskich, pokonaliśmy te "trudności" bardzo pewnie. Im wyżej byliśmy tym bardziej chcieliśmy wejść na szczyt. Nikt z nas jednak jeszcze w tamtym momencie tego nie werbalizował. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy doszliśmy do lodowca to postanowiliśmy go przejść, aż do punktu, w którym łączy się ze ścianą, u podstawy, której rozpoczyna się główny odcinek via ferraty prowadzącej na sam wierzchołek. Wiedziałem już, że każdy z nas ma w głowie tą samą myśl - Zugspitze. Jako pierwszy powiedziałem to na głos - atakujemy szczyt? Decyzja w dużej mierze należała do Radka, ponieważ jako jedyny był w krótkich spodenkach, a temperatura nie rozpieszczała. Decyzja była jedna. Idziemy! Przed nami ostatni odcinek mierzący około 500 metrów w pionie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-Buyhht7Mih0/VpqNaoC5X6I/AAAAAAAAA34/-79dHrZnwBA/s1600/lodowiec-hollentalferner-zugspitze.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Buyhht7Mih0/VpqNaoC5X6I/AAAAAAAAA34/-79dHrZnwBA/s1600/lodowiec-hollentalferner-zugspitze.JPG" title="Lodowiec Höllentalferner - Zugspitze" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lodowiec <span style="font-size: x-small; text-align: justify;">Höllentalferner - Alpy Bawarskie</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni odcinek był typową, klasyczną via ferratą. Żeby się na nią dostać trzeba było pokonać dosyć szeroką szczelinę brzeżną lodowca. Radkowi i mi poszło dość sprawnie, natomiast niższa od nas Marta miała małe problemy i potrzebowała naszego wsparcia przy jej pokonaniu. Problem tkwił w tym, że Marta nie była w stanie samodzielnie chwycić stalowej linki rozpoczynającej via ferratę. Po pokonaniu trudności ruszyliśmy już bez problemów w kierunku szczytu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Droga nie sprawiała większych trudności. Prawie w całości pokonywaliśmy ją w chmurach, więc nie mieliśmy zbyt dużo okazji do podziwiania widoków. Dzięki temu szybko udało nam się pokonać ten odcinek i po niespełna sześciu godzinach od startu stanęliśmy na najwyższym szczycie Niemiec. Na koniec wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie z naszą flagą narodową i udaliśmy się do schroniska, które jest jednocześnie stacją kolejki wysokogórskiej, którą można wjechać niemalże na sam szczyt. Zdązyliśmy załapać się na jeden z ostatnich zjazdów i po uiszczeniu kilkunastu euro od osoby zjechaliśmy do miejscowości Eibsee Alm. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Ypy1eWZtULY/VpqRVmBpyDI/AAAAAAAAA4E/IzWdaGFIQ04/s1600/zugspitze-alpy-bawarskie.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Ypy1eWZtULY/VpqRVmBpyDI/AAAAAAAAA4E/IzWdaGFIQ04/s1600/zugspitze-alpy-bawarskie.JPG" title="Zugspitze 2962 m.n.p.m." /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Radek, Marta i ja na Zygspitze 2962 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/--ihdyNsH6DE/VpqRs7581qI/AAAAAAAAA4M/DdkSKpX8dS4/s1600/eibsee-zugspitze-alpy.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/--ihdyNsH6DE/VpqRs7581qI/AAAAAAAAA4M/DdkSKpX8dS4/s1600/eibsee-zugspitze-alpy.JPG" title="Eibsee - Alpy Bawarskie" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Jezioro Eibsee - widok z wagonika kolejki wysokogórskiej wiodącej na Zugspitze</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec skorzystaliśmy z uprzejmości pewnego Niemca, który podrzucił nas 20 km na stopa, bezpośrednio na parking, gdzie zaparkowany był nasz samochód. Po chwili odpoczynku i po zjedzeniu obiadu ruszyliśmy w drogę powrotną do Polski.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wjeżdżając do Polski w okolicach czwartej rano, wpadliśmy na pomysł, że wyprawę zakończymy zdobyciem Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych. Tak też się stało!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-auUrU9swTcM/VpqSkpwqeNI/AAAAAAAAA4Y/6y3AhGXym9Y/s1600/szczeliniec-wielki-gory-stolowe.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-auUrU9swTcM/VpqSkpwqeNI/AAAAAAAAA4Y/6y3AhGXym9Y/s1600/szczeliniec-wielki-gory-stolowe.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Szczeliniec Wielki, godzina 5:45 (pokazana na dłoniach - Radek 5, Marta 4, ja - 5) - zakończenie wyprawy</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Zugspitze47.421066 10.98536519999993321.899035500000004 -30.323228800000066 72.9430965 52.293959199999932tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-87551259355975857802015-12-28T04:22:00.001-08:002019-02-02T15:01:34.268-08:00Beskid Niski - Lackowa<div style="text-align: justify;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://www.michalmroczek.pl/2015/12/beskid-niski-lackowa.html" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-dM0_Uu4Cikk/VoEktjbBbqI/AAAAAAAAA0o/739KIUn-igA/s1600/beskid-niski-lackowa-szczyt-01.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Beskid Niski - Lackowa 997 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b><br />
<b>Lackowa</b> 997 m.n.p.m. w <b>Beskidzie Niskim</b> to ostatni szczyt z mojej listy wierzchołków zaliczanych do <b>Korony Gór Polski</b>. Kilka lat zwlekałem z decyzją o zdobyciu tej góry. Przyszedł jednak czas refleksji, że warto zakończyć projekt rozpoczęty przed laty. W związku z tym postanowiłem zdecydować się na szybką, spontaniczną wycieczkę w tamte rejony wraz z moją małżonką, aby postawić kropkę nad i.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<h4 style="text-align: justify;">
Zakwaterowanie</h4>
<div style="text-align: justify;">
Decyzję o wyjeździe podjęliśmy w ostatnim momencie, tj. w sobotę o godzinie 14:00. Jako, że dysponowaliśmy jedynie weekendem, nie mieliśmy zbyt dużo czasu na przeglądanie ofert z noclegami. Finalnie zarezerwowaliśmy pokój w Willi Pszczółka w Tyliczu za 30 zł od osoby. Przyjęła nas bardzo miła, starsza Pani specjalizująca się dodatkowo we własnych wyrobach. Można u niej kupić lokalny miód, wyroby z wosku pszczelego, czy marynowane rydze. Ku naszemu zdziwieniu ceny tych smakołyków były naprawdę przestępne, np. słoik 330 ml marynowanych rydzów kosztował 12 zł, a zestaw świec w formie figurek do szopki (trzej królowie, Maryja, Józef, dzieciątko, pasterz) - 20 zł. Jako, że byliśmy przed świętami zakupiliśmy kilka drobnych prezentów dla rodziny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h4 style="text-align: justify;">
Lackowa - fakty i mity</h4>
<div style="text-align: justify;">
W trakcie pięciogodzinnej trasy z Warszawy w Beskid Niski zapoznaliśmy się z paroma opisami naszego celu zamieszczonymi w internecie. We wszystkich opisach przewijały się podobne wątki, np. stromizna, czy brak oznaczeń. Na miejscu okazało się, że nie wszystkie opisy są aktualne, dlatego też postanowiłem rozprawić się z paroma mitami odnoszącymi się do tej góry.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. Czas przejścia trasy</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Naszym punktem startowym był punkt węzłowy nr 9 w miejscowości Izby ze skrzyżowaniem szlaków na Tylicz, Czertyżne i Bieliczankę. Wjeżdżając do Izb od strony Czyrnej, węzeł znajduje się na samym końcu wsi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trasa wiodła dość szeroką drogą na południe, aż do <b>Przełęczy Beskid</b> 644 m.n.p.m. Czas potrzebny do przejścia tego odcinka to ok. 10-20 minut w zależności od tempa. My pokonaliśmy ten odcinek bardzo sprawnie, ponieważ zależało nam na czasie. Po krótkiej chwili dotarliśmy do dosyć dużego skrzyżowania dróg leśnych na przełęczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-gb0pJ51JsAQ/VoEj2wILTSI/AAAAAAAAA0g/Ht6rcoOw6FA/s1600/beskid-niski-przelecz-beskid-lackowa-01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-gb0pJ51JsAQ/VoEj2wILTSI/AAAAAAAAA0g/Ht6rcoOw6FA/s1600/beskid-niski-przelecz-beskid-lackowa-01.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Ku naszemu zdziwieniu był tam bardzo dobrze oznaczony kierunkowskaz. Przy nim należy skręcić w lewo, w węższą, leśną ścieżkę. Wiele osób opisywało to miejsce jako te, w którym gubili szlak. Nie za bardzo byliśmy w stanie sobie wyobrazić jak można się tutaj pogubić. Od tego momentu należy iść wzdłuż słupków wyznaczających granicę państw Polski i Słowacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czas potrzebny na zdobycie szczytu od przełęczy to ok. 45-60 minut. Całość trasy można przejść bardzo sprawnie w trochę ponad godzinę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. Oznaczenia szlaków</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejnym powtarzającym się motywem są informacje, że szlak jest bardzo słabo oznaczony. Muszę przyznać, że w chwili obecnej nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. To prawda, że w Izbach nie ma tabliczki ze szlakiem na Lackową, jednakże po dotarciu do Przełęczy Beskid droga jest już bardzo dobrze oznaczona kolorem czerwonym.<br />
<br />
<b>3. Stromizna</b></div>
<div style="text-align: justify;">
W wielu opisach czytaliśmy, że wejście na szczyt wymaga sporego wysiłku, a stromizna na stokach góry porównywalna jest do tatrzańskich podejść. W niektórych momentach jest naprawdę stromo, ale nie jest to domeną całego podejścia. Naprawdę stromego podejścia jest może 100 metrów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-NsXsh3DYg4I/VoEphNHFgLI/AAAAAAAAA08/MMVc_SCCbnI/s1600/beskid-niski-podejscie-lackowa.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-NsXsh3DYg4I/VoEphNHFgLI/AAAAAAAAA08/MMVc_SCCbnI/s1600/beskid-niski-podejscie-lackowa.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>4. Widoki</b><br />
Ze szczytu za wiele nie było widać. Sam wierzchołek znajduje się pomiędzy drzewami. Gdzieniegdzie są prześwity, ale my niestety za dużo nie widzieliśmy, ponieważ na górze zawiało nas chmurami.<br />
<br />
<b>5. Pieczątka do Korony Gór Polski lub do PTTK</b><br />
Na szczycie znajduje się czerwona skrzyneczka, w której znajduje się pieczątka. Dzięki temu nie trzeba szukać leśniczówki w Izbach. Gdyby ktoś zapomniał zrobić sobie tam pieczątki, tak jak my, to jest jeszcze opcja B, czyli leśniczówka. Znajduje się ona w odległości ok. 200 metrów od punktu węzłowego nr 9, na północ, po lewej stronie. Taki ładny, nowy budynek, z tablicą informacyjną. Należy zadzwonić dzwonkiem przy bramie.<br />
<br />
<h4>
Na szczycie Beskidu Niskiego</h4>
<div>
Po drodze natrafiliśmy na polowanie słowackich myśliwych. Ustawieni byli wzdłuż granicy. Przechodząc obok nich czułem lekki dyskomfort, wiedząc, że za moimi plecami stoi człowiek z nabitą bronią. Liczyłem na to, że żaden z nich nie pomyli ze zwierzyną. Na szczęście udało nam się bezpiecznie pokonać ten odcinek. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Na szczycie Lackowej spotkaliśmy kilka osób nocujących w namiotach. Nie spodziewałem się turystów o tej porze roku, szczególnie nocujących w takich warunkach. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-BuSRI010YCc/VoEpHbErsdI/AAAAAAAAA00/U9ig8Ioe6_M/s1600/lackowa-szczyt-beskid-niski.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-BuSRI010YCc/VoEpHbErsdI/AAAAAAAAA00/U9ig8Ioe6_M/s1600/lackowa-szczyt-beskid-niski.jpg" /></a></div>
<div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com3Lackowa, 086 02 Petrová, Słowacja49.429398199999987 21.09636780000005323.907367699999988 -20.212226199999947 74.95142869999998 62.404961800000052tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-20190048051516654082014-11-16T09:26:00.004-08:002019-02-02T15:02:03.916-08:00Zbiór map online polskich gór<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: left;"><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/11/zbior-map-online-polskich-gor.html"><img border="0" height="372" src="https://2.bp.blogspot.com/-VTsHGq6CBSs/U51bgwPG0cI/AAAAAAAAAZw/9mvwjctSdWA/s1600/bieszczady-wolosate-tarnica-halicz-rozsypaniec.PNG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">źródło: <a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Bieszczady-czesc-wschodnia.html" target="_blank">www.e-gory.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<b><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/p/mapy-gor.html">Mapy</a></b> to nieodłączny element górskich wędrówek. Często przed wyjazdem w <b>góry</b> sprawdzam szlaki korzystając z map w <b>wersji online</b>. Stworzyłem poniższą bibliotekę map dla własnej wygody, ponieważ lubię mieć dostęp do większości szlaków pod jedną ręką. Jeżeli ktoś jeszcze będzie miał pożytek z mojej biblioteczki to tym bardziej będę zadowolony.<br />
<br />
Poniższa lista zawiera mapy gór od zachodu po wschód naszego kraju i jest ułożona w kolejności alfabetycznej. Zapraszam do korzystania z mojego zestawienia <a href="http://michalmroczek.blogspot.com/p/mapy-gor.html"><b>górskich</b> <b>map online</b></a>.<br />
<a name='more'></a><br />
<h3>
Mapy online - polskie góry</h3>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Sredni-Makowski.html" target="_blank">Mapa Beskid Makowski</a><br />
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Sygnatura/Beskid-Maly.html" target="_blank">Mapa Beskid Mały</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Niski-czesc-zachodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Niski część zachodnia</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Niski-czesc-wschodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Niski część wschodnia</a><br />
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Sygnatura/Beskid-Sadecki.html" target="_blank">Mapa Beskid Sądecki</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Sygnatura/Beskid-Slaski.html" target="_blank">Mapa Beskid Śląski</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Wyspowy-czesc-zachodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Wyspowy część zachodnia</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Wyspowy-czesc-wschodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Wyspowy część wschodnia</a><br />
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Zywiecki-czesc-zachodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Żywiecki część zachodnia</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Beskid-Zywiecki-czesc-wschodnia.html" target="_blank">Mapa Beskid Żywiecki część wschodnia</a><br />
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Bieszczady-czesc-zachodnia.html" target="_blank">Mapa Bieszczady część zachodnia</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Bieszczady-czesc-wschodnia.html" target="_blank">Mapa Bieszczady część wschodnia</a><br />
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Gorce.html" target="_blank">Mapa Gorce</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Ziemia-Klodzka-czesc-polnocna.html" target="_blank">Mapa Góry Bardzkie</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Masyw-Snieznika-Gory-Bialskie.html" target="_blank">Mapa Góry Bialskie</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Ziemia-Klodzka-czesc-polnocna.html" target="_blank">Mapa Góry Bystrzyckie</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/g%C3%B3ry-izerskie.html" target="_blank">Mapa Góry Izerskie</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-gory-kaczawskie.html" target="_blank">Mapa Góry Kaczawskie</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-gory-kamienne.html" target="_blank">Mapa Góry Kamienne</a></div>
<div>
<a href="http://goryopawskie.bnx.pl/readarticle.php?article_id=15" target="_blank">Mapa Góry Opawskie</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Ziemia-Klodzka-czesc-poludniowa.html" target="_blank">Mapa Góry Orlickie</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-gory-sowie.html" target="_blank">Mapa Góry Sowie</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Ziemia-Klodzka-czesc-polnocna.html" target="_blank">Mapa Góry Stołowe</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Gory-Swietokrzyskie-i-Ponidzie-Compass/Gory-Swietokrzyskie-czesc-zachodnia.html" target="_blank">Mapa Góry Świętokrzyskie część zachodnia</a><br />
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Gory-Swietokrzyskie-i-Ponidzie-Compass/Gory-Swietokrzyskie-czesc-wschodnia.html" target="_blank">Mapa Góry Świętokrzyskie część wschodnia</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/g%C3%B3ry-wa%C5%82brzyskie.html" target="_blank">Mapa Góry Wałbrzyskie</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Ziemia-Klodzka-czesc-polnocna.html" target="_blank">Mapa Góry Złote</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-karkonosze.html" target="_blank">Mapa Karkonosze</a></div>
<div>
<a href="http://www.sleza.sobotka.net/sobotka/mapy/masyw_slezy_mapa_big.jpg" target="_blank">Mapa Masyw Ślęży</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Sudety-Compass/Masyw-Snieznika-Gory-Bialskie.html" target="_blank">Mapa Masyw Śnieżnika</a></div>
<div>
<a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Pieniny-Podhale-Spisz-Compass/Pieniny.html" target="_blank">Mapa Pieniny</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-rudawy-janowickie.html" target="_blank">Mapa Rudawy Janowickie</a></div>
<div>
<a href="http://razemnaszlaku.pl/mapa-tatry.html" target="_blank">Mapa Tatry</a></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-42618038531755341822014-10-18T09:15:00.000-07:002019-02-02T15:03:56.432-08:00Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/10/tatry-zachodnie-czerwone-wierchy.html#more" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-fqFrXoe3uSI/VEJ_lO4qeTI/AAAAAAAAAus/FwhcgoQZ4xY/s1600/czerwone-wierchy.jpg" title="Czerwone Wierchy - Małołączniak 2096 m.n.p.m." width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy - Małołączniak 2096 m.n.p.m. </td></tr>
</tbody></table>
<h4>
Tatry Zachodnie to idealne miejsce dla osób, które chciałyby zacząć swoją przygodę z górami wysokimi. W tych górach spokojnie można sprawdzić swoje umiejętności i przygotowanie kondycyjne. Mnogość szczytów i kilometry szlaków daje również możliwość nabycia nowych doświadczeń z zakresu szeroko pojętej topografii. Osoby doświadczone również znajdą tutaj coś dla siebie. W niniejszym artykule chciałbym zaproponować Wam popularną, choć bardzo atrakcyjną trasę przez <a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/10/tatry-zachodnie-czerwone-wierchy.html">Czerwone Wierchy</a>.</h4>
<a name='more'></a><br />
Moja propozycja będzie skierowana głównie do osób ambitnych, ponieważ sumaryczny czas potrzebny na przejście tej trasy wynosi według mapy niespełna 10 godzin. W sierpniu 2014 roku udało mi się przejść tą trasę w niecałe 8 godzin, przy czym w trakcie wędrówki zrobiłem sobie kilka dłuższych przerw (od kilkunastu do kilkudziesięciu minut) na delektowanie się przepięknymi widokami towarzyszącymi mi tego dnia i spożycie posiłków.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-4iyzXIKyljs/VEKEpqtXkdI/AAAAAAAAAu8/29Kr06x0d0A/s1600/czerwone-wierchy-tatry-zachodnie.jpg"><img alt="" border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-4iyzXIKyljs/VEKEpqtXkdI/AAAAAAAAAu8/29Kr06x0d0A/s1600/czerwone-wierchy-tatry-zachodnie.jpg" title="Tatry Zachodnie - zielony szlak w kierunku Ciemniaka" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tatry Zachodnie - zielony szlak na trasie Schronisko PTTK na Hali Ornak - Ciemniak 2096 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
Trasa rozpoczyna się w Kirach, gdzie można zostawić samochód (uwaga) na parkingu niestrzeżonym, płatnym. Opłata wynosi 20 zł, a samochód może zostać na parkingu do bólu. Wędrówkę rozpoczynamy szlakiem zielonym podążając w kierunku Schroniska PTTK na Hali Ornak. Jeżeli ktoś ma potrzebę może zawitać do schroniska lub bezpośrednio udać się w kierunku Ciemniaka. Przewidywany czas z Kir na szczyt Ciemniaka zielonym szlakiem przez Chudą Przełączkę 1850 m.n.p.m. wynosi 5 godzin.<br />
<br />
Na szczycie warto się zatrzymać na dłużej, ponieważ od zachodu rozciąga się piękna panorama <b><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/10/tatry-zachodnie-czerwone-wierchy.html">Tatr Zachodnich</a></b>. Natomiast od południowego wschodu widać strzeliste szczyty Tatr Wysokich. Widok na wysokie będzie nam towarzyszył podczas dalszej wędrówki, dlatego też warto skupić się w tym miejscu na upajaniu się widokami z kierunku zachodniego.<br />
<br />
<b>Ciemniak</b> to pierwszy z czterech szczytów wchodzących w skład Czerwonych Wierchów. Poza nim w skład wchodzą jeszcze: <b>Krzesanica</b>, <b>Małołączniak</b> i <b>Kondracka Kopa</b>. Najwyższym wierzchołkiem Czerwonych Wierchów jest Krzesanica 2122 m.n.p.m. leżąca pomiędzy Ciemniakiem, a Małołączniakiem. Ciekawostką jest fakt, że oba te szczyty mierzą dokładnie 2096 m.n.p.m.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-mcFu18UDnF8/VEKJCxGtEAI/AAAAAAAAAvE/YqW8fUcsWOo/s1600/tatry-zachodnie-czerwone-wierchy-ciemniak.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-mcFu18UDnF8/VEKJCxGtEAI/AAAAAAAAAvE/YqW8fUcsWOo/s1600/tatry-zachodnie-czerwone-wierchy-ciemniak.jpg" title="Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy - Ciemniak 2096 m.n.p.m." width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tatry Zachodnie - Czerwone Wierchy - Ciemniak 2096 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
Z Ciemniaka kierujemy się we wschodnim kierunku wypatrując szlaku o kolorze czerwonym. To nim widzie dalsza trasa, aż do Kondrackiej Kopy 2005 m.n.p.m., najniższego i zarazem ostatniego od tej strony szczytu Czerwonych Wierchów. Odcinki pomiędzy wierzchołkami na samej grani są dość krótkie i wynoszą od 20-25 minut. Warto zatrzymać się na dłużej na Kondrackiej, ponieważ dalsza wędrówka będzie wiodła w kierunku północnym, zatem od tego miejsca pożegnamy się z miłym widokiem <b><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2013/09/tatry-na-weekend.html">Tatr Wysokich</a></b>.<br />
<br />
Tym razem kierujemy się żółtym szlakiem w kierunku Kondrackiej Przełęczy 1725 m.n.p.m. Podczas zejścia można obserwować przeludnioną drogę na Giewont. W mojej propozycji omijam ten szczyt. Nigdy na nim nie byłem i szczerze mówiąc nie szczególnie mnie na niego ciągnie, choć okazji było już nie mało.<br />
<br />
Cały czas trzymamy się szlaku żółtego i kierujemy się z Kondrackiej Przełęczy na Rówienki 1163 m.n.p.m. Zejście jest dość strome, dlatego też polecam w tym miejscu kije trekkingowe. Nie jestem stałym użytkownikiem tego sprzętu, lecz w tym miejscu naprawdę zdaje to egzamin, szczególnie, gdy ktoś chce schodzić szybko i w miarę bezpiecznie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-8lMWIN_jPYM/VEKL-tjF4YI/AAAAAAAAAvQ/HPsHNiBbU18/s1600/20140802_123937.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-8lMWIN_jPYM/VEKL-tjF4YI/AAAAAAAAAvQ/HPsHNiBbU18/s1600/20140802_123937.jpg" title="Tatry Zachodnie - Giewont - 1895 m.n.p.m." width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tatry Zachodnie - Giewont - 1895 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
Dalsza wędrówka wiedzie głównie przez teren zalesiony, ale nie powinno to być powodem do smutku, ponieważ w lesie można także znaleźć coś co zachwyci oko lub ucho. Z Rówienek pilnujemy czarnego szlaku wiodącego przez <b>Miętusi Przysłop 1189 m.n.p.m.</b>, więc musimy przygotować się na delikatne podejście. Następnie Ścieżką nad Reglami schodzimy do Cudakowej Polany 952 m.n.p.m. skąd już tylko 15 minut zielonym szlakiem do Kir, z których rozpoczynaliśmy swoją wędrówkę.<br />
<br />
Poniżej przedstawiam czasy poszczególnych odcinków:<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Kiry - Schronisko PTTK na Hali Ornak (1 godz. 30 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Schronisko PTTK na Hali Ornak - Ciemniak (3 godz. 30 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Ciemniak - Krzesanica - Małołączniak (45 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Małołączniak - Kondracka Kopa (25 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Kondracka Kopa - Kondracka Przełęcz (45 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Kondracka Przełęcz - Rówienki (1 godz. 30 min.)<br />
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-HF1JOyzK3Kg/VEKRMNflc1I/AAAAAAAAAvo/vFEeHFAVhO8/s1600/czarny-szlak.png" /> Rówienki - Cudakowa Polana (1 godz.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Cudakowa Polana - Kiry (15 min.)<br />
<br />
Dla tych z Was, którzy lubią wykresy przygotowałem wykres wysokości poszczególnych punktów na trasie <b>Kiry - Czerwone Wierchy - Kiry</b>. Dodatkowo na wykresie zamieściłem informację z czasem przejść poszczególnych odcinków.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-eFCqMBuNg-8/VEJ95oN1sgI/AAAAAAAAAug/BOXRGenqsfs/s1600/czerwone-wierchy-przewyzszenia.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="327" src="https://1.bp.blogspot.com/-eFCqMBuNg-8/VEJ95oN1sgI/AAAAAAAAAug/BOXRGenqsfs/s1600/czerwone-wierchy-przewyzszenia.JPG" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przewyższenia oraz czasy na trasie Kiry - Czerwone Wierchy - Kiry</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Poniżej zamieszczam więcej zdjęć ze szlaku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-1x3c12QcOeM/Vq_JJTiz1PI/AAAAAAAABAk/pK63vOBSYvk/s1600/20140802_060344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-1x3c12QcOeM/Vq_JJTiz1PI/AAAAAAAABAk/pK63vOBSYvk/s320/20140802_060344.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-k_UnCaQ3m8g/Vq_JJgBYEwI/AAAAAAAABAo/wZF7-G235VE/s1600/20140802_071941.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://2.bp.blogspot.com/-k_UnCaQ3m8g/Vq_JJgBYEwI/AAAAAAAABAo/wZF7-G235VE/s320/20140802_071941.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dwzpC-DtFIA/Vq_JJ97FF4I/AAAAAAAABAs/rFSbjRioIfE/s1600/20140802_083458.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="546" src="https://2.bp.blogspot.com/-dwzpC-DtFIA/Vq_JJ97FF4I/AAAAAAAABAs/rFSbjRioIfE/s320/20140802_083458.jpg" width="410" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OXCDi31gA0w/Vq_JL3Uiy7I/AAAAAAAABA8/o3jrADawo1g/s1600/20140802_093807.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-OXCDi31gA0w/Vq_JL3Uiy7I/AAAAAAAABA8/o3jrADawo1g/s320/20140802_093807.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-DQydVuvP51Q/Vq_JNJkvquI/AAAAAAAABBE/0HW-Lkrlyyc/s1600/20140802_095727.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://2.bp.blogspot.com/-DQydVuvP51Q/Vq_JNJkvquI/AAAAAAAABBE/0HW-Lkrlyyc/s320/20140802_095727.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zGcFDNeTUUQ/Vq_JNRsQWHI/AAAAAAAABBI/K_ZlzFbrvEw/s1600/20140802_095740.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-zGcFDNeTUUQ/Vq_JNRsQWHI/AAAAAAAABBI/K_ZlzFbrvEw/s320/20140802_095740.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0PZ-KqR4OD8/Vq_JNwDruCI/AAAAAAAABBM/DT_lopMToDs/s1600/20140802_101140.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-0PZ-KqR4OD8/Vq_JNwDruCI/AAAAAAAABBM/DT_lopMToDs/s320/20140802_101140.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-eKLmEF4iXyU/Vq_JQAAISoI/AAAAAAAABBc/FpGbYvXE_Sw/s1600/20140802_102724.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-eKLmEF4iXyU/Vq_JQAAISoI/AAAAAAAABBc/FpGbYvXE_Sw/s320/20140802_102724.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-58tG6MbEy9Q/Vq_JQg25ljI/AAAAAAAABBg/YYMTyns9_wo/s1600/20140802_111312.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-58tG6MbEy9Q/Vq_JQg25ljI/AAAAAAAABBg/YYMTyns9_wo/s320/20140802_111312.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-so87XaCqXvk/Vq_JRPS2NBI/AAAAAAAABBo/NBbc8YYTC34/s1600/20140802_111835.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-so87XaCqXvk/Vq_JRPS2NBI/AAAAAAAABBo/NBbc8YYTC34/s320/20140802_111835.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-CBX7Ph1eIkc/Vq_JSR9XZLI/AAAAAAAABB0/XkFrhinAZ2I/s1600/20140802_112400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-CBX7Ph1eIkc/Vq_JSR9XZLI/AAAAAAAABB0/XkFrhinAZ2I/s320/20140802_112400.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-EgmsEBHFaaM/Vq_JTQIv5fI/AAAAAAAABB8/LV_6h44pVNc/s1600/20140802_120123.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-EgmsEBHFaaM/Vq_JTQIv5fI/AAAAAAAABB8/LV_6h44pVNc/s320/20140802_120123.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2b6wzjKavUw/Vq_JTlXqCMI/AAAAAAAABCA/A17TXATC2Ik/s1600/20140802_120337.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-2b6wzjKavUw/Vq_JTlXqCMI/AAAAAAAABCA/A17TXATC2Ik/s320/20140802_120337.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RR1U-Hk2nQ8/Vq_JUYcYnuI/AAAAAAAABCQ/_kvtaxMP6W4/s1600/20140802_122808.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-RR1U-Hk2nQ8/Vq_JUYcYnuI/AAAAAAAABCQ/_kvtaxMP6W4/s320/20140802_122808.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-irZvmQsSOMg/Vq_JVJR61zI/AAAAAAAABCY/eBabdo1ZYfQ/s1600/20140802_123033.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://3.bp.blogspot.com/-irZvmQsSOMg/Vq_JVJR61zI/AAAAAAAABCY/eBabdo1ZYfQ/s320/20140802_123033.jpg" width="546" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-K4-cyMUAhnc/Vq_JUopleNI/AAAAAAAABCM/Aodw1pgnJAI/s1600/20140802_125819.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://2.bp.blogspot.com/-K4-cyMUAhnc/Vq_JUopleNI/AAAAAAAABCM/Aodw1pgnJAI/s320/20140802_125819.jpg" width="546" /></a></div>
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com2Tatry Zachodnie49.196928 19.74847009999996323.6748935 -21.560123900000036 74.7189625 61.057064099999963tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-8719016709158799632014-10-18T01:23:00.002-07:002019-02-02T15:04:22.126-08:00Widmo Brockenu - co to jest?<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/10/widmo-brockenu-co-to-jest.html#more" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="307" src="https://3.bp.blogspot.com/-Muk-tL4xhpI/VEIhhoACJJI/AAAAAAAAAuQ/1KpcGbhfASg/s1600/101_0059.JPG" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;"><div style="text-align: center;">
Widmo Brockenu, zdjęcie wykonane w Tatrach Wysokich © Michał Mroczek</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<h4>
<b>Zapewne wielu z Was spotkało się niegdyś z pojęciem Widmo Brockenu. Część z Was doskonale zna to zjawisko, część doświadczyła go osobiście. Dla tych, którzy chcą się dowiedzieć czym ono jest, poświęcam ten artykuł. Widmo jest integralnym elementem górskich wędrówek i stanowi niejako górski przesąd, o którym nieco więcej przeczytacie poniżej.</b></h4>
<br />
<a href="https://www.blogger.com/null" name="more"></a><br />
<a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/05/kazdy-ma-swoje-widmo-brockenu.html"><b>Widmo Brockenu</b></a> to ciekawe zjawisko optyczne spotykane najczęściej w wyższych partiach górskich. Tworzy się za pośrednictwem słońca oraz własnego cienia padającego na niżej położone chmury. Słońce rzucając swe promienie tworzy nad głową danej osoby "aureolę", zwaną przez niektórych glorią.<br />
<br />
Unikalność zjawiska polega na tym, że nie można zobaczyć aureoli u innej osoby. Inne osoby nie zauważą także naszego widma. Można je natomiast ująć na zdjęciu - również wyłącznie każdy swoje.<br />
<br />
W środowisku górskim istnieje przesąd, że ten kto zobaczy <b>Widmo Brockenu</b>, umrze w górach. Osoba, która ujrzy tęczową "koronę" trzykrotnie odczynia klątwę i może się czuć w górach bezpiecznie. Zjawisko to jest dosyć rzadkie i nie każdy może się pochwalić tym przeżyciem. Osobiście czekałem kilkanaście lat, aby doświadczyć tego widoku.<br />
<br />
Zdarzyło mi się widzieć Widmo Brockenu podczas jesiennej wędrówki po <a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2013/08/tatry-wysokie-rysy-2503-mnpm.html"><b>Tatrach Wysokich</b></a> w 2012 roku. Wchodziliśmy ze Szpiglasowej Przełęczy na Szpiglasowy Wierch. Zdjęcie z nagłówka artykułu to właśnie ono.Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-69306526872610078922014-08-26T11:45:00.001-07:002019-02-02T15:05:44.915-08:00Bieszczady - Połonina Caryńska, Mała i Wielka Rawka<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/08/bieszczady-poonina-carynska-maa-i.html"><img border="0" height="363" src="https://4.bp.blogspot.com/-5y7qPAot0us/U_zKdWjS8RI/AAAAAAAAAtE/o504I6VX1W0/s1600/kierunek-carynska.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/08/bieszczady-poonina-carynska-maa-i.html"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">źródło: </span><span style="color: #888888; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif;"><span style="background-color: white; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</span></span><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;"> - wejście w kierunku Połoniny Caryńskiej</span></a></td></tr>
</tbody></table>
<b><br /></b>
<b>"Bieszczady na wakacje" to myśl przewodnia, która towarzyszy mi podczas pisania tego artykułu. Jest on naturalną kontynuacją poprzedniego wpisu, w którym zaproponowałem jedną z tras (<a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/06/bieszczady-tarnica-halicz-i-rozsypaniec.html" target="_blank">Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate</a>) zdecydowanie godnych rozważenia podczas wyjazdu w Bieszczady. Dzisiejsza propozycja jest w mojej ocenie nieco bardziej wymagająca, lecz z pewnością warta uwagi. Mowa tutaj o pętli rozpoczynającej i kończącej się w Ustrzykach Górnych, której szlaki wiodą przez Połoninę Caryńską oraz Małą i Wielką Rawkę.</b><br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Połonina Caryńska</b> rozciąga się pomiędzy Brzegami Górnymi, a Ustrzykami Górnymi. Jej najwyższy wierzchołek mierzy 1297 m.n.p.m., gdzie usytuowany jest punkt widokowy. Mała 1272 m.n.p.m. i Wielka Rawka 1307 m.n.p.m. są szczytami położonymi po przeciwległej stronie w kierunku południowym i południowo-zachodnim. <b>Wielka Rawka</b> jest najwyższym szczytem pasma granicznego w Bieszczadach Zachodnich.<br />
<br />
By zdecydować się na przemierzenie proponowanej przeze mnie trasy należy zarezerwować sobie ok. 7 godzin na górską wędrówkę. Po drodze będziemy mijać <b><a href="http://www.rawki.pl/" target="_blank">schronisko turystyczne PTTK Bacówka pod Małą Rawką</a></b>, gdzie można się posilić, odpocząć i zaopatrzyć się w dodatkową wodę, czy prowiant. Osobiście polecam zatrzymać się tam na naleśniki, ponieważ są naprawdę smaczne.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-nDFHVfNuTMo/U_zKbUNhQHI/AAAAAAAAAtA/ZWMT55aSmSE/s1600/bacowka-pod-rawka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="363" src="https://4.bp.blogspot.com/-nDFHVfNuTMo/U_zKbUNhQHI/AAAAAAAAAtA/ZWMT55aSmSE/s1600/bacowka-pod-rawka.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">źródło: </span><a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" style="background-color: white; color: #888888; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left; text-decoration: none;" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;"> - Bacówka pod Małą Rawką</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Nasza wędrówka rozpoczyna się w samym sercu <b>Ustrzyk Górnych</b>. Czerwonym szlakiem kierujemy się w stronę Połoniny Caryńskiej. Pierwsza część tego odcinka to wędrówka pomiędzy drzewami z ograniczonymi widokami. Warto jednak poświęcić ok. 1 godz. 40 min., aby dotrzeć na grań połoniny, z której widoki rekompensują nam cały włożony wysiłek w nasze podejście.<br />
<br />
Wędrując czerwonym szlakiem, po ok. 2 godz. 30 min. docieramy do złączenia dwóch szlaków, czerwonego i zielonego. Od tego momentu swoją uwagę skupiamy już wyłącznie na szlaku zielonym, którym będziemy opuszczać połoninę. Zanim jednak do tego dojdzie, polecam krótki odpoczynek na punkcie widokowym przy złączeniu szlaków. To miejsce, z którego w pełnej okazałości widać nasz dalszy cel wędrówki - <b>Wielką Rawkę</b> znajdującą się dokładnie po przeciwległej stronie.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-sudOmKEk6oE/U_zKbUaSXdI/AAAAAAAAAs0/-DSQ6ahtqto/s1600/carynska2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="363" src="https://4.bp.blogspot.com/-sudOmKEk6oE/U_zKbUaSXdI/AAAAAAAAAs0/-DSQ6ahtqto/s1600/carynska2.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">źródło: </span><a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" style="background-color: white; color: #888888; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left; text-decoration: none;" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;"> - Połonina Caryńska</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Po krótkim odpoczynku, krótkiej sesji zdjęciowej (polecam) i regeneracji naszych sił możemy ruszać dalej, trzymając się już szlaku w kolorze zielonym. Po ok. 1 godz. powinniśmy dotrzeć do <b>Przełęczy Wyżniańskiej</b> <b>855 m.n.p.m.</b> skąd już tylko rzut beretem do schroniska PTTK Bacówka pod Małą Rawką. Jeżeli poczujecie potrzebę i chęć to możecie się tam zatrzymać, jeżeli nie ma takiej konieczności można ruszać dalej w trasę.<br />
<br />
Odcinek od schroniska do <b>Małej Rawki</b> jest dość stromy, więc pokonywanie go zajmie nieco więcej energii niż poprzednie podejścia. Nie należy się go jednak obawiać, ponieważ większość ludzi powinna sobie z nim poradzić bez większych przeszkód. Z doświadczenia jednak wiem, że większość również będzie potrzebowała kilku krótkich, dosłownie minutowych odpoczynków na wyregulowanie oddechu :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-pIuYkRuUfac/U_zKeedqEaI/AAAAAAAAAtM/V2xxM5bY08U/s1600/pod-mala-rawka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="363" src="https://1.bp.blogspot.com/-pIuYkRuUfac/U_zKeedqEaI/AAAAAAAAAtM/V2xxM5bY08U/s1600/pod-mala-rawka.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">źródło: </span><a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" style="background-color: white; color: #888888; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left; text-decoration: none;" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;"> - widok z Połoniny Caryńskiej</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Ze szczytu Małej Raki jest już tylko 20 minut do wierzchołka <b>Wielkie Rawki</b>, dlatego proponuję nie robić dłuższej przerwy w tym miejscu, tylko zdobyć się jeszcze na odrobinę wytrwałości i udać się już bezpośrednio na wyższy szczyt. W tym miejscu zmieniamy kolor szlaku na żółty.<br />
<br />
Widoki, które rozpościerają się z Wielkiej Rawki są naprawdę cudowne. Warto uwiecznić chwilę i zrobić kilka pięknych zdjęć. Na tym szczycie warto spędzić dłuższą chwilę i zrekompensować sobie ostre podejście pięknymi panoramami zarówno od strony polskiej, słowackiej i ukraińskiej. Obowiązkowo muszę dodać, że nieopodal znajduje się <b>Krzemieniec</b>, miejsce w którym stykają się trzy granice wyżej wymienionych państw. Osoby, które będą miały moc mogą zafundować sobie rozszerzenie proponowanej przeze mnie trasy właśnie o ten punkt.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-SIgMbhYytnA/U_zKfA9LQrI/AAAAAAAAAtY/_QDgm78JaiA/s1600/rawki-o-zachodzie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="363" src="https://2.bp.blogspot.com/-SIgMbhYytnA/U_zKfA9LQrI/AAAAAAAAAtY/_QDgm78JaiA/s1600/rawki-o-zachodzie.jpg" width="546" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;">źródło: </span><a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" style="background-color: white; color: #888888; font-family: 'Trebuchet MS', Trebuchet, Verdana, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left; text-decoration: none;" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "trebuchet ms" , "trebuchet" , "verdana" , sans-serif; font-size: 11px; line-height: 14.784000396728516px; text-align: left;"> - Rawki o zachodzie słońca</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Droga w dół wiedzie niebieskim szlakiem przez kosodrzewiny, a następnie piękny bukowy las. Zejście zajmuje ok. 1 godz. 20 min. Nasza wędrówka kończy się w miejscu, w którym się rozpoczęła - Ustrzykach Górnych. Jako ciekawostkę dodam, że w Ustrzykach można spotkać jednego z Zakapiorów Bieszczadzkch, <b>Adama Długiego</b>. Warto o niego zapytać, ponieważ rozmowa z nim może być uzupełnieniem pięknie spędzonego dnia. Adam zna wiele ciekawych historii dotyczących tamtych rejonów i z chęcią się nimi dzieli, więc warto zaprosić go na piwo i wysłuchać co ma do powiedzenia :) Może opowie Wam jak polował na żmije, albo szepnie co nieco o niejakim Zakapiorze <b>Majster Bieda</b> :)<br />
<br />
Poniżej prezentacja czasów na poszczególnych odcinkach szlaku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Ustrzyki Górne - Połonina Caryńska 1239 m.n.p.m. (2 godz. 30 min.)</div>
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Połonina Caryńska 1239 m.n.p.m. - Przełęcz Wyżniańska (1 godz.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6R9THOYjE6E/U6HBvnHqfZI/AAAAAAAAAas/cpRpxAaBMcc/s1600/zielony-szlak.png" /> Przełęcz Wyżniańska - Mała Rawka (1 godz. 40 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Mała Rawka - Wielka Rawka (20 min.)<br />
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-XF0RGynO_Fs/U51Ynw0Aj_I/AAAAAAAAAZU/sID6La5DAMU/s1600/niebieski-szlak.png" /> Wielka Rawka - Ustrzyki Górne (1 godz. 20 min.)<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img alt="" border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-wsKuHeKvG-k/U6HDfk9MlJI/AAAAAAAAAa4/nh_uLI9tOPM/s1600/bieszczady-polonina-carynska-mala-duza-rawka.PNG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" title="Bieszczady - Połonina Caryńska, Mała i Duża Rawka" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">źródło: <a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Bieszczady-czesc-wschodnia.html" target="_blank">www.e-gory.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
Podziękowania dla Mirka Kaźmierczaka z https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography za udostępnienie zdjęć z Tarnicy, Halicza i Rozsypańca. Jednocześnie zachęcam do odwiedzania fanpage'a Bieszczady Photograpfy, znajdziecie tam mnóstwo świetnych zdjęć.Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Bieszczady, Polska49.2770726 22.52257970000005123.755038099999997 -18.786014299999948 74.7991071 63.831173700000051tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-78597225062653302712014-06-15T05:11:00.005-07:002019-02-02T14:54:08.356-08:00Bieszczady - Tarnica, Halicz i Rozsypaniec<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Zxmqx2jOlJg/U52IpSXiGBI/AAAAAAAAAaA/5X89cHUeCNY/s1600/bieszczady-tarnica-przelecz-siodlo.jpg" />
<b><br /></b>
<b>Bieszczady to góry magiczne. Każdy kto miał okazję chodzić po nich pewnie to potwierdzi. Tym, którzy się zastanawiają powiem - nie traćcie czasu, jedźcie w Bieszczady. Zakochacie się od pierwszego widoku. Właśnie z tego powodu chciałbym przybliżyć kilka szlaków i szczytów, które zdecydowanie warto przemierzyć i zdobyć. Moja pierwsza propozycja będzie dotyczyła najwyższego szczytu tego pasma (po polskiej stronie) - Tarnicy 1346 m.n.p.m. i okolicznych wierzchołków zamykających pętlę z Wołosatego do Wołosatego.</b><br />
<b></b><br />
<a name='more'></a><b>Tarnica</b>, jak wcześniej wspomniałem, jest najwyższym szczytem w Bieszczadach (polskich). Dlatego też zawsze warto uwzględnić tą górę w swoich planach górskich będąc w tamtych okolicach. Trasa na wierzchołek nie jest ani wymagająca, ani też strasznie długa. W związku z tym moja propozycja nie ogranicza się wyłącznie do zdobycia tego szczytu i drogi powrotnej.
<br />
<br />
Jeżeli dysponujecie pełnym dniem czasu, albo chociaż sześcioma godzinami to proponuję zrobić pętlę z Wołosatego do Wołosatego bez konieczności powracania tym samym szlakiem. Trasa, którą opiszę poniżej nie posiada żadnych trudności technicznych. Jedynym ograniczeniem, na które warto zwrócić uwagę, jest kondycja. Każdy kto zdecyduje się przejść tą trasę powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest w stanie maszerować przez minimum 6 godzin.
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZdjAyi_RMk4/U52Jgna_UmI/AAAAAAAAAaI/6Ldrx6J1HNA/s1600/bieszczady-tarnica.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-ZdjAyi_RMk4/U52Jgna_UmI/AAAAAAAAAaI/6Ldrx6J1HNA/s1600/bieszczady-tarnica.jpg" title="Poranny widok z Tarnicy" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">źródło: <a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a> - poranny widok z Tarnicy 1346 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Wędrówka powinna odbyć się z co najmniej małym plecakiem, w którym znajdą się takie rzeczy jak: jedzenie i picie, zgodnie z indywidualnym zapotrzebowaniem, apteczkę pierwszej pomocy, naładowany telefon, dokumenty i ewentualnie kurtkę przeciwdeszczową, czy aparat fotograficzny. Oczywiście skład plecaka jest kwestią mocno indywidualną. Osobiście zwykle zabieram te rzeczy ze sobą wychodząc w góry, gdyż dają mi większe poczucie bezpieczeństwa, dlatego polecam zabierać je również ze sobą.
<br />
<br />
Trasa wędrówki rozpoczyna się w <b>Wołosate</b>, tuż obok <a href="http://www.wolosate.bieszczady.pl/" target="2">agroturystyki Stajnia</a>, gdzie swój początek ma niebieski szlak prowadzący w kierunku Przełęczy Siodło pomiędzy Tarniczką, a Tarnicą i dalej w kierunku <b>Bukowego Berda</b>. Przewidywany czas wędrówki do <b>Przełęczy Siodło</b> wynosi 1 godzinę i 50 minut. Następnie należy odbić z przełęczy w prawo, na żółty szlak, którym dojdziemy na szczyt Tarnicy. Czas wejścia z przełęczy na wierzchołek wynosi około 10 minut.
<br />
<br />
Na Tarnicy polecam zrobić sobie dłuższą, kilkunastominutową (lub jeszcze dłuższą jeżeli jest taka potrzeba) przerwę, podczas której można uzupełnić energię spożywając posiłek pod metalowym krzyżem, który jest symbolem Tarnicy. Z tego miejsca rozpościerają się piękne widoki, dlatego też warto napajać się nimi w chwilach odpoczynku.
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-9mslYD3qYLY/U52Kp-bv_KI/AAAAAAAAAaU/2qVZysUTnPM/s1600/bieszczady-halicz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-9mslYD3qYLY/U52Kp-bv_KI/AAAAAAAAAaU/2qVZysUTnPM/s1600/bieszczady-halicz.jpg" title="Widok z Halicza 1333 m.n.p.m." /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">źródło: <a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a> - Bieszczady, widok z Halicza 1333 m.n.p.m.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Po posiłku i odpoczynku czas wracać na szlak. Ze szczytu ponownie należy udać się na przełęcz. Na skrzyżowaniu szlaków należy obrać szlak czerwony, który przechodzi tuż obok <b>GOPR</b>ówki sezonowej, rozstawianej na okres letni. Warto wiedzieć, że niedaleko niej jest jedyne miejsce na szlaku, gdzie można zdobyć dodatkową, górską wodę, zdatną do picia. Przy szlaku powinna być tabliczka z kierunkowskazem do źródełka. Jeżeli będą jednak jakieś problemy z jej dostrzeżeniem, zawsze można podejść do GOPRówki i zapytać o wskazówkę, jak dojść do źródła.
<br />
<br />
Od Przełęczy Siodło kierujemy się czerwonym szlakiem na <b>Halicz 1333 m.n.p.m.</b> - trzeci pod względem wysokości szczyt w polskich Bieszczadach. Przewidywany czas tego odcinka trasy wynosi 1 godz. 30 min. W tym miejscu można zaplanować kolejny, krótki odpoczynek na lekką regenerację sił.
<br />
<br />
Dalsza trasa prowadzi przez szczyt <b>Rozsypaniec 1280 m.n.p.m.</b> i nieopodal <b>Przełęczy Bukowskiej</b>. Od Rozsypańca trasa wiedzie już tylko w dół, dlatego też po chwili widoki pięknych bieszczadzkich połonin znikają z oczu. Dalsza wędrówka wiedzie szutrową drogą z dwóch stron porośniętą drzewami. Ostatni odcinek trasy zajmuje ok. 2 godz. spokojnego marszu. Wędrówka kończy się dokładnie w tym samym miejscu, w którym ją rozpoczęliśmy.
<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ByuCICr0_ck/U52Lk7KevpI/AAAAAAAAAac/Bp3i62R6dKI/s1600/bieszczady-rozsypaniec.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="" border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-ByuCICr0_ck/U52Lk7KevpI/AAAAAAAAAac/Bp3i62R6dKI/s1600/bieszczady-rozsypaniec.jpg" title="Widok z Rozsypańca 1280 m.n.p.m." /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
źródło: <a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a> - Bieszczady, na Rozsypańcu 1280 m.n.p.m.</div>
</td></tr>
</tbody></table>
<br />
Poniżej przedstawię czasy poszczególnych odcinków trasy.
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-XF0RGynO_Fs/U51Ynw0Aj_I/AAAAAAAAAZU/sID6La5DAMU/s1600/niebieski-szlak.png" /> Wołosate - Przełęcz Siodło (1 godz. 50 min.)</div>
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Przełęcz Siodło - Tarnica (10 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-y9RMyMqDO-c/U51ZYqYaqwI/AAAAAAAAAZc/botbF_qNSCs/s1600/zolty-szlak.png" /> Tarnica - Przełęcz Siodło (5 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Przełęcz Siodło - Halicz (1 godz. 30 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Halicz - Rozsypaniec (20 min.)<br />
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-maWJRJtMki0/U51Z2SC2d9I/AAAAAAAAAZk/FpNsIju5CHo/s1600/czerwony-szlak.png" /> Rozsypaniec - Wołosate (2 godz. 10 min.)<br />
<br />
Poniżej mapa całej trasy Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate.<br />
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: left;"><img border="0" height="372" src="https://2.bp.blogspot.com/-VTsHGq6CBSs/U51bgwPG0cI/AAAAAAAAAZw/9mvwjctSdWA/s1600/bieszczady-wolosate-tarnica-halicz-rozsypaniec.PNG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="546" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: left;">źródło: <a href="http://www.e-gory.pl/index.php/Mapy-online/Beskidy-Compass/Bieszczady-czesc-wschodnia.html" target="_blank">www.e-gory.pl</a></td></tr>
</tbody></table>
Podziękowania dla Mirka Kaźmierczaka z <a href="https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography" target="_blank">https://www.facebook.com/BieszczadyPhotography</a> za udostępnienie zdjęć z Tarnicy, Halicza i Rozsypańca. Jednocześnie zachęcam do odwiedzania fanpage'a Bieszczady Photograpfy, znajdziecie tam mnóstwo świetnych zdjęć.Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-18894310891045931812014-05-19T13:53:00.001-07:002019-02-02T15:07:31.000-08:00Każdy ma swoje Widmo Brockenu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-sUN0arKGTlY/U3puWylcamI/AAAAAAAAAWc/qwY2-jwQzEU/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_sciana.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://4.bp.blogspot.com/-sUN0arKGTlY/U3puWylcamI/AAAAAAAAAWc/qwY2-jwQzEU/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_sciana.JPG" width="546" /></a></div>
Dzisiaj mija pierwsza rocznica śmierci mojego Przyjaciela i towarzysza górskiego Radka Zadykowicza. Radek zawsze twierdził, że w górach jest Jego dom i właśnie tam czuje się najlepiej, tam też stracił swoje życie. Pewnie dzisiaj robi to co tak bardzo kochał - przemierza kilometry szlaków górskich i zdobywa niezdobyte wierzchołki. Ktoś kiedyś powiedział, że z gór jest bliżej do Boga, więc mocno wierzę w to, że Radek ma otwarte drzwi do Raju.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Tuż przed pogrzebem Radka napisałem wiersz inspirowany jednym z Jego tekstów, zatytułowanym "Każdy ma swoje widmo Brockenu". Poniżej zamieszam wiersz i kilka naszych wspólnych zdjęć. Głęboko wierzę w to, że jeszcze nie raz przybijemy sobie piątkę i będziemy mieli okazję wspólnie się powspinać.<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<b>„Każdy ma swoje widmo
Brockenu”<o:p></o:p></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Ostatni promień słońca,<br />
…<br />
Ostatni szelest wiatru,<br />
…<br />
Ostatni widok marzeń,<br />
…<br />
Ostatni odgłos ciszy,<br />
…<br />
Ostatnia kropla potu,<br />
…<br />
Ostatni górski cel,<br />
…<br />
Ostatnia droga życia,<br />
…<br />
Ostatnie pożegnanie,<br />
…<br />
Żegnaj Przyjacielu!<br />
Będziesz w sercu mym na zawsze.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-hCxi95ne4ik/U3puXPLH07I/AAAAAAAAAWg/MjWbLihmT5s/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_i_ja.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-hCxi95ne4ik/U3puXPLH07I/AAAAAAAAAWg/MjWbLihmT5s/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_i_ja.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MN4c1xJ6yUo/U3puW0Y2m9I/AAAAAAAAAWk/vK6zo8Dsz1s/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_i_ja_zielony.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/-MN4c1xJ6yUo/U3puW0Y2m9I/AAAAAAAAAWk/vK6zo8Dsz1s/s1600/2011-2_Julijskie_Radek_i_ja_zielony.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rk-PTqxlyWM/U3puZLmA1NI/AAAAAAAAAW0/o5q-Pu5p5X8/s1600/2011-2_Radek_i_ja_MalaMojst.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-rk-PTqxlyWM/U3puZLmA1NI/AAAAAAAAAW0/o5q-Pu5p5X8/s1600/2011-2_Radek_i_ja_MalaMojst.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_6U-M5W9_2A/U3pucGSBRSI/AAAAAAAAAXQ/iRe1GvqKFh8/s1600/2011_Rysy_Roztoka_Marta_i_ka.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-_6U-M5W9_2A/U3pucGSBRSI/AAAAAAAAAXQ/iRe1GvqKFh8/s1600/2011_Rysy_Roztoka_Marta_i_ka.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/--0KA_USSK5k/U3puZpJ2AsI/AAAAAAAAAW4/HDadby-a66Y/s1600/2011_Rysy_Roztoka_Radek.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://3.bp.blogspot.com/--0KA_USSK5k/U3puZpJ2AsI/AAAAAAAAAW4/HDadby-a66Y/s1600/2011_Rysy_Roztoka_Radek.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HEQLNd2mpRA/U3pucfLmUuI/AAAAAAAAAXM/WPNqr-6AXxQ/s1600/2012_Bawarskie_wszyscy_skocznia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-HEQLNd2mpRA/U3pucfLmUuI/AAAAAAAAAXM/WPNqr-6AXxQ/s1600/2012_Bawarskie_wszyscy_skocznia.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ycS_G5iU-3M/U3pubb_sWMI/AAAAAAAAAXE/Kfut6AOwIcg/s1600/2012_Bawarskie_wszyscy_Zugspitze.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://3.bp.blogspot.com/-ycS_G5iU-3M/U3pubb_sWMI/AAAAAAAAAXE/Kfut6AOwIcg/s1600/2012_Bawarskie_wszyscy_Zugspitze.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-NrGUqgjnMFA/U3pupvjK6zI/AAAAAAAAAYM/yjP4e2UCcuI/s1600/2012_Gross_Radek_i_ja_gran.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-NrGUqgjnMFA/U3pupvjK6zI/AAAAAAAAAYM/yjP4e2UCcuI/s1600/2012_Gross_Radek_i_ja_gran.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-O_rLK6CuDr0/U3pufKMSwpI/AAAAAAAAAXc/C8Ie5g7MjKk/s1600/2012_Gross_Radek_i_ja_szczyt.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-O_rLK6CuDr0/U3pufKMSwpI/AAAAAAAAAXc/C8Ie5g7MjKk/s1600/2012_Gross_Radek_i_ja_szczyt.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-rV4wI6V-1_E/U3pug1xCQwI/AAAAAAAAAXk/Pkfl85MmOFs/s1600/2012_Gross_Radek_lodowiec.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://2.bp.blogspot.com/-rV4wI6V-1_E/U3pug1xCQwI/AAAAAAAAAXk/Pkfl85MmOFs/s1600/2012_Gross_Radek_lodowiec.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ebEXRAR7-Hs/U3pujaTGyGI/AAAAAAAAAX0/CWyzDVsa0xI/s1600/2012_Julijskie_Radek_i_ja_mm.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-ebEXRAR7-Hs/U3pujaTGyGI/AAAAAAAAAX0/CWyzDVsa0xI/s1600/2012_Julijskie_Radek_i_ja_mm.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-VJ_XpSKF5gE/U3puhWUxaZI/AAAAAAAAAXo/ELaAeqpVZfc/s1600/2012_Julijskie_Radek_i_Marta.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-VJ_XpSKF5gE/U3puhWUxaZI/AAAAAAAAAXo/ELaAeqpVZfc/s1600/2012_Julijskie_Radek_i_Marta.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-eFZN5DlDM-4/U3pum2Wa1pI/AAAAAAAAAYA/NfiJDK2sxO0/s1600/2012_Tatry_wszyscy_wrota.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/-eFZN5DlDM-4/U3pum2Wa1pI/AAAAAAAAAYA/NfiJDK2sxO0/s1600/2012_Tatry_wszyscy_wrota.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-cXKr6QshN0Y/U3pum8IYhDI/AAAAAAAAAX8/uL5DdBq7JYU/s1600/2013_Rysy_razem.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://1.bp.blogspot.com/-cXKr6QshN0Y/U3pum8IYhDI/AAAAAAAAAX8/uL5DdBq7JYU/s1600/2013_Rysy_razem.JPG" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-89035458684977019392014-04-07T12:33:00.003-07:002019-02-02T15:08:36.860-08:00Alpy Julijskie - Słowenia<h4>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-eZ8nrNbxcmc/U0L7TCof61I/AAAAAAAAAT0/jbEg0LyE2AI/s1600/104_0487.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; font-weight: normal; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="363" src="https://4.bp.blogspot.com/-eZ8nrNbxcmc/U0L7TCof61I/AAAAAAAAAT0/jbEg0LyE2AI/s1600/104_0487.JPG" width="546" /></a></h4>
<h4>
Często przed snem leżę z zamkniętymi oczami i maszeruję po górskich szlakach. A wy? Często zdarza się wam bujanie w górskich obłokach? Kiedy tak leżę, pierwszymi obrazkami z gór jakie przychodzą mi do głowy są Alpy Julijskie. Zastanawiacie się dlaczego właśnie te góry, a nie na przykład <a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2013/09/tatry-na-weekend.html" target="_blank">Tatry</a>? Odpowiedź jest dość prosta. Dlatego, że to właśnie one zapadły w moim sercu najbardziej.</h4>
<br />
W <a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2013/08/magia-alp-julijskich.html" target="_blank">Alpach Julijskich</a> po raz pierwszy miałem okazję być w 2011 r., kiedy to wybraliśmy się wraz z Radkiem i Bronkiem na wrześniowo-październikowy urlop. Zgodnie ze wszystkimi opisami na forach, szykowaliśmy się na warunki jesienno-zimowe, ponieważ właśnie w tym czasie bardzo często pojawia się tam pierwszy śnieg.<br />
<a name='more'></a><br />
Ku naszemu zdziwieniu w Słowenii panowała wyśmienita pogoda. Jeden Słoweniec, którego spotkaliśmy powiedział nam, że takiej pogody nie było tam od 20 lat. Przez cały tydzień pobytu w Alpach towarzyszyła nam słoneczna pogoda. Być może dlaczego właśnie te góry zapadły mi tak w sercu jak żadne inne.<br />
<br />
Poniżej prezentuję kilka zdjęć z pierwszego wyjazdu w Alpy Julijskie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-I33c8HA8UkY/U0L7T05haKI/AAAAAAAAAT8/vB88GC3dD6w/s1600/104_0452.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-I33c8HA8UkY/U0L7T05haKI/AAAAAAAAAT8/vB88GC3dD6w/s1600/104_0452.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ElYhxUA7Ulg/U0L7N4o_vII/AAAAAAAAATo/Axr0-dF6Fio/s1600/104_0471.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-ElYhxUA7Ulg/U0L7N4o_vII/AAAAAAAAATo/Axr0-dF6Fio/s1600/104_0471.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dEFucOa7I2c/U0L7NeyuiXI/AAAAAAAAATk/g2QNircOjKM/s1600/104_0486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-dEFucOa7I2c/U0L7NeyuiXI/AAAAAAAAATk/g2QNircOjKM/s1600/104_0486.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-TmRDZclZJOY/U0L7eicVELI/AAAAAAAAAUE/jvr82r98HeM/s1600/104_0489.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-TmRDZclZJOY/U0L7eicVELI/AAAAAAAAAUE/jvr82r98HeM/s1600/104_0489.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Oe4N1AHVyR0/U0L7qpG_DfI/AAAAAAAAAUM/CoqA20qlRfg/s1600/104_0496.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Oe4N1AHVyR0/U0L7qpG_DfI/AAAAAAAAAUM/CoqA20qlRfg/s1600/104_0496.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-g5U9OPFlMa4/U0L7q3rOIhI/AAAAAAAAAUQ/lhz9fwdl3-I/s1600/104_0528.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-g5U9OPFlMa4/U0L7q3rOIhI/AAAAAAAAAUQ/lhz9fwdl3-I/s1600/104_0528.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Q6PDdLNt_Qk/U0L7uTUtO9I/AAAAAAAAAUc/oRv16WPcqJE/s1600/104_0536.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Q6PDdLNt_Qk/U0L7uTUtO9I/AAAAAAAAAUc/oRv16WPcqJE/s1600/104_0536.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-52Y4vABpijE/U0L764T1pLI/AAAAAAAAAUs/MVaNaHl5TCI/s1600/104_0539.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-52Y4vABpijE/U0L764T1pLI/AAAAAAAAAUs/MVaNaHl5TCI/s1600/104_0539.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9-3JOVF1f3U/U0L74bofViI/AAAAAAAAAUk/sb6D38omuk4/s1600/104_0541.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-9-3JOVF1f3U/U0L74bofViI/AAAAAAAAAUk/sb6D38omuk4/s1600/104_0541.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tmv5_cd-kUk/U0L77qUvj7I/AAAAAAAAAU0/kcNN542zK_E/s1600/104_0547.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-tmv5_cd-kUk/U0L77qUvj7I/AAAAAAAAAU0/kcNN542zK_E/s1600/104_0547.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-mhRoUuKp-8s/U0L8Qwdx52I/AAAAAAAAAVM/JIsE31-QFpg/s1600/104_0554.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-mhRoUuKp-8s/U0L8Qwdx52I/AAAAAAAAAVM/JIsE31-QFpg/s1600/104_0554.JPG" width="300" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OB90YKlvOLM/U0L8L0j2vxI/AAAAAAAAAU8/Z__2xB4A5jw/s1600/104_0567.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-OB90YKlvOLM/U0L8L0j2vxI/AAAAAAAAAU8/Z__2xB4A5jw/s1600/104_0567.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dgPQLY_cDD0/U0L8PjftPlI/AAAAAAAAAVE/Ixjv8DXS_f0/s1600/104_0581.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-dgPQLY_cDD0/U0L8PjftPlI/AAAAAAAAAVE/Ixjv8DXS_f0/s1600/104_0581.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-M8gZPpYM224/U0L8Y7p0EQI/AAAAAAAAAVU/0cj0NvKtrkA/s1600/104_0590.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-M8gZPpYM224/U0L8Y7p0EQI/AAAAAAAAAVU/0cj0NvKtrkA/s1600/104_0590.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iDf16NQCAo8/U0L8deZXMOI/AAAAAAAAAVc/4ybQMiQYbJU/s1600/104_0607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-iDf16NQCAo8/U0L8deZXMOI/AAAAAAAAAVc/4ybQMiQYbJU/s1600/104_0607.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/--mZ16yq_BQU/U0L8fAfmSgI/AAAAAAAAAVk/aPgydtf2uTU/s1600/104_0626.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/--mZ16yq_BQU/U0L8fAfmSgI/AAAAAAAAAVk/aPgydtf2uTU/s1600/104_0626.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-lTGBD8dDl0M/U0L8mEmwRvI/AAAAAAAAAVs/q-i1tGCWIY8/s1600/104_0656.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-lTGBD8dDl0M/U0L8mEmwRvI/AAAAAAAAAVs/q-i1tGCWIY8/s1600/104_0656.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0XZ0zpux2YM/U0L8q_b0k2I/AAAAAAAAAV0/G4kvoRXnPk4/s1600/104_0694.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://4.bp.blogspot.com/-0XZ0zpux2YM/U0L8q_b0k2I/AAAAAAAAAV0/G4kvoRXnPk4/s1600/104_0694.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-hoB_i-V_iKg/U0L8yipvMGI/AAAAAAAAAWE/Wb7ZJXH7nPg/s1600/104_0708.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://2.bp.blogspot.com/-hoB_i-V_iKg/U0L8yipvMGI/AAAAAAAAAWE/Wb7ZJXH7nPg/s1600/104_0708.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Reg-gyFLX0M/U0L8zM0vOII/AAAAAAAAAWI/AEem63QG7XE/s1600/104_0712.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://1.bp.blogspot.com/-Reg-gyFLX0M/U0L8zM0vOII/AAAAAAAAAWI/AEem63QG7XE/s1600/104_0712.JPG" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-luhNZNw8gxc/U0L8ubQYY9I/AAAAAAAAAV8/j7M6a7jOP3A/s1600/logo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="350" src="https://4.bp.blogspot.com/-luhNZNw8gxc/U0L8ubQYY9I/AAAAAAAAAV8/j7M6a7jOP3A/s1600/logo.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com2Alpy Julijskie, Słowenia46.337745 13.75053100000002420.815710499999998 -27.558062999999976 71.8597795 55.059125000000023tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-59974157596257676682014-04-04T14:28:00.000-07:002019-02-02T15:09:25.224-08:00Wypad w Tatry na Krokusy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://michalmroczek.blogspot.com/2014/04/wypad-w-tatry-na-krokusy.html" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="363" src="https://2.bp.blogspot.com/-kjZAiIMSHDA/Uz8igaP32wI/AAAAAAAAAR8/GY81fBh6g1I/s1600/IMG_0159.JPG" width="546" /></a></div>
<h4>
Każdego roku, gdy tylko zbliża się wiosna wielu miłośników Tatr zakasa rękawy i myśli o wyjeździe w góry. Głównym powodem, choć pewnie nie jedynym, są podhalańskie krokusy, które wychodzą spod ziemi, aby cieszyć swoim urokliwym widokiem.</h4>
<br />
W zeszłym roku, tj. 2013 zabraliśmy się z grupą przyjaciół właśnie po to, aby podziwiać te kwiaty, pięknie komponujące się z otoczeniem górskim. Wyjazd ten z góry był okrzyknięty mianem "Krokusów", więc o ostrym napieraniu górskim nie było mowy. Chcieliśmy przede wszystkim nacieszyć swoje oczy i dusze, porobić trochę zdjęć i miło spędzić czas :)<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
Nie obeszło się bez krótkiego marszu i zdobycia kilku mniejszych szczytów tj. Grześ 1653 m.n.p.m. czy Rakoń 1879 m.n.p.m. Na Wołowiec nie udało nam się dotrzeć, ponieważ zaawansowanie naszej grupy było zróżnicowane zarówno kondycyjnie jak i sprzętowo.<br />
<br />
Po czasie obcowania z pięknymi widokami dolin, mieniącymi się fioletowymi kolorami oraz po krótkim spacerze górskim udaliśmy się na spoczynek do schroniska w Dolinie Chochołowskiej. Spędziliśmy tam resztę wieczoru przy ciepłej herbacie, piwie i ciastkach. Było fajnie. Naprawdę przyjemnie.<br />
<br />
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji wyskoczyć na krokusy w Tatry to serdecznie zachęcam, ponieważ przeżycia są naprawdę pozytywne. Aż chce się wracać rok do roku :) Poniżej kilka zdjęć z naszego wypadu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vx4KM28M_S8/Uz8iQTtdwyI/AAAAAAAAARc/TY3tLWYwk_A/s1600/IMG_0052.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-vx4KM28M_S8/Uz8iQTtdwyI/AAAAAAAAARc/TY3tLWYwk_A/s1600/IMG_0052.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9hWaK0jnzHE/Uz8iLMQNZEI/AAAAAAAAARQ/GptoJ6oEBsY/s1600/IMG_0107.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-9hWaK0jnzHE/Uz8iLMQNZEI/AAAAAAAAARQ/GptoJ6oEBsY/s1600/IMG_0107.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YRGYCy_FYww/Uz8iKQ6sTsI/AAAAAAAAARM/ghKTUvZcUEs/s1600/IMG_0130.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-YRGYCy_FYww/Uz8iKQ6sTsI/AAAAAAAAARM/ghKTUvZcUEs/s1600/IMG_0130.JPG" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Dkkz5yy3Y0w/Uz8iX_eYyhI/AAAAAAAAARk/0suDbwxaDmk/s1600/IMG_0155.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-Dkkz5yy3Y0w/Uz8iX_eYyhI/AAAAAAAAARk/0suDbwxaDmk/s1600/IMG_0155.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-iru1oEUTJ7Q/Uz8iX9ZTsLI/AAAAAAAAARo/hHXUMcI6BZQ/s1600/IMG_0156.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://4.bp.blogspot.com/-iru1oEUTJ7Q/Uz8iX9ZTsLI/AAAAAAAAARo/hHXUMcI6BZQ/s1600/IMG_0156.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-riQDrc5b3wQ/Uz8iZtMbwdI/AAAAAAAAAR0/Q7Lwh99mN2E/s1600/IMG_0157.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-riQDrc5b3wQ/Uz8iZtMbwdI/AAAAAAAAAR0/Q7Lwh99mN2E/s1600/IMG_0157.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-u7VqzCsb_eE/Uz8ih-2FPII/AAAAAAAAASE/sCo9Hk8z1zg/s1600/IMG_0158.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-u7VqzCsb_eE/Uz8ih-2FPII/AAAAAAAAASE/sCo9Hk8z1zg/s1600/IMG_0158.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-MEeP0Y1kzs4/Uz8ikbwSGAI/AAAAAAAAASM/VAvwHHay-CI/s1600/IMG_0161.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-MEeP0Y1kzs4/Uz8ikbwSGAI/AAAAAAAAASM/VAvwHHay-CI/s1600/IMG_0161.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uQ8Sw_VxcqE/Uz8iovPOrQI/AAAAAAAAASU/jn7wqLPOVXo/s1600/IMG_0166.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-uQ8Sw_VxcqE/Uz8iovPOrQI/AAAAAAAAASU/jn7wqLPOVXo/s1600/IMG_0166.JPG" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qEeXQOUFPbs/Uz8iwdvhGeI/AAAAAAAAASk/p66qd8r7Uhg/s1600/IMG_0188.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://3.bp.blogspot.com/-qEeXQOUFPbs/Uz8iwdvhGeI/AAAAAAAAASk/p66qd8r7Uhg/s1600/IMG_0188.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-rjoH_VVrN8Q/Uz8i0sUJotI/AAAAAAAAASs/VyoqgTDryuI/s1600/IMG_0167.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-rjoH_VVrN8Q/Uz8i0sUJotI/AAAAAAAAASs/VyoqgTDryuI/s1600/IMG_0167.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-mfh5GPeaIvM/Uz8i4L0wLSI/AAAAAAAAAS0/QiB98WS0QYs/s1600/IMG_0170.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-mfh5GPeaIvM/Uz8i4L0wLSI/AAAAAAAAAS0/QiB98WS0QYs/s1600/IMG_0170.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RkqbbRjhusc/Uz8i4ueHmWI/AAAAAAAAAS4/1GLdZjLhMvg/s1600/IMG_0203.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://2.bp.blogspot.com/-RkqbbRjhusc/Uz8i4ueHmWI/AAAAAAAAAS4/1GLdZjLhMvg/s1600/IMG_0203.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com2Polana Chochołowska, Polska49.2377759 19.79465959999993223.715741400000002 -21.513934400000068 74.7598104 61.103253599999931tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-6185838041558472012014-03-28T00:25:00.003-07:002019-02-02T15:10:09.122-08:00Zimowe wejście na Rysy - marzec 2013<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_1-AGGND158/UzUgFm7kSOI/AAAAAAAAAMw/ztd1sS0a_8I/s1600/101_0372.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="303" src="https://1.bp.blogspot.com/-_1-AGGND158/UzUgFm7kSOI/AAAAAAAAAMw/ztd1sS0a_8I/s1600/101_0372.JPG" width="546" /></a></div>
<br />
<h4>
Wciąż wracam pamięcią do zeszłorocznego zimowego wejścia na <b>Rysy 2503 m.n.p.m.</b>. Powodów jest kilka. </h4>
<h4>
<br /><span style="font-weight: normal;">Przede wszystkim był to ostatni poważny wypad w góry z moim przyjacielem ś.p. Radkiem. Dodatkowo nasze wejście zakończyło się sukcesem i wciąż pamiętam ile radości sprawiło nam zdobycie tego wierzchołka o tej porze roku. Pamiętam również, że obaj stwierdziliśmy, iż to wejście kosztował nas dużo więcej siły i energii niż rok wcześniej zdobywany najwyższy szczyt Austrii - </span>Grossglockner 3798 m.n.p.m.<span style="font-weight: normal;"> W końcu było to nasze pierwsze zimowe wejście na ten szczyt. Być może w przyszłości opiszę jeszcze w szerszym ujęciu ten wyjazd, lecz dziś zapraszam do przeglądania zdjęć.</span></h4>
<a name='more'></a><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-S4_K1TJHZow/UzUgGUQuA4I/AAAAAAAAAM0/HyupQeRJQHo/s1600/101_0380.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-S4_K1TJHZow/UzUgGUQuA4I/AAAAAAAAAM0/HyupQeRJQHo/s1600/101_0380.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-93hPQM0mS3w/UzUgGjnBE2I/AAAAAAAAAM4/g4zxPupugRM/s1600/101_0392.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-93hPQM0mS3w/UzUgGjnBE2I/AAAAAAAAAM4/g4zxPupugRM/s1600/101_0392.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-TLCJDnd4KdM/UzUgJLo6UFI/AAAAAAAAANI/GeCpwaGvILA/s1600/101_0395.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://3.bp.blogspot.com/-TLCJDnd4KdM/UzUgJLo6UFI/AAAAAAAAANI/GeCpwaGvILA/s1600/101_0395.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-dI4ExfwnrME/UzUgM8pRmzI/AAAAAAAAANQ/xdAW9wEVuBA/s1600/101_0396.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://1.bp.blogspot.com/-dI4ExfwnrME/UzUgM8pRmzI/AAAAAAAAANQ/xdAW9wEVuBA/s1600/101_0396.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-6A8n_OTiu0k/UzUgNG-bPoI/AAAAAAAAANU/P_2HohvmH74/s1600/101_0397.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-6A8n_OTiu0k/UzUgNG-bPoI/AAAAAAAAANU/P_2HohvmH74/s1600/101_0397.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-hO7xWy3zBkI/UzUgPdWviyI/AAAAAAAAANg/jIk0DlTHx-c/s1600/101_0398.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-hO7xWy3zBkI/UzUgPdWviyI/AAAAAAAAANg/jIk0DlTHx-c/s1600/101_0398.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2Iimu-r1zj0/UzUgSL1-G6I/AAAAAAAAANs/kV3D4NjArmI/s1600/101_0399.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-2Iimu-r1zj0/UzUgSL1-G6I/AAAAAAAAANs/kV3D4NjArmI/s1600/101_0399.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tbjHHeOMZtA/UzUgSAmdd7I/AAAAAAAAANo/c07Xnc7WOCs/s1600/101_0401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://1.bp.blogspot.com/-tbjHHeOMZtA/UzUgSAmdd7I/AAAAAAAAANo/c07Xnc7WOCs/s1600/101_0401.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-fRXE3eA8aL0/UzUgTm1bRuI/AAAAAAAAAN0/f1QiuUylBM4/s1600/101_0402.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://4.bp.blogspot.com/-fRXE3eA8aL0/UzUgTm1bRuI/AAAAAAAAAN0/f1QiuUylBM4/s1600/101_0402.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ayEZOEv6Dd0/UzUgYVjdjxI/AAAAAAAAAOA/uouY4YodN9o/s1600/101_0403.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://3.bp.blogspot.com/-ayEZOEv6Dd0/UzUgYVjdjxI/AAAAAAAAAOA/uouY4YodN9o/s1600/101_0403.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-rBX6dSu4fHo/UzUgYq_mSdI/AAAAAAAAAOE/_MPGC826-5A/s1600/101_0404.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-rBX6dSu4fHo/UzUgYq_mSdI/AAAAAAAAAOE/_MPGC826-5A/s1600/101_0404.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-XmVPH2wX9tM/UzUgY6LCbOI/AAAAAAAAAOM/P4lwk_TBm5w/s1600/101_0405.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-XmVPH2wX9tM/UzUgY6LCbOI/AAAAAAAAAOM/P4lwk_TBm5w/s1600/101_0405.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-D9ChjehvzWQ/UzUgcgxUNMI/AAAAAAAAAOY/CPZFi1RzcdU/s1600/101_0406.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/-D9ChjehvzWQ/UzUgcgxUNMI/AAAAAAAAAOY/CPZFi1RzcdU/s1600/101_0406.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-pBMhHc-5Sqg/UzUgfIhbnpI/AAAAAAAAAOo/CkQoKR2vIPQ/s1600/101_0407.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-pBMhHc-5Sqg/UzUgfIhbnpI/AAAAAAAAAOo/CkQoKR2vIPQ/s1600/101_0407.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-RtCfzfXj6G0/UzUgebVQsKI/AAAAAAAAAOg/25NGzFpwX-o/s1600/101_0409.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://3.bp.blogspot.com/-RtCfzfXj6G0/UzUgebVQsKI/AAAAAAAAAOg/25NGzFpwX-o/s1600/101_0409.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-8XmBLoETpRs/UzUgf0MhtYI/AAAAAAAAAOw/nXxo6JAA3Ig/s1600/101_0413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/-8XmBLoETpRs/UzUgf0MhtYI/AAAAAAAAAOw/nXxo6JAA3Ig/s1600/101_0413.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-D3c2JV0wlvU/UzUgi9Nve7I/AAAAAAAAAO4/lNPse9KZHRQ/s1600/101_0415.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-D3c2JV0wlvU/UzUgi9Nve7I/AAAAAAAAAO4/lNPse9KZHRQ/s1600/101_0415.JPG" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-bVWReS5Oy5A/UzUgjqmEDRI/AAAAAAAAAPA/uxfdwZXWh4s/s1600/101_0420.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://2.bp.blogspot.com/-bVWReS5Oy5A/UzUgjqmEDRI/AAAAAAAAAPA/uxfdwZXWh4s/s1600/101_0420.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-JJO3-WLbPeg/UzUgj4I6aCI/AAAAAAAAAPE/uMxLRdW9GTc/s1600/101_0422.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-JJO3-WLbPeg/UzUgj4I6aCI/AAAAAAAAAPE/uMxLRdW9GTc/s1600/101_0422.JPG" width="180" /></a></div>
<br />Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Tatry49.1556982 20.04429949999996648.4920692 18.753405999999966 49.819327200000004 21.335192999999965tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-20482902049839587992014-03-26T13:07:00.002-07:002019-02-02T15:10:46.808-08:00Rysy 2503 m.n.p.m. w jeden dzień i dwie noce<br />
<div class="separator" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;">
<img border="0" height="364" src="https://1.bp.blogspot.com/-PXIssvWZT5A/UzMyM-QCMEI/AAAAAAAAAMI/kFTfCFjs94Y/s1600/101_0722.JPG" width="546" /></div>
<br />
<br />
<h4>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">
Czy wyjazd w góry musi być równoznaczny z zaplanowanym urlopem? Czy górski wypad musi kosztować kilkaset złotych? A co w sytuacji, gdy dopadnie nas głód górskiego powietrza w chwili, kiedy nie mamy ani za dużo czasu, ani też pieniędzy? Czy warto męczyć się w miejskiej dżungli i tłumić swój popęd do górskiej wędrówki? Udowodnię Wam, że nie.</span></h4>
<br />
Pewnego dnia, był to czwartek, poczułem nieodpartą chęć wyjechania w góry. Pech chciał, że w tym czasie nie mogłem zaplanować sobie dłuższego wolnego, a i z kasą było krucho. Kiedy wróciłem z pracy do domu postanowiłem wziąć mapę Tatr do ręki i pojeździć sobie palcem po górskich szlakach. Myślałem, że obcowanie z górami w takiej wersji przynajmniej w części zaspokoi moją potrzebę. Nic bardziej mylnego.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ECSnSyELe58/UzMyom5olGI/AAAAAAAAAMY/T4nxEd12v-E/s1600/101_0697.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://3.bp.blogspot.com/-ECSnSyELe58/UzMyom5olGI/AAAAAAAAAMY/T4nxEd12v-E/s1600/101_0697.JPG" width="200" /></a>Jak tylko przysiadłem do mapy, błyskawicznie zacząłem budować rozmaite scenariusze imitujące moją wędrówkę po górach. A to startowałem z Kuźnic, a to z Palenicy Białczańskiej. Napalony byłem strasznie. Każdy kolejny scenariusz przybliżał mnie do realnego wyjazdu. Wiedziałem jednak, że jedyny wariant w tym czasie może opierać się na krótkiej, ale jednocześnie zdecydowanej i błyskawicznej akcji.<br />
<br />
Spośród kilku rozpisanych na kartce scenariuszy wybrałem ten, który postanowiłem zrealizować. Mój plan przewidywał zdobycie Rysów 2503 m.n.p.m. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie to, że postanowiłem zrobić to prosto z pociągu. Opisując to precyzyjniej, chciałem wyjechać nocnym pociągiem z Warszawy do Zakopanego, znaleźć się tam w okolicach 6-7 rano i zaatakować najwyższy szczyt w Polsce. Mój pomysł był nisko budżetowy, tzn. nie planowałem noclegu w schronisku po ewentualnym sukcesie. Zamierzałem zdobyć szczyt i prosto z wierzchołka wrócić do Zakopanego na nocny pociąg powrotny do Warszawy.<br />
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-Az5b1JEr_0I/UzMyqxnHaGI/AAAAAAAAAMg/Fm4hPpXB2PU/s1600/101_0714.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://3.bp.blogspot.com/-Az5b1JEr_0I/UzMyqxnHaGI/AAAAAAAAAMg/Fm4hPpXB2PU/s1600/101_0714.JPG" width="200" /></a>Tak też się stało. Namówiłem swoją narzeczoną - Martę, która postanowiła towarzyszyć mi podczas tego tripu. Do stolicy gór polskich dotarliśmy trochę przed 7 rano. Prosto z pociągu udaliśmy się do pierwszego busa, który odwoził turystów na Palenicę Białczańską, skąd zaatakowaliśmy czerwony szlak. Na szczycie byliśmy już kilkanaście minut po godz. 12:00. Spędziliśmy tam dużo czasu jak na nas, ponieważ zazwyczaj zamykamy się w kilku, kilkunastu minutach. Tym razem posiedzieliśmy trochę ponad pół godziny, ponieważ mieliśmy osobiste powody, aby być tam dłużej.<br />
<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-1lYNpHgp0Nw/UzMyc4aft4I/AAAAAAAAAMQ/DuO2eInva7U/s1600/101_0713.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://2.bp.blogspot.com/-1lYNpHgp0Nw/UzMyc4aft4I/AAAAAAAAAMQ/DuO2eInva7U/s1600/101_0713.JPG" width="200" /></a>Nieco przed godz. 13:00 postanowiliśmy schodzić z Rysów w kierunku Morskiego Oka, gdzie zatrzymaliśmy się jeszcze na chwilę, aby wziąć prysznic przed czekającą nas podróżą powrotną. Do Palenicy Białczańskiej dotarliśmy kilka minut po godz. 18:00 skąd udaliśmy się busem powrotnym do Zakopanego. Nie udało nam się oprzeć pokusie i przed odjazdem zakupiliśmy jeszcze kilka oscypków.<br />
<br />
W Warszawie byliśmy trochę po 06:00 i całą niedzielę mogliśmy przeznaczyć na leżakowanie w łóżku. Efekt był taki, że z pozornie niezapowiadającego się weekendu, udało nam się zrobić coś, o czym długo myśleliśmy. Tanio, szybko i przyjemnie. Polecam wszystkim, którzy nie mają zbyt dużo czasu lub pieniędzy.Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com3Tatry49.1556982 20.04429949999996648.4920692 18.753405999999966 49.819327200000004 21.335192999999965tag:blogger.com,1999:blog-2086267182324217317.post-51026916366876145032014-03-23T01:52:00.001-07:002019-02-02T15:11:22.539-08:00Borówkowa Góra na niedzielną wycieczkę<h4 style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><img border="0" height="410" src="https://1.bp.blogspot.com/-RZ7PWyteoSM/Uy6uASN4IOI/AAAAAAAAALo/6mBCTpaCmbg/s1600/20140302_135703.jpg" width="546" /></span><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Podczas mojej ostatniej wizyty w domu rodzinnym, w Nysie, udało mi się namówić rodziców do wspólnego, niedzielnego wypadu w góry (02.03.2014). Nie mieliśmy dużo czasu na wędrowanie po szlakach, lecz chęć zdobycia jakiegokolwiek szczytu była we mnie olbrzymia. Znając możliwości czasowe, a także zaprawienie górskie moich rodziców, postanowiłem wybrać naprawdę fajny szczyt, na którym byłem już wielokrotnie. Wiedziałem, że zdobycie go będzie dla nas wszystkich przyjemnością, czasem spędzonym na świeżym powietrzu, a przede wszystkim wykorzystaniem pięknej, słonecznej pogody.</span></h4>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Borówkowa Góra 900 m.n.p.m. (czes. Borůvková hora) to szczyt leżący na granicy polsko-czeskiej, w Górach Złotych. Jadąc z Nysy najlepiej jest kierować się na Paczków, a na jego wysokości odbić w kierunku południa na przejście graniczne Bily Potok.W Javorniku należy obrać kierunek zachód i kierować się na Lądek Zdrój. Tak też zrobiliśmy.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Naszą wędrówkę w kierunku szczytu rozpoczęliśmy od Przełęczy Lądeckiej położonej nieco ponad wsią Travna. Z tej miejscowości prowadzi na szczyt szlak niebieski, który jest dosyć łagodny i nie wymaga wcześniejszego przygotowania kondycyjnego. Mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że góra od tej strony jest dla każdego, także niedzielnego turysty, który widząc ładną pogodę postanowi odejść od telewizora. Borówkowa jest zarówno dla młodych, jak i dla starszych, lepszych kondycyjnie jak i słabszych, dla tych, którzy lubią napierać i dla tych, którzy spokojnym krokiem stąpają po szlaku.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span><br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-26O6E6-ZORw/Uy6xBHf4KiI/AAAAAAAAAL0/fMMI4IsXcdw/s1600/20140302_133249.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://2.bp.blogspot.com/-26O6E6-ZORw/Uy6xBHf4KiI/AAAAAAAAAL0/fMMI4IsXcdw/s1600/20140302_133249.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Widok z Przełęczy Lądeckiej</b></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wszystko zależy od sposobu, jaki dany turysta wybierze do zdobycia szczytu. Na górę można wejść spacerując, ale można też wbiegać :). Niezależnie od sposobu zdobycia szczytu, góra ostatecznie wynagrodzi naszą wędrówkę, ponieważ na wierzchołku znajduje się punkt widokowy - stalowo, drewniana wieża. W jej obrębie znajdują się ławeczkami z drewnianymi daszkami przy których można odpocząć, dlatego jest to świetne miejsce na rodzinny biwak z ciastem, jajkiem, czy innymi smakołykami przygotowanymi specjalnie na tą okazję. Widoki z wieży rozpościerają się na całą Kotlinę Kłodzką, Paczków i Javornik. Sprawne oko dostrzeże również Jezioro Nyskie.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Wspólnie z rodzicami wybraliśmy spokojną opcję wejścia na szczyt i zajęło nam to ok. 1 godz. 35 min. Na szlaku momentami pojawiał się jeszcze śnieg, a precyzyjnie mówiąc jego pozostałości. Po wejściu na górę, obowiązkowo zaliczyliśmy wieżę widokową (wejście na wieżę jest bezpłatne), z której podziwialiśmy widoki m.in. naszego Jeziora Nyskiego, Śnieżnika, czy Czarnej Góry. Po zrobieniu kilku zdjęć postanowiliśmy schodzić w kierunku samochodu.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Warto dodać, że w lecie na Borówkowej Górze jest otwarta budka z jedzeniem i piciem. Można kupić tam kiełbasę z grilla i inne smakołyki, a dorośli mogą uraczyć się zimnym piwem z kija.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif;">Zejście również potraktowaliśmy spokojnie i dojście do samochodu zajęło nam ok. 40 minut. Wycieczka, którą odbyliśmy pozwoliła nam aktywnie spędzić czas podczas słonecznej niedzieli. Zachęcam wszystkich, którzy mają okazję do odwiedzenia tego miejsca w jakiś weekend, gdyż naprawdę warto. Koszt właściwie może sprowadzać się do przejazdu (40 km w jedną stronę) oraz do kanapek, które warto zabrać na drogę :)</span>Michał Mroczekhttp://www.blogger.com/profile/11073147522531377056noreply@blogger.com0Borówkowa, 790 70 Javorník, Czechy50.3905465 16.9026178000000324.868516 -24.405976199999969 75.912577 58.211211800000029